Strona 12 z 15

Re: Bubastyczne szczury

: pt sie 22, 2014 9:59 pm
autor: Megi_82
To może być cokolwiek, prawdę mówiąc, ropień raczej twardy, może tłuszczak jakiś albo łagodny guz gruczołu mlecznego... podjedź do weta i wszystko się wyjaśni, może to nic poważnego :) Niemniej jednak ze wszelkimi zgrubieniami, guzkami, naroślami dobrze jest pokazać się lekarzowi, nie ma tu nad czym myśleć ani liczyć, że samo się...
Trzymam kciuki, żeby to była jakaś pierdółka :)

Re: Bubastyczne szczury

: pt sie 22, 2014 10:05 pm
autor: Buba
A jeżeli to tłuszczak albo guz gruczoły to ( że tak wyciągnę brzydki, finansowy temat) ile mniej więcej kosztuje leczenie/operacja? Bo mam w planach jeszcze jeden wyjazd i muszę jakoś rozplanować wydatki. Postaram się jutro wpaść do Oazy i zobaczymy..
Dziękuję za tak szybką reakcję :)

Re: Bubastyczne szczury

: pt sie 22, 2014 10:22 pm
autor: Megi_82
Nie mam pojęcia, ile u Ciebie, ja za wycinanie u Kluseczki takich łagodnych zmian płaciłam chyba 100 albo 150zł (na wziewce).

Re: Bubastyczne szczury

: ndz sie 24, 2014 12:05 am
autor: havoria
Ja bym się jednak wybrała do weta. Zapytaj się czy nie mogliby Ci jakoś rozłożyć tej ceny, u mojej wetki jest taka możliwość.
Wycinałam ostatnio guza u Heleny i zapłaciłam 100 zł na iniekcyjnej. Ten guz też był miękkawy, z tym, że pod pachą. Jak ją wetka obmacała to powiedziała, że najprawdopodobniej tłuszczak, ale jak wycięła to już nie była pewna, jednak na histo tego nie wysyłaliśmy.
Zdrówka dla Grandzi. :-*

Re: Bubastyczne szczury

: ndz sie 24, 2014 9:13 am
autor: Buba
Jeśli operacja będzie kosztować 100-200zł to bez problemu, bo mam odłożone pieniądze na szczurze choroby :) Niestety wczoraj Oaza była z jakiegoś powodu zamknięta (trzeba mieć farta), a dziś u nas leje i nie chce się z nią ciągać w zimno i deszcz, bo mi się jeszcze bardziej rozchoruje. Ja do lecznicy jadę jakieś 40minut :-\ Najpoźniej pojadę z nią jutro, chyba, że uda mi się dziś po południu załatwić podwózkę samochodem. Granda ma apetyt, energii aż za dużo, pije, wypróżnia się. Nie skrzeczy zębami, więc chyba jej nie boli. Gulka nie urosła, ani nie zmieniła się. Moja mama mówi, że to wygląda, jakby jej się po prostu zebrała ropa pod skórą. Postaram się załatwić sprawę jak najszybciej. Trzymajcie kciuki, żeby obyło się bez operacji :)

Re: Bubastyczne szczury

: pn sie 25, 2014 9:11 pm
autor: Buba
Tadadadadaddadaddadadadadadadad! ;D ;D ;D
Właśnie pomyślnie zakończyła się operacja Grandzi :D Operowana była w Ogonku, ponieważ Oaza od kilku dni jest zamknięta. Ogonek też należy do polecanych, więc aż tak się nie bałam jej tam zostawić. No właśnie. Zostawić. Moje maleństwo zostaje tam na noc :-[ Ale będzie miała w nocy opiekę, więc luzik.
Coś okazało się guzem sutka ( "guzem biustu" jak to mówiła nasza Pani weterynarz :D ), więc bardzo dobrze, że tak szybko poszłam.
Znaczy szybko...
Liczyłam, że otworzą Oazę, a ona cały czas zamknięta :-\ Odwiedziłam więc weterynarza na Renesansowej, tam gdzie byłam kiedyś z Toffką przy jej krzywym łebku. Pan stwierdził, że trudno stwierdzić co to, ale obstawiał przepuklinę pachwinową. Jednak Pani w Ogonku powiedziała, że to było na tyle ruchome, czy coś w tym stylu, że trudno było ostatecznie stwierdzić.
Wieczorem leciałam jeszcze do Ogonka, bo stwierdziłam, że jak coś się jej stanie to sobie nie daruję ::) :-X
Czyli moje przeczucie był ok.
I już jest dobrze! lalalalalalal! Nawet nie wiecie jak się cieszę :D :P
Byłam taka zestresowana, bo to pierwsza operacja mojego pierwszego szczura. Achh... Co za ulga :D

