Strona 12 z 149

Re: Nakashowe ogoniaste =) 11 <:3 )~

: ndz sie 10, 2008 10:03 pm
autor: Nakasha
Dziękujemy :D

Dzisiaj Balaji 2 godziny spała u mnie w rękawie, pod pachą (bo tam najcieplej, wiadomo :D). Totalnie mnie tym rozbroiła :D moja wiecznie niuchająca, rozbrykana Balaji, tak słodko i ufanie sobie usnęła :D :D :D

Re: Nakashowe ogoniaste =) 11 <:3 )~

: pn sie 11, 2008 11:00 am
autor: merch
merch, nie Miyu jako jedyna nie jest przynajmniej do 4-tego pokolenia spokrewniona z żadnym innym ogonkiem z Finlandii .
No to jak tak to tym bardziej planuj dwa mioty, zwlaszcza ze problemy moga pojawic sie nawet w najlepszych liniach kryjac ja dwa razy roznymi niespokrewnionymi samcami niejako zabezpieczesz sie przed ewentualnoscia koniecznosci wstrzymania lini w przypadku gdy w lini ojca jest cos nie tak. I jak jest niespokrewniona z innymi finskimi to proponuje 2 miot zrobic z ktoryms z Finskich samców.

Re: Nakashowe ogoniaste =) 11 <:3 )~

: pn sie 11, 2008 11:00 am
autor: merch
merch, nie Miyu jako jedyna nie jest przynajmniej do 4-tego pokolenia spokrewniona z żadnym innym ogonkiem z Finlandii .
No to jak tak to tym bardziej planuj dwa mioty, zwlaszcza ze problemy moga pojawic sie nawet w najlepszych liniach kryjac ja dwa razy roznymi niespokrewnionymi samcami niejako zabezpieczesz sie przed ewentualnoscia koniecznosci wstrzymania lini w przypadku gdy w lini ojca jest cos nie tak. I jak jest niespokrewniona z innymi finskimi to proponuje 2 miot zrobic z ktoryms z Finskich samców.

Re: Nakashowe ogoniaste =) 11 <:3 )~

: pn sie 11, 2008 11:40 am
autor: Nakasha
Ale fińskie szczurki są ze sobą spokrewnione i z tego co wiem wszystkie będą rozmnażane, więc jeśli pokryję ją fińskim samcem, to któryś zostanie ojcem 2 razy, a jako że są one spokrewnione, to i tak pula podobnych genów będzie spora, a nie wiem, czy jest sens.... jest jeszcze paru innych kandydatów dla Miyu, więc na razie opcje drugiego miotu jest otwarta :). Poza tym zamierzam prowadzić linię Miyu, więc przynajmniej jedna jej córka też będzie kryta ;).


I mam już wstępną opcję na nazwę: Anahata Rattery :).

Re: Nakashowe ogoniaste =) 11 <:3 )~

: pn sie 11, 2008 3:38 pm
autor: merch
A co znaczy Anahata?

Re: Nakashowe ogoniaste =) 11 <:3 )~

: wt sie 12, 2008 5:06 pm
autor: Telimenka
To samo mialam pytac:D
Ladnie ale jakos nie wiem jest juz Vallaha czy cos takiego i z tym mi sie kojarzy

Re: Nakashowe ogoniaste =) 11 <:3 )~

: wt sie 12, 2008 7:18 pm
autor: Nakasha
Istnieje Valhalla Rattery ;P. Nazwa pochodzi z mitologii nordyckiej. Najprościej mówiąc - Valhalla jest to kraina, do której trafiają wojownicy zasłużeni w boju ;).

Anahata znaczy coś niemal dokładnie przeciwnego ;).

Anahata jest to słowo pochodzące z języka sanskryckiego, używane na określenie czakry serca. Anahata ćakra - czakra serca :).

