Strona 114 z 265

RE: Smutnik :(

: ndz sty 21, 2007 2:17 pm
autor: Lulu
maua_czarna Obrazek Obrazek
pamietaj, ze kazdy koniec to poczatek czegos innego. byc moze czegos lepszego ;)

RE: Smutnik :(

: ndz sty 21, 2007 2:22 pm
autor: sue
Dziołcha.. Przykro mi. Tak nagle.. po tak długim czasie..
eh. jednak faceci to faceci.. Lulu ma rację, trzeba żyć dalej. trzymaj sie ;*

RE: Smutnik :(

: ndz sty 21, 2007 2:45 pm
autor: maua_czarna
[quote="sue"] jednak faceci to faceci.. Lulu ma rację, trzeba żyć dalej.
[/quote]

wiecie dziewczyny...dlaczego ja myslalam, ze on jest inny? tyle wlozylam w ten zwiazek i co dostalam wzamian...czasem nie warto chyba byc tak ufnym,tylko o tym zawsze przekonujemy sie po czasie...nie rozumiem tego co sie stalo,niczego sie nie spodziewalam...oddalabym za niego zycie, bylam tak pewna jego uczuc jak swoich:(:(

RE: Smutnik :(

: ndz sty 21, 2007 8:03 pm
autor: tygrys1985
maua-czarna przykro mi...trzymaj się jakoś, my baby musimy być silne !!
wiem, że fajnie się mówi...

A mój dziś wyjechał do pracy do Niemiec na tydzień:-( ja wiem, że to tylko tydzień, ale nie wziął telefonu i pierwszy raz nie mam z nim kontaktu prawie żadnego(tel kolegi) dłużej niż 12 godzin :-(

RE: Smutnik :(

: pn sty 22, 2007 9:14 pm
autor: lenalove
jak faceci to ja się dołącze...
mój nie może zrozumieć dlaczego mam doły... tuż przed sylwestrem odeszła Moja Miszel, wczoraj moja sunia o której zdrówko walczyłam rok się poddała więc uległam jej woli i pojechałam na pogotowie weterynaryjne ulżyć w jej cierpieniu.
no i ten mój nie może zrozumieć moich "fochów" twierdząc ze sie na nim wyżywam... fajnie co? Dziś oblałam egzam z bakteriologi i wogóle sesja się zaczeła a ja nie jestem w stanie nic zrobić oprócz spania i płakania i jedzenia bobu mrożonego.

nie radze sobie już ... gdzieś się zawiesiłam... nikogo nie obchodzę! NIKOGO nie mam przyjaciółki rodzenstwa rodzonego ani ciotecznego. sama jak palec... i ścióry

RE: Smutnik :(

: pn sty 22, 2007 9:39 pm
autor: maua_czarna
[quote="lenalove"]
jak faceci to ja się dołącze...

nie radze sobie już ... gdzieś się zawiesiłam...
[/quote]

oj,wiem co czujesz..bo ja czuje sie podobnie teraz...ani dobrze ani zle,ani samotna,ani z kims...nie martw sie, bo bedzie lepiej w koncu i to mowie ja-porzucona kobieta:)

RE: Smutnik :(

: pn sty 22, 2007 10:03 pm
autor: lenalove
I na dodatek moje dziewczyny mają świerzba!

nie no wysiadam!

RE: Smutnik :(

: wt sty 23, 2007 3:35 pm
autor: koopa
hmmm..... Posmucę się z wami. Co do dołów to rozumiem juz 5 miesiac lecze się na depresję....... Jest lepiej. Moje ogony na szczeście(tfu!!)są zdrowe :D Ale mój kochanek, przyjacfiel i ryceż w jednej osobie wyjechal do Danii i strrrasznie mi się teskni...:( na dodatek nie mam pracy, tylko śpie....

RE: Smutnik :(

: wt sty 23, 2007 3:52 pm
autor: yss
koopa: ja też śpię, ale fakt spania powinien być chyba w weselniku? :) dobry sen nie jest zły. wszystkie małe trolle powinny zapadać w sen zimowy. poza tym jest już prawie czwarta a słońce daje... zbliża się wiosna w strugach eee błota?....

RE: Smutnik :(

: wt sty 23, 2007 3:59 pm
autor: koopa
z tym spaniem yss masz racje, tylko ja po prostu troche przesadzam :/ żeby czas szybciej płynoł i żebym już mogła dolączyć do mojego kochania. Swoją drogą gdyby wiedział , że tak o Nim mówie wściekł by się :D

RE: Smutnik :(

: śr sty 24, 2007 2:59 pm
autor: Patha
głupia jestem. Zawsze wszystko muszę popsuć. niechce mi się żyć.

RE: Smutnik :(

: śr sty 24, 2007 4:17 pm
autor: yss
ta. ja też. ostatnio popsułam, bo puściłam w ruch maszynę typu kontaktowego, bo znajomi straszliwie na coś narzekali i uznałam, że ciągłe powtarzanie mi tego - jako osobie, która ma odpowiedni kontakt do poskarżenia się - to sugestia, żebym coś zrobiła. okazało się, że moja interwencja była bardzo niepożądana. znienawidziłam znajomych za błędnie wysyłane sygnały, ot co. więcej palcem nie kiwnę, choćby się topili. :/

RE: Smutnik :(

: śr sty 24, 2007 7:57 pm
autor: Livonia
moniaaa ja mam podobnie... tylko ze ja go jeszcze nie widzialam... a nie gadalismy 3 lata... cos drgnelo a moj wydaje mi sie taki nudny przy tamtym ;((((( jestem straszne nei wiem co robic...

RE: Smutnik :(

: czw sty 25, 2007 12:18 am
autor: Cordel
Skoro jest taki nudny, to może dasz mu święty spokój i sie ulotnisz uprzednio opowiadajac swoja historię? Boże, czy naprawde wydaje Ci się, że nikt sie nie dowie jak kręcisz na dwa fronty? Zdrada jest łatwa, tak? Tak [CIACH!] łatwa, że nawijasz o tym na forum? Wstydź się, bo kiedyś Ciebie obrobią do zera. Takie własnie myslenie sprawia, że trudno facetowi zaufać. Dziwicie się?

RE: Smutnik :(

: czw sty 25, 2007 12:43 pm
autor: maua_czarna
[quote="Cordel"]
Takie własnie myslenie sprawia, że trudno facetowi zaufać. Dziwicie się?
[/quote]

hmm.. Cordel,masz na mysli to, ze facetowi trudno zaufac jakiejs dziewczynie przez to, tak?
no to powiem Ci cos...ja z kolei uwazam, ze nie mozna ufac facetom, dowodem moje posty powyzej...wiec nie rob z facetow takich "sierot", bo oni potrafia ranic bardzo dotkliwie...

poki co...mysle o nim i pewnie dlugo nie przestane...on o tym wie, bo niestety jestem z tego gatunku "szczerych-do-bolu", wiec powioedzialam mu co mi lezy na sercu i sama na tym zle wychodze...jeszcze teraz boje sie o babcie,jednej juz powiedzialam i jest w strasznym szoku:(