Re: Bubastyczne szczury

: pn sie 25, 2014 9:25 pm
autor: Megi_82
Dobrze, że już wyciachane :) Uff uff uff :) Teraz musisz obserwować niestety, brzuchol, podwozie, boczki. U mnie tylko Kluszon miała takie guzki, ale u niej od razu było widać na łysinie, jak był maluśkie. Takie właśnie miękkie, rozlazłe i niepołączone z innymi tkankami.
Trzymam kciuki za małą, napisz jak już będzie w domu :)

Re: Bubastyczne szczury

: pn sie 25, 2014 9:29 pm
autor: Buba
Skoro miała raz, to będzie miała powtórki? :-\ ???
Dam znać, jasne :) Jadę odebrać ją z samego rana, planuję tam być około 7 rano. Szkoda mi jej samotnie siedzącej tam i Toffi samotnie siedzącej tu. :-[

Re: Bubastyczne szczury

: pn sie 25, 2014 9:56 pm
autor: Megi_82
Niekoniecznie, zależy, jakie jest pochodzenie tego, ale skoro pojawił się raz, to jest to wskazanie, żeby obserwować. My wysłaliśmy pierwszego na histopatologię i raczej wiadomo było, że się powtórzą - może gdybyśmy ją wtedy ciachnęli... ale zanim doszła do siebie, złamała nóżkę, operacja, potem druga, bałam się... ale właśnie ze względu na te badziewia brała dostinex. W końcu przestały się pojawiać :)

Re: Bubastyczne szczury

: pn sie 25, 2014 10:10 pm
autor: diana24
Guzy mają tendencję do powracania. Rosną czasem w innych miejscach, ale nie masz co panikować, tylko obserwować, bo możliwe też, że nie pojawi się żaden ;)
Fajnie, że mała dobrze zniosła zabieg :)
Zdróweczka :) A jak dziewczyny znowu się zobaczą na pewno będzie dużo radości, iskania i ganiania ;)

Re: Bubastyczne szczury

: wt sie 26, 2014 7:55 am
autor: Buba
Już pół godziny jesteśmy w domku :)
Grandzia ma bardzo malutką rankę w okolicy pachwiny. Czuje się już chyba dobrze, bo wspina się i chodzi normalnie. Wszamała gerberka owocowego, popiła wody i zrobiła siusiu. Sporo przeszła biedaczka, bo oprócz operacji, nocy w lecznicy i obcych ludzi doszedł jeszcze powrót autobusem ;) Ale ma już Toffkę i sobie śpią.
Dostałyśmy antybiotyk, przeciwbólowy i muszę skąbinować skądś priobiotyk, bo moja mała dawka powędrowała z Bianką vel Bułą do nowej właścicielki, a całej paczki mi się nie opłaca kupować, bo to się używa raz na kilka miesięcy. Zobaczymy :D
Gdyby kogoś to na przyszłość interesowało, to zapłaciłam 228zł
Ktoś wie co to jest : "premedykacja dom+but+ket"? :P ???

Re: Bubastyczne szczury

: pt sie 29, 2014 8:35 am
autor: Barakuda
Buba, jestem. Zaległości nadrobione. Cieszę się że z Grandą już ok. Zastanawiam się czemu Oaza zamknięta bo nie było mnie tam od Dexterowego ropnia. Wymiziaj dziewczyny!

Re: Bubastyczne szczury

: sob sie 30, 2014 10:14 am
autor: unipaks
Buba, cieszę się że zabieg się udał, niech już nic niedobrego się nie powtarza; głaski dla dzielnej dziewczyny i dla reszty mordek :-*
Pozdrawiam :)
Co do Twojego pytania, część skrótu to może premedykacja domięśniowa, reszty mogłabym się tylko domniemywać

Re: Bubastyczne szczury

: wt wrz 02, 2014 1:05 pm
autor: diana24
Musisz jej teraz kupisz wielki i pyszny smakołyk za to, że tak szybko dochodzi do siebie i wszystko się pięknie goi ;)

Re: Bubastyczne szczury

: wt wrz 02, 2014 2:09 pm
autor: unipaks
Jak tam rekonwalescentka po tygodniu - ładnie się sprawuje, goi ładnie? :)