Strona 12 z 19
Re: Sny
: wt paź 13, 2009 11:47 am
autor: yss
śnił mi się biskupin.
i rhenata, którą w pierwszej chwili wzięłam za asmenę.....
edit:
haha, i śniło mi się, że robiłam sobie kiteczki i tak długo pracowałam nad kiteczką.... patrzę w lustro a zamiast kiteczki mam mocno przymocowaną włosami i wstążeczką.....
....z boku głowy, ale u góry..........
..............
jonatankową butelkę z mlekiem :/
Re: Sny
: wt paź 13, 2009 1:38 pm
autor: Babli
A mi się śniło, że idę długim korytarzem. Nagle wyskakują mi tu J. Travolta i O.Newton.. z mojego kochanego grease. Nie wiadomo jak znalazłam się w szkole. Kłóciłam się z kimś. Nagle stałam się obserwatorem wszystkiego, a przed chwilą byłam w samym środku wydarzeń. Ktoś rzucił młotkiem w szybę, która się potłukła. Zobaczyłam kogoś, potem zerknęłam na siebie. Ktoś mnie wypchnął z trzeciego piętra.
...
Re: Sny
: śr paź 14, 2009 12:03 pm
autor: Landrynka
a mi się miesza sen z jawą. niezbyt fajne.
Re: Sny
: śr paź 14, 2009 12:22 pm
autor: Minoo
Od tygodnia odwiedzał mnie Lestat. Dzisiaj mnie dziabnął. Chore to się już robi!
Re: Sny
: śr paź 14, 2009 4:49 pm
autor: alken
a mi się śniło, że szukałam Asmeny w Turcji jeżdżąc na rowerze bez kierownicy. rower dał mi ksiądz.

Re: Sny
: śr paź 14, 2009 5:00 pm
autor: UprzejmaCegła
A mi się dzisiaj śniło, że umarłam.
Pierwszy raz życiu miałam taki sen i wiecie co? To nie było takie straszne

Re: Sny
: śr paź 14, 2009 5:38 pm
autor: lavena
Ja miałam kiedyś przerażający sen...
Boję się owadów, pszczół, chrabąszczy nawet mucha mnie może przestraszyć jak mnie zaskoczy

No i właśnie śniło mi się że mi osa do uch wlazła. I nie mogłam jej stamtąd wypędzić.
Obudziłam się zlana potem, i z lękiem obmacywałam uszy w poszukiwani wyżej opisanej.
Dłuugo potem nie mogłam się uspokoić i zasnąć od nowa.
Re: Sny
: śr paź 14, 2009 5:41 pm
autor: Minoo
o.O
Mam chorą wyobraźnie.
Zasnęłam w autobusie...
Śniło mi się, że Lesio (tzn. Lestat z "Kronik Wampirów") mnie użarł, a potem na wpół martwą wsadził do walizki (O.O) i do samolotem zawiózł (wiecie co mam na myśli, jak powiedzieć że dostarczył drogą powietrzną?) do Nowego Orleanu. I za chwile on mnie wywalił na podłoge w jakimś dużym doku I tam byli Louis i David i się kłócili o jakąś piosenke Lestata i mnie nie zauważyli. A ja sobie leżałam na tej podłodze i się tak na nich gapiłam i nagle otwarły się drzwi i wyszedł Armand i mnie w wampora zmienił. A Louis chwycił za książke co leżała na takim czerwonym fotelu i go walnął po łbie, a potem go zamknął w tym pokoju z którego wyszedł.
Potem się obudziłam.
Już nigdy nie zasnę w busie! NIGDY!
Re: Sny
: śr paź 14, 2009 5:53 pm
autor: Asmena
Wow, zaczęłam śnić się forumowiczkom ^^ Nieźle, czuję się zaszczycona

...
... tylko co ja robiłam w Turcji?... Nie znoszę takich ciepłych krajów...
Re: Sny
: śr paź 14, 2009 6:12 pm
autor: Minoo
Mi się kiedyś śniłaś. Łaziłaś na jakimś koncercie z aqutkowym dumbo,którego ja zgubiłam xD
Re: Sny
: sob paź 17, 2009 12:57 pm
autor: unipaks
Przerażają mnie powtarzające się koszmary , będące czymś na kształt zapowiedzi lub ostrzeżenia przed czymś , jak na przykład ten:
Jestem świadkiem bardzo brutalnego mordu i mam sposobność dobrze przyjrzeć się twarzy zabójcy – jest ona z rodzaju tych , których nie sposób zapomnieć nawet gdy się tego bardzo chce – cała w potwornych szramach jak od cięć i oparzeń. Problem w tym , że zabójca również mnie widzi i wszczyna pościg ; ostatecznie udaje mi się ujść i znajduję schronienie w walącym się budynku w dzielnicy rozbiórek , gdzie potwornie zmęczona zasypiam .
Sen nieodmiennie zaczynał się tak samo i kończył sceną , w której morderca mnie odnajduje – otwierając oczy przez dziurę w zrujnowanym suficie widzę jego potworną twarz , ściągającą się w grymasie wściekłości i nienawiści , gdy mnie dostrzega skuloną pod jedną ze ścian rudery.
Tyle sen .
Powracał tak często , że przez dłuższy czas bałam się zapaść w sen i byłam pełna niepokoju. Aż któregoś zimowego dnia jechałam ostatnim PKS-em na wieś , gdzie mój luby przebywał od rana , i siedząc przy oknie poczułam na sobie czyjeś intensywne spojrzenie . Przerażenie zatrzymało mi oddech , gdy ponad ramionami stojących w przejściu zobaczyłam pełną zbliznowaceń gębę z mojego koszmaru! Facet patrzył na mnie z taką niechęcią , jakbym to ja była potworem z jego snu. Nie wiedziałam co robić, byłam jedynie pewna , że nie wysiądę przed nim , a w razie czego pojadę z kierowcą do samego Strzelina - nawet , gdyby nie miał kursu powrotnego . Za żadne skarby nie wyszłabym z autobusu nie mając pewności , że nie pójdzie za mną…
Po tym zdarzeniu ów koszmar już się więcej nie pojawił.
A teraz wraca do mnie sen , w którym spadam w przepaść pode mną. Razem z jakąś balustradą lub czymś w rodzaju ogrodzenia . Boję się oprzeć nawet o barierkę na przystanku tramwajowym…

Re: Sny
: sob paź 17, 2009 1:22 pm
autor: yss
a ja mam kolegę.
potrafimy śnić te same sny :/
nie jest to fajne. bo go nie lubię

Re: Sny
: sob paź 17, 2009 3:38 pm
autor: unipaks
hm...
nieszczególnie cieszyłoby mnie , gdyby Mr.Szrama z koszmaru dzielił moje sny...

Re: Sny
: ndz paź 25, 2009 10:43 am
autor: yss
no tak. śniła mi się ogonowa.
najpierw mama ogona narzekała na nią, że ogon coś tam - niestety zapomniałam co, ale to śmieszne było

coś o jedzeniu.
a potem ogon mi się z kolei żaliła, że ma już przecież tyle lat, a mama jeszcze jej nie przyuczyła do samodzielnego załatwiania się i musi w pampersach chodzić. a trochę wstyd przed kolegami......
Re: Sny
: ndz paź 25, 2009 10:46 am
autor: igig
yss, padłam

.