Strona 115 z 252
Re: DZIEWIĘCIU WSPANIAŁYCH i WSPANIAŁY MĄŻ
: wt mar 08, 2011 3:00 pm
autor: Veerena
No nie, tego jeszcze nie było
a zapiekane szczury też figurują w menu

?
Re: DZIEWIĘCIU WSPANIAŁYCH i WSPANIAŁY MĄŻ
: czw mar 10, 2011 11:31 am
autor: Nietoperrr...
Veerena pisze:
a zapiekane szczury też figurują w menu

?
My dbamy o zdrowie,tłuszczu nie używamy,więc szczury jedynie gotowane na parze podajemy!
szczurzyca. pisze:Missisipi pyta co tam u braciszka

A jej braciszek Indiana to szczur idealny
Z nikim się nie bije,wszystkich kocha,iska,zaraża dziecięcym szaleństwem nawet moje stare,leniwe pryki
Z moją ręką bawi się jak mały kotek
A na wybiegach szczur marzenie!Nie ma w ogóle problemu z łapaniem go czy odnajdywaniem dopiero na drugi dzień gdzieś schowanego,jak to jest przeważnie z maluchami...On łazi przy człowieku calusieńki czas,wskakuje na plecy,zaczepia,próbuje skarpetkę ludziowi ściągnąć...

Dawno nie miałam takiego szczura,całkowicie pozbawionego strachu...I to w nowym dla niego miejscu,bo jesteśmy teraz u mojej teściowej na wsi kilka dni,pokój w którym chłopaki maja wybiegi,jest dla niego całkiem nowy i obcy,milion zakamarków,gratów,pudeł z różnościami,tyle kryjówek!A on nic,woli przy mnie pobrykać,niż się gdzieś chować...Chyba jedynie Kleofas mi tak nigdy nie uciekał,nie chował się nigdzie jako maluch i cały czas był przy człowieku...Pamiętam,jak synek z nim na spacery chodził na podwórko,bez jakiejkolwiek smyczki,bo Kleofas chodził przy nodze jak pies...
Niesamowity jest ten maluch.Faktycznie merchowy cud...

Re: DZIEWIĘCIU WSPANIAŁYCH i WSPANIAŁY MĄŻ
: czw mar 10, 2011 12:50 pm
autor: StasiMalgosia
Miło słyszeć że się chłopak potrafi zachować, te maluszki mają jakiś taki wyjątkowy pęd do bycia z człowiekiem. Bamę wystarczy raz zawołać i już w podskokach jest koło nas.
No i dostaliśmy paczkę

i Iwonka ty szalona kobieto, ty chyba masz za dużo wolnego czasu (śpisz ty chociaż 4 godziny na dobę?) i pieniędzy. Tyle pięknych hamaków, są cudowne i tak misternie wykończone aż nam szkoda wieszać je w klatce szczurom na pożarcie.

Re: DZIEWIĘCIU WSPANIAŁYCH i WSPANIAŁY MĄŻ
: pt mar 11, 2011 11:22 am
autor: Agatow
Jednak istnieje magia imienia

Właśnie przeczytałam o Twoim a ja mam tez Indianę ale szczurzycę

Malutką jeszcze ale też jest nieustraszona i ciekawska więc bada teren bez strachu i zawahania! Czyli maja coś wspólnego

Pozdrawia Indianę.. tzn wysyła szczurze całuski miziając wąsem

Re: DZIEWIĘCIU WSPANIAŁYCH i WSPANIAŁY MĄŻ
: pt mar 11, 2011 10:28 pm
autor: unipaks
Re: DZIEWIĘCIU WSPANIAŁYCH i WSPANIAŁY MĄŻ
: wt mar 15, 2011 7:11 pm
autor: Nietoperrr...
Mój biedny niebieski chorutek Frodo,wiecznie rozkichany,wiecznie zaporfirynowany,wiecznie cuchnący z noska,wiecznie sam w klatce chorobówce,smutny...
Mój weterynarz rozłożył już ręce.Kolejna seria zastrzyków z antybiotykiem dała kilkudniową poprawę i...znowu...
Pozostało jedynie jedno wyjście.Wizyta u Piaseckiego.
Osłuchał - czysto.RTG - wszystko bez zarzutu.
I wiecie co?To przez te jego ząbki,które muszę mu obcinać co 2-3 tygodnie...
Stres z tym związany to przyczyna wiecznej porfiryny,brzydki zapach z noska to nie jakiś stan zapalny czy ropień wewnątrz,tylko skutek tego,że jest to stan przewlekły,odporność jest wiecznie osłabiona,dodatkowo osłabialiśmy go niepotrzebnymi antybiotykami.
Wszystko przez ząbki...Przynajmniej taka jest opinia Piaseckiego.
Można by te jego ząbki usunąć,ale jest to bardzo ryzykowny zabieg ze względu na bardzo głęboko zakorzenione zęby i delikatną żuchwę.Można tym więcej szkód narobić,niż zwierzakowi faktycznie pomóc...Taki zabieg wykonuje się w ostateczności.
Na chwilę obecną możemy spróbować spiłować zęby następnym razem,zamiast ich obcinać,tylko ze wiąże się to z kolejną wycieczką do Wrocławia,w dodatku autobusami i z dziećmi,bo mężowski urlop już się skończył...

