Strona 12 z 18

Re: Moje Kochane Gryzonie

: sob lis 09, 2013 7:05 pm
autor: kalinda
ech... coś ostatnio brak wsparcia z forum i zero odpowiedzi...
no i z moją Myszą od wczoraj coś nie tak :( - po operacji miała apetyt i zachowanie ok. Od wczoraj wieczorem nie ten szczurek. :( Nie chciała wziąć antybiotyku, nie chciała zjeść bananka... i jest dużo mniej aktywna - nie wychodzi z hamaczka na mój głos jak zawsze, sama ją musiałam dziś i wczoraj wyciągać. Dziś chciałam jej dać gerbeka - trochę tylko mi z palca zlizała, orzeszka też nie bardzo... antybiotyk dostała już bezpośrednio do pyszczka. Jeszcze później spróbuję coś jej tego gerberka dać. W czwartek mam z nią jechać na zdjęcie szwów, ale chyba pojadę zaraz po święcie we wtorek... Nie piszczy, nie zgrzyta ząbkami, ale apetytu od wczoraj nie ma. :( Kurcze - nie lubię takich zmian... Wodę pije i siusia (ostatnio bałam się, czy oby na pewno), ale jak jeść nie będzie to przecież siły straci i pewnie wet będzie sugerował tylko jedno wyjście... a ja bym wolała nie podejmować znów takiej decyzji. Wolałabym, że jeśli nadchodzi jej czas, by opuściła nas sama. To też boli, ale przynajmniej człowiek się nie zastanawia czy oby na pewno nie było za wcześnie... A najbardziej to chciałabym, by odzyskała apetyt i swoją radosną energię.

Re: Moje Kochane Gryzonie

: pn lis 11, 2013 1:25 pm
autor: Magdonald
Biedactwo... Przykro mi, że nikt Ci nie doradził... Sama zajrzałam w oba Twoje wątki, ale pomóc nie umiałam, bo nie miałam jeszcze styczności ze starszymi szczurkami, nie wiedziałam co napisać, więc nie pisałam nic.

Dawaj znać, co z małą, oby nabrała apetytu, a energia wróciła... Może to tylko chwilowe osłabienie? Oby... Bardzo mocno trzymam kciuki :-*

Re: Moje Kochane Gryzonie

: pn lis 11, 2013 1:44 pm
autor: Nietoperrr...
Chciałabym coś pomóc,ale nic mądrego nie doradzę... :-\
Daj jej jeszcze trochę czasu,skoro jest po zabiegu,to ma prawo czuć się źle.Teraz przede wszystkim musi zacząć jeść.W takich sytuacjach może warto odłożyć na bok zdrowe żywienie szczurka i dać choćby serka żółtego czy masła,dostarczają sporo energii.Z Nutri próbowałaś?U mnie nawet ciężko chore szczury nigdy nie odmawiały.

Re: Moje Kochane Gryzonie

: wt lis 12, 2013 12:30 am
autor: kalinda
Właśnie próbuję różnych rzeczy - wczoraj trochę sera żółtego skubnęła, ale niestety - dosłownie skubnęła i zostawiła. Zawsze lubiła orzeszki - teraz nie. Banan też nie - ale może przez to że ostatnio przemycałam jej w tym leki. Gerber też tak sobie - choć dziś rano zjadła co nieco, co i tak było małym postępem, teraz też będę jeszcze próbować. Wczoraj może jakieś 3 gryzy ziemniaka wzięła. Dziś nawet czekoladę jej chciałam dać, ale tylko powąchała - choć w sumie tu nie wiem czy na zdrowo by się skusiła - bo co do "nowości" to nie była nigdy pierwsza. :/ Ale o nutri zapomniałam - muszę spróbować. Pamiętam, że jak miałam inne chore szczurki to ta chętnie by kradła.
Jutro pojadę z nią do weta, choć szkoda że dr Piasecki nie ma dyżuru. Mimo wszystko, może coś pomogą. K/cewki guza znów zbiera jej się ropa, pomagam by wychodziła. Operowanego miała gruczolaka, bo guz k/cewki już nieoperowalny - fatalne miejsce... Chciałabym by zajrzeli jej w pyszczek - czy tam wszystko ok. Mój pierwszy szczurek na starość miał raka przełyku i przez to nie mógł jeść i pić... Ale Mysza pije... Poza tym Thetmes widać było że chce jeść, bo reagował na jedzenie, a Mysza je odpycha...
No nic - póki co próbuję dalej ją przekonać do jedzenia.
Dziękuję za odzew.

Re: Moje Kochane Gryzonie

: wt lis 12, 2013 12:46 am
autor: kalinda
Miałam trochę nutri - zamrożone. Rozmroziłam 1 kostkę. Wypiła 2 łyżeczki. Później już tylko woda. A gerbera to łapką odpychała... Uparta bestyjka. Szkoda tylko, że nie wiem dlaczego...

Re: Moje Kochane Gryzonie

: wt lis 12, 2013 12:35 pm
autor: kalinda
cudownie... jeszcze biegunka ;(

Re: Moje Kochane Gryzonie

: wt lis 12, 2013 1:39 pm
autor: Nietoperrr...
A osłonowo coś przy antybiotyku dostaje?Bo biegunka pewnie po lekach.Biedna mała :-\

Re: Moje Kochane Gryzonie

: wt lis 12, 2013 2:57 pm
autor: Magdonald
Możesz też spróbować podsunąć jej trochę Sinlacu pod pyszczek, zazwyczaj szczurki chętnie jedzą. Wiadomo, że są tej kaszki zwolennicy jak i przeciwnicy, ale skoro próbowałaś nawet z czekoladą, to myślę, że warto, by coś zjadła, choć skubnęła.

