Strona 12 z 42
Re: szczurzyce z lancre. Świżdżak [']
: sob sty 19, 2008 3:22 pm
autor: merch
Przykro mi z powodu swizdzaka
Szyla niech sie nie wyglpia, ale jak ma cos w oskrzelach to powinna dostac antybiotyk przez co najmniej 7 dni.
trzymajcie sie wszyscy.
Glasiu Glasiu dla stadka
Re: szczurzyce z lancre. Świżdżak [']
: sob sty 19, 2008 4:15 pm
autor: susurrement
tak cholernie mi przykro..

i smutno jednocześnie. jak sobie pomyślę, jak Ty,
yss, musisz się czuć.. słabo mi się robi

trzymaj się jakoś..
Re: szczurzyce z lancre. Świżdżak [']
: sob sty 19, 2008 5:20 pm
autor: yss
dzięki za współczucie... prawdę mówiąc nie zasługuję, bo się trzymam. szczuras nie licząc chrząkania czuje się znakomicie, je, pije, bawi się - myślę że i tak szybko zareagowałam, bo chrumczenie zauważyłam wczoraj wieczorem, przedwczoraj go nie było! czyli jestem dobrej myśli.
szyla jest u mnie pod obserwacją zawsze, bo to interwencyjniak
byłam w szoku że waży 450 g [chyba nawet 460], bo szyla to jakieś 3/4 perdity, może nawet 2/3, ciekawe ile waży ten mój wielki kluch
merch: mała dostała zastrzyk dziś i ma oprócz tego brać przez 6 kolejnych dni... ale to ponoć nie oskrzela, tylko silne przeziębienie... na pewno jej nie zaniedbam.

jeżeli do jutra chrumczenie się nie zmniejszy, mam pojechać do wetki jeszcze raz na kolejny zastrzyk.
swoją droga moje szczury to przygłupy. uwielbiają przesiadywac i wręcz drzemać ukryte za roletą, na parapecie, gdzie ciągnie potwornie. musze je stamtąd przeganiać. :/
Re: szczurzyce z lancre. Świżdżak [']
: sob sty 19, 2008 5:59 pm
autor: Nina
Smutno

Myślałam, że jak wróce ze szpitala to poczytam o tym jak Świżdżak całkowicie dochodzi do siebie a tu taka wiadomość
A Szyla niech szybciutko zdrowieje
Moje ciągle włażą na parapet i też mam stresa, że sie poprzeziębiają

Re: szczurzyce z lancre. Świżdżak [']
: sob sty 19, 2008 7:29 pm
autor: Paweł69
[ * ] dla Świżdżaka
Śrubek trzymaj się...
Szylka wracaj szybciutko do zdrowia

450g to imponująca waga

Żwircia (mama dziewczynek) tyle waży i wetka powiedziała, że należy ją odchudzić

Re: szczurzyce z lancre. Świżdżak [']
: sob sty 19, 2008 8:27 pm
autor: yss
paweł: uznaliśmy, że śrubek wdał się w swoją mamusię. ma geny samotnika :> zawsze był dość kłótliwy i strasznie hałasował na świżdżaka. póki co nie jest osowiały. całe żarcie tylko dla niego, a to jest śrubsztakowy sens życia.
szyla tyle waży, bo jest solidnie zbudowana, ale w żadnym razie nie gruba. co zresztą widać na fotkach. nie jest grubsza od esme, ale esme ma drobne kosteczki a szyla jest taka zwarta w sobie jak perdita

i w stadzie jest średniakiem. ale cieszę się, że interwencyjny szczurek dał się tak odkarmić i odchuchać i wyrósł tak bujnie

ma już 10 miesięcy

i w dodatku ma taki miły charakter, spokojnie dawała ze soba wyprawiać różne cuda u weta. a esme mnie podrapała przy próbie osłuchania :/
lily jutro kończy roczek! [datę 20 stycznia przyjęłam jako jej urodziny, bo super dokładnie nie można tego stwierdzić... bo to podrzutek - pewnie sama o sobie sądzi że jest podrzutkiem z królewskiej rodziny

]
nina: no i jak widać mogą się poprzeziębiać..... chociaż reszta stada w porządku. esme mi pokichiwała, ale teraz kicha mniej, wetka osłuchała i orzekła że szczur zdrowy. nawet chyba zdrowszy niż ostatnio jak z nią byłam.
Re: szczurzyce z lancre. Świżdżak [']
: sob sty 19, 2008 8:37 pm
autor: merch
waży 450 g [chyba nawet 460], bo szyla to jakieś 3/4 perdity, może nawet 2/3, ciekawe ile waży ten mój wielki kluch

