szczury.org

Ja chciałam dodać że żeby teraz zbierać na szczura bedę sama chciałam zrezygnować z wycieczki do krakowa ale rodzice mówili że oni z okazji moich urodzin mi wycieczkę ufundują
a ja sama mogę zagospodarować ja akurat mam fajnie bo mam sad i na wakacje bede sprzedawać owoce i to nawet za same wisnie mozna zarobić 200 zł a co dopiero śliwki czy winogron a życie każdego zwierzecia szczura czu myszki jest ważne dlatego mam juz na koncie 200 i jeszcze z 300+ 100 na niespodziewane wizyty no i oczywiście rodzice I nawt 13-latka sobie poradzi

no tak, ale to są pieniądze odłożone, a masz jakieś stałe "przychody"? nie chcę być czepliwa i zniechęcać czy coś takiego - po prostu czasem lubi się skumulować wiele wydatków, nawet na jakieś własne zachcianki + szczury, a wtedy może wyjść dużo

no i to sie rozumie dziewczyna kombinuje by zwierzaki miały dobrze:)
Po co natolatce stałe przychody przeciez na mocy prawa jeszcze pracowac nie moze;) ważne ze rodzice pomagaja i w razie co zawsze jest jakis pieniadz na operacje
mnie ostatnio koszty leczenia wet załamuja zwłaszcza teraz mam jadna kandydatke (po raz drugi) na wycinke guza a druga nie wiadomo czy tylko cysta czy guz zobaczymy Lucrin dzisiaj dostała i nie wiem czy to przez moja nadzieje czy cos ale mam wrazenie ze ciuścik jej zmiękł i sie skurczył:)
W sumie jakbym miała wymieniac koszty na leeczenie 4 ogonów to mogłabym juz sobie źrebaka kupic lub konia utrzymac przez jakies pół roku;) w sumie wyszło mi ok 2 tys w ciagu pół roku (4 sterylki plus 3 guzy plus kontrole, różne zabiegi i niestety uspienie przyjaciela)

sylwiaj, właśnie dlatego wzięłam przychody w cudzysłów, aby nie rozumieć tego dosłownie. wcale nie każę dziewczynie chodzić do pracy. najbardziej chciałam podkreślić to, że uzbieranie kilku stówek nie wystarczy, bo takie uzbierane pieniądze mogą się szybko wykruszyć. co innego, jeśli zawsze można liczyć na rodziców.

ja oczywiście o tym wiem a moje zachcianki to tylko można powiedzieć jabłko bo i tak dobrze wyglądam

gosja1 jakby każdy niepełnoletni forumowicz miał mieć własne dochody to chyba większość nie miałaby ogonów
Też jestem niepełnoletnia, nie mogę jeszcze zarabiać ale pieniądze na szczurki zawsze mam, a nawet jeśli nie to rodzina a nawet przyjaciele pożyczą mi, bo wiedzą, że chłopcy są dla mnie najważniejsi
Oczywiście wiadomo, że niektórzy są nieodpowiedzialni, kupują na szybko jednego ogona + klatkę w zoologu za małą nawet na chomika no i do tego nie mają kompletnie kasy i użalają się nad sobą na forum, że oni nie mają pieniędzy na klatkę czy weta... Ale takiego zachowania to ja nawet komentować tu nie chcę

nie oszukujmy sie ja jak byłam niepełnoletnie tez nie myslłam ze zwierze może sie rozchorowac;) ale miałam wtedy wiecej szczescie niz roumu moje ogonki dozywały zdrowe (z wyjatkiem jaskry u jednej samiczki) do 3 lat i wszystkie wczesniejsze odeszły smiercia naturalna - szczesliwe bez guzów al to było jakies 10 lat temu a teraz widze ze guzy sa coraz wieksza plagą

decydując się na jakiekolwiek zwierzę ,musimy liczyć sie z kosztami..i tyle o ile zdarzają sie koszty nie do przewidzenia(nagła choroba,uraz)cała reszta powinna być tak naturalna jak obecność wody w kranie i jedzenia w lodówce.niektórzy nie zdają sobie chyba sprawy,że biorąc pod opiekę zwierzaka to MY stajemy sie całkowicie odpowiedzialni za jego zdrowie a nawet ŻYCIE. smutne to,ale fakt jest faktem.niektórzy nie powinni miec zwierząt;)ale ufam,że większość tu obecnych wie o co w tym całym "bałaganie"chodzi:)