Strona 12 z 302
Re: Duecik z Grodu Kraka
: ndz maja 10, 2009 7:49 am
autor: odmienna
od jakiegoś czasu Dżuma przestała gustować w tym napoju i w związku z tym i ja przestałam ją nim częstować
to się nazywa ordynarne pójście na łatwiznę

. Próbowałaś przynajmniej gatunek kawy zmienić?
Re: Duecik z Grodu Kraka
: ndz maja 10, 2009 9:55 am
autor: unipaks
Deli - Stronga tak z rana ?! Jakieś choćby pozory normalności trzeba utrzymać , więc do niczego takiego o poranku się nie przyznajemy , wręcz się tego wypieramy ! Później ....noo ...Później świat robi się czasem piękniejszy i bogatszy
Odmienna - kawę zmienić owszem próbowałam .
Ale inne mi nie smakują!

Re: Duecik z Grodu Kraka
: ndz maja 10, 2009 10:25 am
autor: odmienna
unipaks pisze:
Ale inne mi nie smakują!

i to cała argumentacja? no ale przecież
ta- nie smakuje Dżumie! Ty jakiś homocentryzm uprawiasz

Re: Duecik z Grodu Kraka
: pn maja 11, 2009 9:33 am
autor: Nue
O tym , że kawa jest jednak lepsza niż herbata , niech zaświadczą poniższe zdjęcia .
No nie wiem, czy lepsza. Lepsza od kawy wydaje się być torebka wyciągnięta z niedopitej herbaty. Za pomocą takiej torebki można fajnie rozbryzgać herbatę dookoła, a potem przegryźć ją, wywlec fusy, i poroznosić je, gdzie tylko się da

Re: Duecik z Grodu Kraka
: pn maja 11, 2009 10:18 am
autor: Akka
Plasawica zwinna bestia

i że też mój chłopak nie lubi łowić ryb, od razu bym im zafundowała taką zabawę

Nue dobrze że moje takich pomysłów nie mają

Re: Duecik z Grodu Kraka
: pn maja 11, 2009 6:13 pm
autor: *Delilah*
No nie wiem, czy lepsza. Lepsza od kawy wydaje się być torebka wyciągnięta z niedopitej herbaty. Za pomocą takiej torebki można fajnie rozbryzgać herbatę dookoła, a potem przegryźć ją, wywlec fusy, i poroznosić je, gdzie tylko się da

o tak, po tysiackroc tak ...
A torebka po herbacie znaleziona w łozku ..bezcenne

Re: Duecik z Grodu Kraka
: pn maja 11, 2009 8:12 pm
autor: unipaks
Nue , koniecznie musisz mnie zaprosić na herbatę ! Mogę nawet przyjść z pudełkiem pełnym herbacianych saszetek
Delilah , ciebie też bardzo chętnie odwiedzę , tylko błagam , wyrzuć mnie przed zmrokiem , cobym nie była zmuszona zanocować
Odmienna , kawy dla Dżumy zmieniać nie będę , pewnikiem najbardziej zasmakowałaby jej ta z "Pożegnania z Afryką" .Tak więc będzie zdrowsza niż siostra
Akka , zwinna czarna bestyja właśnie od dłuższego już czasu doprowadza nas do stanu frustracji , bo nijak nie możemy jej odciąć drogi do sprzętu elektronicznego i do parapetu z wiecznie uchylonym oknem .Wszystkie zastosowane środki i sposoby zawiodły , ona jest naprawdę niewiarygodnie sprawna , zważywszy na jej tuszę ! Wspina się też lepiej niż jej szczuplejsza siostra , chętnie wzięłabym ją ze sobą na skałki
Ale , na pocieszenie , mam dwa zdjęcia , którymi mogę się wreszcie i ja wszem i wobec pochwalić - uwieczniłam siostry wreszcie śpiące razem i PRZYTULONE
Za nic się nie przyznam , co uczyniliśmy , żeby je do tego skłonić !
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f88 ... a472c.html
http://images43.fotosik.pl/118/991164a31ff83b5cmed.jpg
Re: Duecik z Grodu Kraka
: wt maja 12, 2009 12:14 pm
autor: Nue
Ale , na pocieszenie , mam dwa zdjęcia , którymi mogę się wreszcie i ja wszem i wobec pochwalić - uwieczniłam siostry wreszcie śpiące razem i PRZYTULONE

Zaiste, serce rośnie

Piękne siostrzyce.
Za nic się nie przyznam , co uczyniliśmy , żeby je do tego skłonić ! 
Bo pewnie nie PRZYTULONE, a PRZYKLEJONE! Ha!
Re: Duecik z Grodu Kraka
: wt maja 12, 2009 2:16 pm
autor: Akka
ehhh śliczne są takie wtulone mordki

Re: Duecik z Grodu Kraka
: wt maja 12, 2009 2:21 pm
autor: susurrement
unipaks pisze:Za nic się nie przyznam , co uczyniliśmy , żeby je do tego skłonić !