Zawsze mowilam ,ze masz wielkie szczury

i przynajmniej wtedy kiedy je widzialam wcale nadmiernie nie upasione

Re: szczurzyce z lancre. Świżdżak [']
: sob sty 19, 2008 10:32 pm
autor: 'Asia
Bardzo mi przykro z powodu Świżdżaka... Nie wiem właściwie jak to jest, jak się czujesz z tym, bo nigdy świnki nie miałam, nie wiem czy one się tak przywiązują do opiekuna i czy tak boli po ich stracie jak po stracie szczurka... Ale na pewno czujesz w domu jakąś pustkę po Świżdżaku i dlatego przytulam...
Dla Świżdżaka
[*]
Gratuluję wagi Szylki! Naprawdę pokaźna

Trzymam za nią kciuki żeby szybko doszła do zdrówka. I proszę mi tu nie jeździć po mojej Esme!!

Jak podrapała to znaczy że miała powód

Pozdrawiamy :]
Re: szczurzyce z lancre. Świżdżak [']
: ndz sty 20, 2008 12:43 pm
autor: Telimenka
uuuu

przykro mi. Musze sie przyznac ze tez myslalam ze te Twoje Świniaczki to zawsze bedą.
Dla Świżdżaka ['][']... na droge..
Ja mialam kiedys swinke i byla kochana

Przywiazana byla mniej niz szczurek ale naprawde kochana.
Rowniez trzymam kciuki za Szylke

Wymiziaj stadko i ucaluj serdecznie
Re: szczurzyce z lancre. Świżdżak [']
: ndz sty 20, 2008 5:44 pm
autor: Nina
Lily, dużo zdrówka

Re: szczurzyce z lancre. Świżdżak [']
: ndz lut 03, 2008 11:21 pm
autor: yss
szyla po 8 dniach wciągania piguł pojechała na kontrol do weta.
[było to tydzień temu]
kontrol nie kontrol, wnerwiało mnie, że szczur żre leki i cały czas chrząka, chrumka i gada. i to głośno. ale nie cały czas.
wetka wzięła szczura, osłuchała i powiedziała, że szmerów brak.
na co jej mówię, że szyla gada jak głupek i tylko chwilowo siedzi cicho, trzeba poczekać.
czekamy.
szyla znudziła się, oparła sięo mnie łapkami i powiedziała 'grrrhrrcrik? ghghcrrrrinrrrkh'
pani wetce oczy zrobiły się taaakie okrągłe.
szczur błyszczący, oczka też, odpasiony [460 g], energiczny, płuca zdrowe, a gada.
powiedziała, że najwyraźniej będziemy mieć gadającego szczura.
szyla jest super. przychodzi i zagaja coś 'rcrrkkkrik'? albo chodzi i narzeka, burczy coś pod nosem. śpiąc nie wydaje dźwięków. mówi głównie jak nas widzi.
reszta ok.
mała flarka wykazuje pewne lilusiowe cechy. plącze się, spada, gubi, kica bez sensu... dwie mam teraz takie

a już jak mi buzi dają jednocześnie to fuj
śrubek dalej sam. wygląda w miarę normalnie.
Re: szczurzyce z lancre. Świżdżak [']
: pn lut 04, 2008 12:24 am
autor: limba
yss a moze ona wyraza swoje zadowolenie skoro robi to tylko w waszej obecnosci. U mnie przewodzila w tym ŚP Kluseczka. Teraz czasem niektore tam cos zagada

Re: szczurzyce z lancre. Świżdżak [']
: pn lut 04, 2008 3:09 am
autor: odmienna
ha! też się próbowałam leczyć z gadulstwa choć przyznam, że zastrzyków nie brałam; głos straciłam a gadam dalej ;/.
Re: szczurzyce z lancre. Świżdżak [']
: pn lut 04, 2008 9:42 pm
autor: merch
No ja nie pociesze , uwazam ,ze gadanie zawsze swiadczy o infekcji jak nie w oskrzelach to w nosie . Uwazam ,ze powinno sie pobrac wynaz i dac antybiotyk celowany po antybiotykogramie.
Re: szczurzyce z lancre. Świżdżak [']
: pn lut 04, 2008 10:39 pm
autor: Telimenka
a to gadaczka wstretna.. ciekawe o co z tym chodzi. Moze faktycznie to nie jakas choroba tylko takie gadulstwo jakies dziwne. Ja tez gadula jestem i tez czasami ludzie nie wiedza o co mi chodzi wiec moze to takie szczurze wydanie gaduly
dobrze ze srubek nie zalamal sie po stracie towarzysza

.
Mizianko dla stadka
