szczury.org

No więc Agrafka ma spokojny temperament i charakter (nie to co Kora ) nie szarpała sie przy zakładaniu i była spokojna. Ja zakładam najpierw przez główke tą dużą petle i zsuwam za łapki, no a potem przez główke wkładam tą część na szyje no i gotowe Nie wiem czy myślimy o takich samych smyczkach, ale moja to coś takiego:
http://www.karusek.com.pl/produkt.php?p ... ction=prod
tyle że w wersji robionej przeze mnie

Znów nie widać tych zdjęć może umieść je na http://www.imageshack.us

ja mojeje nie będe zakładał smyczy nie lubi a jak się zezłościła to przegryzła i koniec

asiek to dobry pomysł i nawet go wyprubowałam ,ale strasznie męczy szczury.

Jezu, co wy gadacie, że wam sczury męczy. Mojego jakoś nie męczy. Biega sobie normalnie, nie czując że ma na sobie smycz. Tyle, że jak napisałem wczesniej smyzc musialaby być u mnie bardzoooo długa, bo mój ciur tylko by latał i latał :hihi:

ja dziś przy okazji grzebania w pudłeku z artykułami pasmanteryjnymi zrobiłam taką prymitywną smyczkę, ale nawet baaardzo zaspanemu Czarnemu nie mogłam jej założyć z Ciumkiem nie próbowałam, ale nie wiem właściwie po co moim podopiecznym smyczka

moim sie przydaje... Bandyta jak tylko jest cieplo chodzi ze mna na spacery (Kami przez wzglad na krotki pobyt u mnie i na pogode jeszcze nigdy nie biegala po trawce )

smycz sie przydaje, bo mimo ze moj malec przewaznie chodzi za mna, czasem zdarza sie ze zobaczyc cos tak interesujacego ze nie moze sie powstrzymac.. w zeszle wakacje czyms takim interesujacym byla torba jakiejs starszej pani na plazy oczywiscie szczur wywolal poploch.. jakby mial smycz nie musialabym jej przepraszac za mojego podopiecznego za to jak chodzi mi trawniku, czasem zdarza sie mu zapedzic az do plotu (u sasiadow biega jamnik) naszczescie zawolany opornie ale wraca do mnie.. smycz pozwolila nam na spokojne siedzenie gdy rodzinka urzadzala grilla Bandyta odchodzil na 2m (jego najdluzsza smycz) i rozkoszowal sie piekna trawka, od czasu do czasu zagladal do zagrody krolika, a ja sobie spokojnie popijalam z rodzina

zrobiłam, ale szczurcia nie jest z niej zbyt zadowolona, nie pozwala sobie założyć, a jak raz jakimś cudem mi się to udało, zaczęła skakać, piszczeć i gryźć sznureczek :| No coż, szkoda, bo smyczka fajna, jednak nie bede stworzenia męczyć skoro jej się tak nie podoba

booożee!!!ja zrobiłam, ale moje ścierewko udało, że nie żyje i przewróciło sie na plecy wystawiając(bardzo ostentacyjnie) brzuch :hihi: po tym, jak zaczęłam prawie robić sztuczne oddychanie juzka(gdyby ten wzrok mógłby zabijać:) skoczyla pod szafe...

mary666 -->a to pieron jeden, cwaniak
Ja poczekam do lata i wtedy zaczne Agrafke częściej prowadzać po domu na tych szelkach celem przyzwyczajenia jej do nich. Narazie jej nie bede dręczyć

Mam do was pytanie: czytałam całą instrukcję i chyba rozmiem ale nie wiem co to jest ten karabinek do kluczy :drap: pytałam rodziców ale też nie wiedzą co to jest czy moglibyście mi napisać co to jest????????

karabinek do kluczy:

Dzięki LuLu bo chyba bym się nie kapnęła :khihi: myślałam że to take kółko z metalu :ops:

Ja też "cudem" zrobiłam taką smyczkę :hello1: ale szczurcia nie pozwoliła jej sobie założyć. :-( Ciągle uciekała. Jak mi się udało to zaczęła łapkami ją ściągać i uciekać. Szkoda ale dobro szczurka jest najważniejsze :color:

dlaczego tu nie ma fotek??