Strona 108 z 111

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: pt sty 09, 2015 9:13 pm
autor: IHime
Val, przytulam mocno was i Kluska. :(

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: wt sty 13, 2015 7:29 pm
autor: gosja1
Strasznie mi przykro.
Wchodzę na forum po dłuższej przerwie i do jakiego wątku nie zajrzę - coś smutnego napotykam :(


Trzymam kciuki za Klusia i to, żeby samotność mu nie doskwierała.
Miałam podobny dylemat z Kubusiem, który, jakby nie patrzeć, został sam w o połowę mniejszym wieku (więc nie wiadomo było, czy będzie z nami jeszcze drugie tyle czasu, czy może za miesiąc wydarzy się tragedia...). Zdecydowałam jednak nie podejmować już tej odpowiedzialności, bo nie miałam siły. Dobrze mu było samemu, a królewska pozycja jedynego małego członka rodziny - bardzo mu służyła :) Miał niewiele ponad dwa lata, kiedy odszedł, myślę, że w wieku godnym jak na szczurka, i wątpię, byśmy przyczynili się do tego jego samotnością.

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: czw sty 15, 2015 11:05 pm
autor: valhalla
Pożegnanie dla Misia-Ullisia:
http://szczury.org/viewtopic.php?f=23&t=45784

Klusiowi samotność raczej nie doskwiera. Wygląda na szczęśliwego. Ma już 3 lata, więc jego aktywność ogranicza się do spania w hamaczku oraz jedzenia. Naprawdę dużo je :)
Psychicznie nie miałabym problemu, by wziąć nowe szczury, ale życie zdecydowało. Jednak na pewno do nich wrócę. Cieszę się, że mam jeszcze mojego małego Kluseczka. To wyjątkowy szczurek, oby mi żył jak najdłużej :)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: wt sty 27, 2015 10:17 pm
autor: madziastan
Dawno mnie tutaj nie było... Czytam i czytam... val, strasznie mi przykro... Szkoda że przygoda z szczurkami się kończy, w sumie u mnie tak samo jest. Wycałuj ode mnie Klusia! :-*

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: ndz lut 08, 2015 10:16 am
autor: valhalla
Dziś rano zasnął nasz kochany Kluseczek. Nasz ostatni szczur, dzielny, od miesiąca sam na posterunku. Ukochany do końca.

Od paru dni czuliśmy, że gaśnie. Starość na dobre go złapała i widać było, że nie puści. Aczkolwiek wyglądało to całkiem inaczej, niż u szczurów chorych na coś. Po prostu było coraz ciszej, coraz spokojniej. Przestał chrupać, ale miękkie pokarmy jadł bez problemu. Musieliśmy go dogrzewać, ale dogrzewanie zdało egzamin (w sensie: szczur był faktycznie od tego cieplejszy). Nie widziałam w jego oczach tego wyrazu "człowieku, daj mi spokój, koniec ze mną". Takiego stanu, że szczur już leży i czeka. Przeciwnie, wystarczyło zajrzeć do niego, a już podnosił łepek, wyciągał się do miziania, lizał po palcach.
Wczoraj wieczorem nie chciał już jeść, dał się tylko napoić.
Ale odszedł sam.
Ważył 300g po śmierci. Tyle mu ta starość zabrała, choć wielkoszczurem nigdy nie był.

Nie robiłam mu zdjęć, bo nie chcę pamiętać wychudzonego kaleki, tylko tego, który jako jedyny zeskakiwał z kanapy i wskakiwał na nią z powrotem. Tego, co zaglądał do pokoju, czy jego klatka już posprzątana, bo on to chciałby sobie wrócić. Tego, który w każdym stadzie stawał się szczurem niezbędnym, ile by łączenie nie trwało. Tego, co nigdy nie złapał nawet kataru, bo po co choroby szczurom, jego kumple już dość normy wyrobili, on sobie pozostanie zdrowy.

Smutno mi, bo teraz z rok - półtora nie będzie szczurów w domu.
Spokój czuję, bo Klusek przygotował nas na to i pogodziliśmy się, że nic nie trwa wiecznie.

Napiszę mu potem pożegnanie. Będzie długie, wszak 3 lata, miesiąc i tydzień to kupa czasu i wspomnień.