Re: Nakashowe ogoniaste =) 11 <:3 )~

: wt sie 12, 2008 11:24 pm
autor: IVA
Przepiękne tę Twoje ogonki, aż miło oko ucieszyć :)
A co do planów hodowlanych to życzę Ci wytrwałości w postanowieniu i dążeniu do uzyskania jak najbardziej zdrowej linii. Bo dla mnie zdrowa linia to nie tylko ta wolna od chorób genetycznych, ale również bardziej odporna na inne choroby a także dłużej żyjąca. Trzymam kciuki aby Ci się udało :)
Pozwolę sobie jednak nie zgodzić się z tym co napisałaś "że hodowle zarejestrowane w SHSR nie rozmnażają szczurów dla zysku". Obserwuję działające u nas hodowle od samego początku. Nie jestem przeciwnikiem hodowli rodowodowych. zawsze twierdziłam, że u mnie znajdzie się miejsce i dla "rasowca" o dla "bidy". Oczywistym dla mnie jest, że jeśli ktoś ma 2-4 mioty w ciągu roku to (oczywiście w zależności od wielkości miotów) zyski mogą się zrównoważyć z poniesionymi wydatkami, zwłaszcza gdy sprowadzane są ogonki z zagranicznych hodowli. Jednak gdy tych miotów jest znacznie, znacznie więcej wtedy hodowca osiąga zyski, może nie jakieś ogromne ale jednak. I nie jest to nic złego bowiem nie każdy musi być fascynatem ;)

Re: Nakashowe ogoniaste =) 11 <:3 )~

: śr sie 13, 2008 7:23 am
autor: Nakasha
Iva, dziękuję :). To co napisałaś jest dokładnie moim celem =). Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to prawdopodobnie "robota" na wiele lat, ale mam nadzieję, że będzie owocna ;).

Ja też mniej - więcej od początku orientowałam się w istniejących hodowlach, 2 lata temu przywiozłam dziewczynom rasowce z Czech ;p Ale tak na poważnie zaczęłam się w to wciągać jakiś rok temu, a tak naprawdę, naprawdę na poważnie - niedawno :D.


Co do zysków... no nie wiem... ja miesięcznie wydaję na moje ogonki ok. 550-600 zł, co by oznaczało, że musiałabym mieć 1 miot co miesiąc, aby mi się zwróciło ;). Załóżmy, że przy stadach liczących nie 11, a np. 6 ogonów byłoby to 250 zł miesięcznie, co i tak daje konieczność 6 miotów rocznie ;). A jedyne hodowle jak na razie, które mają/miały wiele miotów rocznie, to Rat's Troop i Zirrael Rattery, a one mają po kilkadziesiąt ogonków i bynajmniej im się nie zwraca ;). A trzeba jeszcze doliczyć koszty wystaw (dojazd, jedzenie, nocleg), krycia (koszty biletów/paliwa/gazu gdy jedzie się w Polskę po samca i potem go odwozi + opłata za krycie/kluska za darmo) i wetów (tydzień temu wszystkie moje 11 klusek załapało przeziębienie i na leczenie wydałam do tej pory ponad 200 zł), to w sumie trochę tego jest...

A zresztą, przynajmniej ja, nigdy nie oszczędzałam i na pewno nie będę oszczędzać na moich szczurkach :).



Poza tym: mam już wstępne rezerwacja dla 4 samiczek i 2 samców, gdyby ktoś był chętny, proszę o PW :). Z oficjalnymi rezerwacjami powstrzymam się, aż znajdzie się 8 chętnych (mimo, że jeszcze 3,5 miesiąca do krycia :D)

Re: Nakashowe ogoniaste =) 11 <:3 )~

: śr sie 20, 2008 8:26 am
autor: Nakasha
Hmmm... trochę się u mnie i męża zmieniło ;).

I postanowiłam przedstawić Wam moje kotowate ogoniaste :D (i jedną kotowatą bezogoniastą)

Niektórzy z Was być może wiedzą, że jestem wolontariuszką w Towarzystwie Opieki nad Zwierzętami Oddziale w Białymstoku. Działam przede wszystkim jako DT ;). Przewinęło się przez nasz dom mnóstwo kotów, kiciów, kotków... niektóre były zdrowe, inne bardzo chore, niektóre przyjacielskie, inne dzikie, niektóre lubiące ludzi, inne po ciężkich przejściach... wyrzucone, porzucone, odratowane (najczęściej odratowuje się małe kociaki, gdy kocie mamy je porzucały, były zabijane lub umierały z wyczerpania próbując wykarmić młode)...

Po przeprowadzce do nowego mieszkania i pewnym zamieszaniu, w chwili obecnej są u nas 3 koty :). Wszystkie wyadoptowane z TOZu, wszystkie miały być u nas tylko na tymczas... a wyszło tak, że zostały na dobre :) :).


