Yss, pogoda prócz poniedziałku wręcz plażowa. We wtorek mimo, że "na mieście" chłodnawo, to na plaży było ciepło, już sobie połaziliśmy nad wodą. W środę było słoneczko do opalania, z czego skorzystaliśmy (B. się spiekł, ja użyłam czary mary kremu z filtrem

. Wczoraj też się opalaliśmy. Mimo kremu z filtrem trochę mnie przypiekło. A było raptem 2 godzinki wczoraj i 3 przedwczoraj. Dziś sobie darowaliśmy, bo boooli. Ale jest ślicznie. Jutro też zapowiada się ładnie. Nawiedzają nas dziadkowie Niny, więc z chęcią Ją sprzedami a sami zajmiemy się czymkolwiek

Przyjeżdżaj, jest na prawdę super. Cieplutko no i wiatr lekki, przez co w ogóle nie czuje się gorąca.
Ps: prócz tego, że ma jasne kręcone włoski (my oboje mamy ciemne) to ma niebieskie oczy (oboje mamy zielone) i na jednym oku białe rzęsy, na drugim czarne. Gdyby nie to, że jest bardzo do taty podobna (a szczególnie do mojego teścia), to mogłoby być niefajnie, hehe.