ja stawiam na to, że zostały po prostu okrutnie wciśnięte do rury i skazane na siebie nawzajem, bez możliwości opuszczenia tegoż pomieszczenia. zgadłam?

ew to po prostu moment, kiedy jeden ciur się potknął i wpadł, mdlejąc, na drugiego

Re: Duecik z Grodu Kraka
: pt maja 15, 2009 12:38 pm
autor: *Delilah*
Za nic się nie przyznam , co uczyniliśmy , żeby je do tego skłonić !
Bo pewnie nie PRZYTULONE, a PRZYKLEJONE! Ha!
Zespawane
A na herbatkę, to oczywiscie zawsze zapraszam

Re: Duecik z Grodu Kraka
: pt maja 15, 2009 3:39 pm
autor: odmienna
wolę się cieszyć widokiem przytulonych mordek, niż prowadzić dochodzenie, jak do tego doszło

boję się bowiem wyników takiego dochodzenia, bo ludzie dla sensacji gotowi są do czynów niewiarygodnych, a to sensacyjne jest zdjęcie

Re: Duecik z Grodu Kraka
: pn maja 18, 2009 8:12 pm
autor: unipaks
a kombinujcie dziewczyny , kombinujcie !
Na razie kwestia siostrzanej miłości zeszła na plan dalszy , mamy inne dylematy .
Sisters testują naszą cierpliwość i wytrzymałość . Od paru dni droga do sprzętu elektronicznego i do parapetu okiennego stoi przed nimi otworem , a nasze nieudolne starania udaremnienia następnych prób zbywają pełną nonszalancji miną w stylu : „Jak dzieci , zupełnie jak dzieci !” , po której następuje kolejne opanowanie ufortyfikowanego terenu .
Ponieważ widziałam już szczura łażącego ( całkiem zgrabnie ) po przewodzie zasilającym , zaczynają mnie męczyć wizje Pląsawicy wydostającej się z mieszkania oknem uchylnym po kablu od anteny . Albo dla odmiany prześladują mnie obrazy szczurka poddanego elektrowstrząsom z telewizorni .
Tak więc nieznośne krakowianki chyba zapracują w końcu na klatkę , która zapewni im choćby bezpieczne doczekanie mojego przyjścia z pracy . A są przy tym tak szczurzo uparte i tak świetnie radzą sobie z kolejnymi utrudnieniami , których im nie szczędzimy , że brak nam już inwencji oraz wiary w nadejście ratunku .
Miniony weekend spędziły z nami u znajomych w górach i ze względu na dobro ciurów oraz pełnego zakamarków domu przyjaciół sporą część tego czasu odsiedziały w klatce . Naiwnie liczyliśmy , że ogrom przeżytych wrażeń pozwoli im po powrocie zapomnieć o ciągotkach zaokiennych , ale gdzie tam ! Teraz prą w górę obydwie , a kiedy stanęłam przy meblu i usiłowałam zainstalować kolejną zaporę , podstępne alpinistki zaatakowały mnie synchronicznie od zaplecza i po moich spodniach wspięły się na górę , zeskakując zgrabnie na wierzch mebla , a potem na okno .
Jesteśmy mocno zdesperowani , a klatka stoi w komórce .
Szczęściem wczoraj po powrocie do domu padły i darowały sobie wszelkie nocne eskapady…
http://s599.photobucket.com/albums/tt78/unipaks/
Re: Duecik z Grodu Kraka
: wt maja 19, 2009 7:41 am
autor: Nue
A są przy tym tak szczurzo uparte i tak świetnie radzą sobie z kolejnymi utrudnieniami , których im nie szczędzimy , że brak nam już inwencji oraz wiary w nadejście ratunku .

Nie zazdroszczę, doskonale wiem, jak to jest. Jak już mam dosyć odpędzania Mokki od szafek kuchennych, które ostatnio nauczyła się otwierać i wyciągania Neski z kąta przy lodówce (tam jest masa kabli, a na części z nich w niektórych miejscach izolacja po prostu nie istnieje, co weekend obiecuję sobie, że się w końcu tym zajmę, bo można powiedzieć, że śpimy na bombie...), pakuję całe towarzystwo do transportera i wynoszę na ogromny strych. Tam mam 15 minut spokoju... ale długo też nie wytrzymuję, bo się boję, że nakryje mnie ktoś z sąsiadów

A szklane zapory chyba raczej nierealne, jak szklane domy...
Pewnie ciężko Ci będzie przyzwyczaić siostrunie do klatki, skoro przyzwyczajone są do wolności. No ale z drugiej strony lepiej dmuchać na zimne.
Re: Duecik z Grodu Kraka
: wt maja 19, 2009 8:33 am
autor: odmienna
A! boś się uparła.

Polecam
wnikliwą lekturę pewnej strony:
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=21638&start=0 a zwłaszcza dokładne obejrzenie dwóch zdjęć na końcu pierwszej informacji.
Drzwiczki w klatkach mają taką sympatyczną cechę, że im rzadziej się je zamyka, tym rzadziej się psują