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: śr lut 11, 2015 3:58 pm
autor: unipaks
Eh... :(
Kluseczku kochany, dobre tu miałeś życie i dużo dobrego pozostawiłeś w ludzkiej pamięci... Śmigaj teraz sobie beztrosko i lekko za TM, już znów ze wszystkimi. ...[*]
Val, życzę by ten czas bez szczurów, który nastąpił, przeminął tak prędko jak to tylko możliwe :-*

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: śr lut 11, 2015 5:38 pm
autor: Eve
Cóż można napisać .. są takie ogony, które po prostu .. są. Nie chorują , nie trzeba ich nosić ani ze ściśniętym sercem sprawdzać .. czy to .. już? Tak , tak Kluś był taki , że jeszcze z tej ostatniej drogi to się obrócił i pomachał serdecznie do Was. Wiem o czym piszesz bo widzę to u Słamisi .. im starsza tym spokojniejsza ba pogodniejsza nawet. Wciąż uśmiechnięta .. I Kluś jak sobie szedł to też się musiał uśmiechać pod wąsiskiem, bo przeciez tyle wspomnień ma a jeszcze .. jeszcze ilu spotka wreszcie kumpli tam ... tam... myślę że nieźle Cię Valhalla obgadają jak już nie będziesz podsłuchiwać .. Zawsze będą w moim sercu te paczki chłopaków od Ciebie, te chwile kiedy się DZIAŁY RZECZY !

Klusiasty to były cudne trzy lata, jeden miesiąc i dzień ..
.... mogłyby tak wszystkie : trzy lata, jeden miesiąc i dzień ... i jeszcze spacerem odejść ..

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: sob lut 28, 2015 10:04 am
autor: Afera
Ech i u Ciebie też przygoda się skończyła... :(
Ja cały czas myślę o powrocie, mam kryzysy, ale jak przypominam sobie tą walkę o zdrowie ogonków...

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: sob lut 28, 2015 2:14 pm
autor: IHime
Val, tulaki od Majaczków. :-*

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: wt mar 03, 2015 8:02 pm
autor: gosja1
Od wielu dni próbuję wymyślić co napisać.
Nie wiem... :(

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: śr maja 06, 2015 10:53 am
autor: valhalla
http://szczury.org/viewtopic.php?f=23&t=46568
Dopiero teraz zebrałam się na pożegnanie. Dużo w życiu się działo. Jakoś dajemy radę.
Chcemy wrócić do szczurów, ale do tego musi minąć trochę czasu. Mam nadzieję, że w tym roku jeszcze się uda. Wkrótce zawita do nas innego rodzaju futrzak. Tego gatunku nie planowaliśmy nigdy, ale pamiętacie, jak to było ze szczurami? Ja ich nie szukałam. Same mnie znajdowały. No i znalazł mnie sam także inny zwierz :)

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: śr maja 06, 2015 5:34 pm
autor: unipaks
Hmm... Zaintrygowana czekam na dalsze wieści :D Zwierzaki to sobie potrafią same nieraz wyszukać ;)
Dziwnie jest bez szczurów, one są naprawdę fascynujące; oby czas bez nich prędko Wam mijał! Pozdrawiam! :-*

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: czw maja 07, 2015 9:22 am
autor: valhalla
Moi rodzice kupili siostrze świnkę morską w sklepie - po 2 miesiącach okazało się, że była w promocji "trzy świnki w cenie jednej". Jedno z maluchów jest samczykiem, i to tak przesłodkim, że przepadłam dla niego zupełnie :) Wkrótce będzie musiał odejść od stada i trafi do nas - będziemy mu szukać kumpla.

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: czw maja 07, 2015 1:52 pm
autor: Duana
valhalla historia zupełnie jak z myszoskoczkami mojego brata. Tyle, że jemu rodzice kupili dwa samce, które okazały się dwoma samiczkami w ciąży ;)

Z ciekawości zapytam, świnki tak jak szczury powinno się trzymać co najmniej parami? Czy sama z siebie chcesz mieć dwa chrumkające stwory?

Re: Rozpieszczury i Rozpłaszczury: 4+2, Frodo nas opuścił...

: czw maja 07, 2015 4:34 pm
autor: valhalla
Z myszoskoczkami to musiała być masakra, dwie samice w ciąży? Tam chyba są większe mioty :)

Z tego, co czytałam na świnkowych forach, to świnki też są stadne. Z wyjątkiem tych aspołecznych wyjątków, ale to tak jak u szczurów (miałam tylko jednego takiego, zrobił się antyszczurzy, kiedy dojrzał. Ale uwielbiał ludzi). W sumie z tą ciążą świnki mimo wszystko złożyło się dobrze. Rodzice nie byli przekonani do stadności świnek. W tych dwóch kwestiach niestety nie chcieli mnie słuchać - żeby nie kupować w sklepie i żeby wziąć dwie świnki. Ale przynajmniej świnka będzie mieć córkę do towarzystwa. Ja wezmę chłopaczka i adoptuję mu kumpla. A jeszcze na fali tego wszystkiego przyjaciółka mojej siostry, która dotąd miała samotnego świniaka, też przygarnęła drugiego :) Tym sposobem więcej świnek będzie szczęśliwych.

Sporo przeszłam w życiu w ostatnich miesiącach i mąż nie mógł mi odmówić :) A też pokochał tego świniaka.