Strona 109 z 265
Smutnik :(
: ndz lis 26, 2006 6:40 pm
autor: Doma
Moi ukochani instruktorzy jazdy konnej wyprowadzaja sie z warszawy do Łodzi...
Dlaczego życie jest takie okrutne?? :-(
Smutnik :(
: ndz lis 26, 2006 10:41 pm
autor: maua_czarna
a ja mam we srode kolosa
i tydzien bez kompa, bo w akademiku spalil mi sie zasilacz od komputera....ehh...
Smutnik :(
: pn lis 27, 2006 1:14 pm
autor: Maugosia
W tym tygodniu 2 kolosy - włoski i matematyka - ehhh i to w jeden dzień - pięknie :sad8: ,
btw. pocieszam sie tym ,ze mam juz jeden przedmiot z głowy,
ale on jest taki banalny - grafika inżynierska - jak plastyka w podstawówce.
Smutnik :(
: pn lis 27, 2006 2:37 pm
autor: maua_czarna
[quote="Maugos`"]ale on jest taki banalny - grafika inżynierska - jak plastyka w podstawówce.[/quote]
to tak jak moj komputer w pracy dziennikarza-tez zaliczony piece of cake :nuci:

Smutnik :(
: pn lis 27, 2006 2:49 pm
autor: bonsai
Ja właśnie stwierdziłam, że jeżeli na egzaminie na prawko dostanę corsę, to obleję... :sad3: A wtedy naewno wszyscy się ucieszą.... :sciana2:
Smutnik :(
: pn lis 27, 2006 4:42 pm
autor: maua_czarna
[quote="bonsai"]Ja właśnie stwierdziłam, że jeżeli na egzaminie na prawko dostanę corsę, to obleję... :sad3: A wtedy naewno wszyscy się ucieszą.... :sciana2:[/quote]
bonsai - ja zdalam juz dwa lata temu, i chociaz to jest marudnik to Cie pociesze, ze dopiero za siodmym razem. szesc razy nie wyszlam z placu. glowa do gory,mysl pozytywnie,przed egzaminem spacer,pelne skupienie i pojdzie:)
Smutnik :(
: pn lis 27, 2006 9:39 pm
autor: Vella
[quote="bonsai"]Ja właśnie stwierdziłam, że jeżeli na egzaminie na prawko dostanę corsę, to obleję... :sad3: A wtedy naewno wszyscy się ucieszą.... :sciana2:[/quote]
ech, ja z całego serca marzyłam, żeby dostać corsę. Cały kurs robiłam na corsie.
A na egzaminie 5 razy aveo. 5 razy :-(
Smutnik :(
: wt lis 28, 2006 2:47 pm
autor: moniaaa
wlasnie wrocilam od weta... o 17 tam wracam, bo musze odebrac moja kruszynke po operacji wielkiego guza, ktory sie pojawil miedzy przednimi lapami... wet dal jej 50% szans....... :-(
a do tego jutro mam mega kolo z makroekonomii, na ktore nie umiem prawie nic :-(
Smutnik :(
: wt lis 28, 2006 2:52 pm
autor: Fatty
moniaaa, trzymam kciuki za szczurzynkę :przytul:
Słaba psychicznie jestem. Miałam zastrzyk zrobić Ikonowi- nawet się nie przebiłam, a on już w pisk ja automatycznie w płacz i tak się skończyła moja kariera z robieniem zastrzyku szczurowi. Szczura w torbę i idziemy do wetki, niech ona go kłuje bo ja nie daję rady.
Smutnik :(
: wt lis 28, 2006 2:54 pm
autor: moniaaa
ehh...ja nie wiem czy tez mnie to nie bedzie czekalo w piatek...a co najgorsze moj szczur nienawidzi wrecz byc brany na rece, wiec to bedzie dopiero jazda... :-(
Smutnik :(
: ndz gru 03, 2006 9:02 pm
autor: Vella
jakoś mi tak...
:-(
,
Smutnik :(
: ndz gru 03, 2006 10:05 pm
autor: Doma
jutro kartkówka z fizyki, pojutrze z geografi ........... :-( Boże nic nie umiem.........
I nie wiem dlaczego zniknał shout box ( czy jak tam, to sie nazywa) .......... :drap:
Smutnik :(
: śr gru 06, 2006 9:17 am
autor: Pajton
kur*** no i facet mnie rzucił :-(
kocha mnie, ale woli być sam - coś takiego tylko mi sie może zdarzyć :?
Zawsze musze trafić, albo na kogoś kto daleko mieszka, albo ma żone, albo nie umie poradzić sobie z przeszłością, albo... wszystko naraz. Szlag by to... kur*** pech. :-(
A dzisiaj jeszcze mam kolosa a nic nie umiem, bo nie miałam jak sie uczyć.. ehh życie, życie.
Smutnik :(
: śr gru 06, 2006 9:21 am
autor: ESTI
[quote="Pajton"]kocha mnie, ale woli być sam[/quote]
Cos mi sie zdaje, ze ktos tu klamie... jakby kochal, to by nie zostawial.
Meska swinia. :roll:
Smutnik :(
: śr gru 06, 2006 9:26 am
autor: Pajton
Podobno mnie kocha, ale już ma żone i nie chce tego zmieniać, nie ufa już kobietom, bo wszystkie są beee i tylko ranią... Dlatego chce zabić to uczucie do mnie :?
Tylko kur*** mógł mi o tym powiedzieć na początku znajomości.... :?
Zawsze trafiam na jakiś "dziwnych". Zawsze :?
Edit: a żeby było ciekawiej, to stwierdził, że jakbym była w ciąży (bo miałam takie podejrzenia), to by dla mnie rzucił wszystko. A że nie jestem (na szczęście), to nie ma o czym gadać. kur***