Najpierw Freya ;D Wielki miziak i przytulak, ociera się, mruczy, itp. Ma ok. 2 lat i 4 miesięcy :). Dla zainteresowanych: jej kolor nazywa się "szylkretka", trikolorka; tylko kotki mają trójbarwne futerko :). Freya gdy tylko do mnie trafiła po sterylce (na rekonwalescencję) wywaliła się na kapanie, załatwiła w kuwecie i pobiegła do misek. Wiedziała, co to dom... wcześniej przez miesiąc błąkała się na osiedlu. Ktoś ją po prostu wyrzucił...

Obrazek


Dante. 3 miesięczny kociak zabrany z "syfu", gdzie mieszkał z mamą i resztą rodzeństwa. Bojowy, lubi się bawić, zaczepny, ale też mruczy - taki mały, czarny, mruczący motorek :). Nie lubi być głaskany i dotykany, ale to się powoli zmienia :).

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Freya i Dante złapani razem gdy spali w naszym łóżku ;P obudziłam ich lampą błyskową ;D

Obrazek

Tak się bawi Dante z ciocią Freyą:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Ciocia Freya już się wkurzyła:

Obrazek



Diana. Mała 3-miesięczna koteczka, która ponad 2 tygodnie temu została prawdopodobnie potrącona przez samochód.... Miała zmiażdżoną miednicę i połamane tylne łapki i ogonek.... Ogonek był dodatkowo obdarty ze skóry..... Przez 2 tygodnie pałętała się po podwórku, łasząc się do ludzi. I nikt nie zareagował. Nikt... W końcu zauważyli ją pracownicy TOZu, wzięli na ręce i zawieźli do weta.

Obecnie kicia jest po amputacji ogonka (co widać na zdjęciach). Ma zniekształcone łapki i biodra (kości zaczęły się zrastać), ma problemy z chodzeniem, chociaż radzi sobie bardzo dobrze.

Mimo takiej traumy - wypadek, długotrwałe cierpienie i ból, operacja, przenosiny, kicia jest przyjacielskim mruczkiem. Na widok mnie czy TŻ mruczy, ociera się, podlizuje się ;). Jest chętna do zabawy i psot :).

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Kotowate ogoniaste i szczurze ogoniaste reagują na siebie poprawnie - czyli koty obserwują szczury z daleka, a jak biorę kicie na ręce i je podstawiam pod klatkę, to szczury wyłażą i obwąchują koty - koty bynajmniej nie są wtedy szczęśliwe ;p.

Balaji, rzecz jasna, nie ogranicza się do obwąchiwania - od razu, bezstresowo, wlazła na Dantego i Dianę ::) w końcu kocie futerko jest ciepłe i przyjemne :D

Re: Nakashowe ogoniaste =) 11 <:3 )~

: śr sie 20, 2008 9:39 am
autor: Babli
Ła.. Jakie kociska ! Bezogonowe ogoniaste.. ::) Dante jest cudny (przypomina mi mojego (*) Mruczka :) )

Re: Nakashowe ogoniaste =) 11 <:3 )~

: śr sie 20, 2008 6:18 pm
autor: Azi
Nakasha, urocze masz te kociaste. Uwielbiam koty i nie mogę nic poradzić na to, że nie mogę ich mieć :(
Dlatego tym bardziej wytulić ode mnie :)

Re: Nakashowe ogoniaste =) 11 <:3 )~

: czw sie 21, 2008 4:03 pm
autor: strup
kotki są super! ;D

Re: Nakashowe ogoniaste =) 11 <:3 )~

: czw sie 21, 2008 9:37 pm
autor: Telimenka
Sliczne kocieta.. ;D . Smiszne, ucaluj

Re: Nakashowe ogoniaste =) 11 <:3 )~

: pt sie 22, 2008 5:47 pm
autor: IVA
Śliczne kociaki :). I nie tylko, bo jak widać ludzi o wielki sercu na szczęście nadal nie brakuje :)
Proszę wygłaskać od nas cała trójeczkę.

Ps. Czerwone wstążeczki, mogą być nitki, materiał itp. Czerwony kolor to kolor ochronny przed złym okiem, przed urokami, przeciw wszelkim złym życzeniom. Tyle stara magia.
Oczywiście samo użycie koloru chroni tylko przed słabymi urokami. Bardzo często trzeba korzystać z silniejszego antidotum ale na początek jak pisałam warto spróbować, bo "po co sięgać po armatę jeśli można poradzić sobie łapką na muchy".