Strona 12 z 43

Re: moja Mafia

: sob gru 17, 2011 3:17 am
autor: Nathan
Tu tu już nie kombinuj. :P
To nie wiesz, że zwierzęta mają różne charaktery, podobnie zresztą jak dzieje się wśród ludzi?
Możesz nie wiem jak chuchać, a i tak robią, przez jakiś czas, swoje i już.
Proszę się przede wszystkim najpierw uspokoić i pomyśleć rozsądnie.
Ja też miałem całkiem niedawno podobny problem z ich mamusią, co nie oznacza, że odprowadziłem ją do zoologa. :P

Pozdrawiam,
N.

Re: moja Mafia

: sob gru 17, 2011 9:35 am
autor: sylwiaj
ejj Nathan ale ja jej do zoologa nie oddaje tylko jak bedzie dalej sie na nich wyzywala to lapie lobuza i na noc do osobnej klatki... ogony sa inteligentne i zaloze sie ze ona juz bedzie wiedziala o co mi chodzi

Re: moja Mafia

: sob gru 17, 2011 12:42 pm
autor: Flaumel
Zeby nie bylo: pobronie sylwii :) Na przykład Nietoperrr agresora też oddzielała na noc na 'karniaka' a ja za gryzienie pakowałam na godzinkę do transporterka :)

A próbowałaś je wszystkie razem wpakować do transportera i pospacerować porządnie ;D?

Re: moja Mafia

: sob gru 17, 2011 4:52 pm
autor: sylwiaj
matko! masz racje!
sama o tym niedawno pisałam a teraz az wstyd:) w poniedziałek przegonie je po warszawie... tak ze jak wrocimy to beda spały wtulone w siebie >:D

Re: moja Mafia

: sob gru 17, 2011 9:20 pm
autor: Nathan
Sylwia, owszem, można w trudnych sytuacjach przenieść "agresywną" szczurkę do klatki - ale nie do transportera.
I najlepiej, gdyby w tej klatce znalazłaby się także Funia, z którą Rozalia wychowywała się od małego.
Jeśli szczurki się nie lubią, wprowadzasz im częstsze wybiegi, by się poznawały metodą "na dystans".
Żadnych karniaków.
Ja dziś przez trzy godziny w domu szukałem 1 szczurka, którego w końcu znalazłem w samym wnętrzu sofy. ;D
Ale nie znalazłem powodu by umieszczać go w karcerze. ;)

Re: moja Mafia

: sob gru 17, 2011 10:09 pm
autor: emi2410
Oj tam, oj tam. ;) Karniak czasem jest potrzebny. U mnie zadziałało na agresywną z początku Bunię. :)

Re: moja Mafia

: sob gru 17, 2011 10:35 pm
autor: Nathan
emi2410 pisze:Oj tam, oj tam. ;) Karniak czasem jest potrzebny. U mnie zadziałało na agresywną z początku Bunię. :)
Jasne, :P

Re: moja Mafia

: sob gru 17, 2011 10:44 pm
autor: sylwiaj
Przed chwilką pochowałam Gadzinkę...
Niestety nie miałam okazji sie z nią porzegnac - jak do domu dotarłam aniołki zdąrzyły ją zabrać:( Odeszła bardzo nagle wdzięczyła się do mojej mamy, jadła bananka i wracając do norki coś się stało - rozjechały jej sie nóżki i poprostu odeszła.

Pochowaliśmy ją z narzeczonym w pięknym miejscu - na torze treningowym Warszawskiego toru wyścigów konnych pomiędzy dwoma brzózkami.

Re: moja Mafia

: sob gru 17, 2011 10:49 pm
autor: Nathan
Oj, przestań, Sylwia, naprawdę???
Przecież to była taka śliczna perełka! :(
Doprawdy nie mogę uwierzyć, że to wszystko stało się aż tak nagle. :(

Re: moja Mafia

: sob gru 17, 2011 10:50 pm
autor: Nathan
Buziaczki dla Perełeczki. :-*

Re: moja Mafia

: sob gru 17, 2011 10:55 pm
autor: sylwiaj
też nie moge w to uwierzyć i jestem na siebie strasznie zła że nie było mnie w domu jak to sie stało:( Ciesze się natomiast ze umarła całowicie naturalnie a nie z wyieńczenia czy jakiegoś chorubska. Jednak nawet mimo to ze nie cierpiała to łza w oku sie kręci na sama myśl o poczciwej babci:(

Re: moja Mafia

: sob gru 17, 2011 11:01 pm
autor: Nathan
Ona była sliczna i pamiętaj, że to to Ona przypominała mi najbardziej Rozalię.
Stokrotne buziaczki dla Gadzinki. :-*

Re: moja Mafia

: sob gru 17, 2011 11:06 pm
autor: emi2410
Strasznie mi przykro... :'( [*] Na drogę dla Gadzinki.
A dziś wieczorem akurat o niej myślałam... Współczuję. Ale najważniejsze jest to, że była szczęśliwym szczurkiem, odeszła u Ciebie, w kochającym domu i nie cierpiała.

Re: moja Mafia

: sob gru 17, 2011 11:11 pm
autor: rainbowbox88
Najważniejsze, to że nie cierpiała długo i miała kochający domek... na pewno była jednym z najszczęśliwszych szczurów na świecie :)

Re: moja Mafia

: sob gru 17, 2011 11:12 pm
autor: kari
Tak mi przykro... :(
Szkoda, że Gadzinki już tutaj nie ma... Jednak oby każdy szczurek mógł mieć tak wspaniałe życie w kochającym domku jak Ona.
A Ty się nie smuć, teraz Gadzinka znów jest młoda i hasa sobie w Krainie Wielkich Dropsów. Poza tym masz pozostałe ogonki do kochania :)

PS: Najnowsze maluchy cudowne.
PS2: ostrzegałam, że Rozalka to mała diablica ;)