Trzymajcie się tam, my ciśniemy kciuki!

Re: Moje Kochane Gryzonie

: wt lis 12, 2013 4:28 pm
autor: kalinda
Dziękuję za kciuki. Kurcze - osłony nie podawałam :( wet nic nie wspomniał, a ja głupia nie pomyślałam... :( W każdym razie już po antybiotyku. Ostatnią dawkę dałam jej w ndz. Dziś byłyśmy u weta i wykluczyłyśmy, że ma coś w pyszczku nie tak. Wet sugerowała, że może ją boli ta zmiana na cewce, miała też dziś tam sporo ropy - ja też jej codziennie wyciskam - wychodzi przez cewkę, tzn jakoś obok - bo dr Piasecki mi tłumaczył na rysunku jak to wygląda - w każdym razie tym samym otworem, którym siusia. Do tego na cewce ma jeszcze strupka, który czasem się "luzuje" i wg wetki może przy siusianiu ją piecze i generalnie boli. Ale wszystko gdybanie na razie. Dziś dostała maść przeciwbólową i steryd. Mam wrażenie że jest po nim bardziej pobudzona. Zjadła mini kawałek ziemniaka, zainteresowała się suchym chlebek i też trochę poskubała - więc mały postęp robimy.
Tej kaszki, o której piszesz nie znam... Tylko że ogólnie moja Mysza zawsze była niechętna nowościom - nawet jeśli chodzi o nowy smak dropsów - każdy z moich ogonków się rzucał, a ta powąchała - stwierdziła że nie zna i zostawiała. Zwykle po ponad tygodniu zdecydowała się skosztować i albo zaakceptowała albo nie - dość kapryśna. Ale to co lubi to zawsze wcinała z apetytem.

W czw mam przyjść po kolejną dawkę sterydu. Wetka chce by dr Piasecki na moją Myszę spojrzał...

Re: Moje Kochane Gryzonie

: wt lis 12, 2013 6:06 pm
autor: Magdonald
To dobrze, że mała się trzyma i walczy!
Co do kaszki, u mnie jest główną skrytką na lekarstwa, dziewczyny zjedzą w niej dosłownie wszystko ::) Gdybyś mieszkała w Poznaniu, mogłabym Ci nawet w tej chwili podrzucić chociaż na spróbowanie, ale jednak jesteście trochę za daleko. W każdym razie, radzę spróbować w razie poważnego braku apetytu.

Re: Moje Kochane Gryzonie

: wt lis 12, 2013 7:48 pm
autor: kalinda
A to jest jakaś kaszka dla dzieci? Muszę sobie wygooglać.
Póki co jest polepszenie - może pod wpływem sterydu. W każdym razie pojawiło się zainteresowanie jedzeniem - był ziemniak, jajko, serek żółty, suchy chleb. Nie to żeby jakieś olbrzymie ilości, ale i tak sporo vs ostatnie dni - szczególnie jajka.

Re: Moje Kochane Gryzonie

: wt lis 12, 2013 8:46 pm
autor: Magdonald
Tak, to kaszka dla dzieci. Bezpieczna dla szczurków, wiele razy polecana na forum m.in. do odkarmiania chudzinek, niejadków, i tak jak napisałam wcześniej, jako przemytnik lekarstw :) Opakowanie kosztuje około 20 zł, można ją kupić w Rossmanach, Tesco, chyba Kauflandzie i pewnie też w jakichś innych sklepach, ale te są najpewniejsze.

Super, że zaczyna nabierać apetytu, oby tak dalej!

Re: Moje Kochane Gryzonie

: śr lis 13, 2013 11:40 pm
autor: kalinda
Dziś też jadła... :) i zachowanie ma normalne - nie kryje się po hamaczkach. Może to przez steryd, ale cieszę się że jest aktywna.
Jutro kolejna wizyta u weta.

Co mnie martwi to to, że je jajka, ziemniaki itp, ale mam wrażenie że szczurzego jedzonka nie rusza. Orzeszka wciąż nie chciała...

Re: Moje Kochane Gryzonie

: wt lut 11, 2014 11:26 pm
autor: kalinda
Dawno nie wrzucałam fotek więc dorzucam kilka fotem mojej seniorki:
Mysza
Obrazek Obrazek
I nieco młodsze dziewczynki - Sindy i Zoe. U Zoe coś ostatnio z porfiryną nie mogę sobie poradzić - była biostymina, beta... ale cały czas oczka czerwone...
Obrazek
Obrazek

Re: Moje Kochane Gryzonie

: wt lut 11, 2014 11:46 pm
autor: unipaks
Nie udaje mi się powiększyć miniaturek :-\
http://img802.imageshack.us/img802/6646/vkhj.th.jpg Mysza tutaj wygląda uroczo :) Dobrze, że się trzyma!
A Zoe osłuchiwał ktoś, nie przeziębiona czy coś? Obmacać dokładnie może by się przydało, rtg albo usg, jeśli z obserwacji nic sie nie da wychwycić
Przesyłam buziaki i życzenia zdrowia dla seniorki i oczywiście dla Zoe :-*