szczury.org

yss pisze:oddam wam moją jedną chorobę za wszystkie wasze.
są chętni?

chcesz moje: niedoczynność tarczycy, astmę, alergię, wadę układu pokarmowego, okresowe migreny i problemy z błędnikiem?

oj yss, tak pochopnie składasz ofertę?
zaraz wszyscy zarzuca cie swoimi dolegliwościami włącznie z wrzodami na dupie

Rhenata pisze:włącznie z wrzodami na dupie

Tego to się najwięcej znajdzie ...

Ech... W ogóle nie mam ochoty czytać "Wesela" Wyspiańskiego, a na jutro muszę mieć przeczytane...

Matka mnie bezczelnie obudziła telefonem jakoś lekko po 7.
Kurcze przecież doskonale wie że ja nie wstaje o takich wczesnych porach...
I jeszcze do tego ma się tu zaraz zjawić... a ja mam lekki rozpierdziel w chacie...
Ale będzie gadania i marudzenia...

susurr, chcesz moją nadczynność tarczycy i długotrwałą biegunkę z bólami, plus mdłości i stany podgorączkowe, plus dygotanie z zimna nawet w wannie z gorącą wodą?
mnie raczej chodziło o te zrzędy powyżej.

a migreny se zostaw, mam własne.

Jakby mało zmarłego przedwcześnie szczura, wczoraj się okazało, że mój pies ma nowotwór kości. (((((( Nie wytrzymam tego. ((((

yss pisze:susurr, chcesz moją nadczynność tarczycy i długotrwałą biegunkę z bólami, plus mdłości i stany podgorączkowe, plus dygotanie z zimna nawet w wannie z gorącą wodą?
mnie raczej chodziło o te zrzędy powyżej.

a migreny se zostaw, mam własne.

kłopoty żołądkowe+mdłości to ja znam świetnie
a co do tarczycy..to sama nie wiem czy lepiej niedoczynność czy nadczynność mieć.

trzymaj się kobieto!

Dzizas... upiłam się... spotkania ze znajomymi których długo nie widzę mi nie służą...

Nosz....... zooplus mnie zdenerwował okropnie. Nie przysłali mi jednego boku casity! No świetnie. A jutro miał przyjechać facet po klatkę. Cudnie.

Łeee... mam okres, wściekam się na cały świat i jestem nie do zniesienia...

U mnie TE dni zbliżają się wielkimi krokami, bo od 3 dni ryczę bez powodu
Głupie tabletki z hormonami Póki ich nie brałam mój nastrój był zależny tylko od pogody...

Heh , mam to samo, kiedyś TE dni wyglądały zupełnie inaczej...

A ja po pigułach w końcu przechodzę je normalnie.
Nie ma skoków nastroju, ryczenia bez powodu, no i tego potwornego bólu od którego masz ochotę się rzucać po ścianach...

A ja własnie zwijam się z bólu, niewiem , może te tabletki mi nie służą...

I wkurzył mnie mój TŻ, obiecał , że w tym miesiącu kupi mi tab, jutro muszę wziąść pierwszą tabletkę... i dupa , nie ma ksay, bo nie skonczyl pracy, mogł się bardziej sprężać, a nie chodzic na 14 i pracować do 17 , ewentualnie darować sobie te kilka paczek fajek...
Wychodzi na to , że znów jestem zmuszona odstawić

Ja po pigułach mam jeszcze więcej pryszczy niż przed. Mam nadzieję, że to przejściowe, bo biorę dopiero pierwszy miesiąc. Za to ten okres, kiedy je zaczęłam brać, trwał 13 dni, właściwie normalnie jest dopiero od wczoraj - a pojutrze planowo ma być następny.