Ech...
W klatce zapanował szał dzikiej radości po powrocie niebieskiego do stada

Re: DZIEWIĘCIU WSPANIAŁYCH i WSPANIAŁY MĄŻ
: wt mar 15, 2011 11:13 pm
autor: unipaks

przykre wieści...
ucałuj ode mnie biedaka w niebieski nosek

Re: DZIEWIĘCIU WSPANIAŁYCH i WSPANIAŁY MĄŻ
: śr mar 16, 2011 9:07 am
autor: Licho
Nietoper, a jak obcinacie te zabki?? Pytam, bo z Tyfkiem miałam podobny dylemat. Obcinałam mu co 2 tyg zębiska, męczyłam i nic, zęby nadal krzywo rosły. Zawisła nad nami groza ekstrakcji zębów.
Przy kastracji Tyfka poprosiłam Piaseckiego, zeby obciął zęby przy dziąsłach. Zęby nie wyprostowały sie jakoś super, ale Tyfus zaczął sobie je normalnie ścierać.
Bardzo ważne jest, żeby obciąć zęby prościusieńko, żeby mógł je sobie ładnie zetrzeć. Podobnie miały inne malce z krzywymi zębami. Wystarczyło prosto obciąć zęby.
Re: DZIEWIĘCIU WSPANIAŁYCH i WSPANIAŁY MĄŻ
: śr mar 16, 2011 11:16 am
autor: Jessica
Biedny NIebieściak

ciągle w stresie żyje. najważniejsze Nietoperku że znasz przyczynę tych wszystkich dolegliwości. trzymamy kciuki

Re: DZIEWIĘCIU WSPANIAŁYCH i WSPANIAŁY MĄŻ
: śr mar 16, 2011 12:45 pm
autor: Nietoperrr...
Licho,zębiska staram się obcinać mu jak najbardziej prosto,raz wyjdzie,raz nie wyjdzie,wiadomo,bo samo ciachnięcie to sekunda,w ciągu której szczur się przecież może ruszyć.Te ząbki raczej nigdy się nie wyprostują,nawet jakby je spróbować odpowiednio spiłować pod wziewką u Piaseckiego.Takie jest przynajmniej moje zdanie.On miał przecież złamaną szczękę,nie dosyć,że dolne siekacze ma cofnięte do tyłu,to jeszcze ma wrodzoną wadę zgryzu i górne rosną mu trochę na bok.Więc prawdopodobieństwo spotkania się tych zębów celem ścierania jest bardzo małe...

Ale spiłować je u Piaseckiego i tak spróbujemy.Tylko muszę zrobić wycieczkę do Piaseckiego z dziećmi,a to już gorsza sprawa...

Re: DZIEWIĘCIU WSPANIAŁYCH i WSPANIAŁY MĄŻ
: śr mar 16, 2011 11:46 pm
autor: Licho
Współczuję, że musicie się męczyć z obcinaniem, bo to żadna przyjemność dla człowieka, a już tym bardziej dla szczura.
Tyfusowi rosły górne siekacze w literę L. Myślałam, ze nigdy się nie wyprostują, ale miło mnie to ostatnie obcięcie zębów zaskoczyło. Nadal krzywo rosną, dle dzik sobie je na prosto ściera.
Mam nadzieję, ze u was też się powiedzie.
Re: DZIEWIĘCIU WSPANIAŁYCH i WSPANIAŁY MĄŻ
: sob mar 19, 2011 6:35 pm
autor: Nietoperrr...
Jeszcze nie koniec złych wiadomości...
Niebieski Froduś ma jakiegoś przewlekłego pecha.W poniedziałek,gdy byliśmy z nim u Piaseckiego,zauważył wielki obrzęk na tylnej łapie.Nie wiem,jakim cudem ja to przeoczyłam,przecież wiozłam go do Wrocławia,przekładałam do transportera...Może przez pośpiech?

W każdym bądź razie,dopiero gdy dostał wziewkę do RTG,Piasecki to zauważył.Tylna futrzasta część łapiszcza to jedna wielka bania!!!

Pewnie w coś się uderzył,skądś spadł,bo jego sprawność przez osłabienie antybiotykami nie jest oszałamiająca,może go któryś ugryzł.
Powinno zejść na drugi,trzeci dzień,a przynajmniej zmaleć.
A tu już mamy sobotę i nic...Dalej noga jak bania...
Byłam dziś z nim u swojego weta,dostał przeciwzapalny,mam go masować,może się rozejdzie.Dodatkowo naświetlam go lampą Bioptron,bo zaszkodzić nie zaszkodzi,a może przyspieszy zdrowienie.Ech...
Pechowy ten mój niebieściaczek...

Już fortunę wydałam na wizyty u wetów i gdyby nie pieniążki z mojego bazarkowego szycia,to ciężko by było...
Re: DZIEWIĘCIU WSPANIAŁYCH i WSPANIAŁY MĄŻ
: pn mar 21, 2011 8:20 am
autor: Jessica

NIebieściaczku
niech nóżka szybko zdrowieje i już nic złego się nie dzieje. trzymamy mocno za to kciuki
Re: DZIEWIĘCIU WSPANIAŁYCH i WSPANIAŁY MĄŻ
: pn mar 21, 2011 10:10 am
autor: jordan
Iwonka pochwal sie ile waza twoje malenstwa

Re: DZIEWIĘCIU WSPANIAŁYCH i WSPANIAŁY MĄŻ
: pn mar 21, 2011 5:46 pm
autor: Nietoperrr...
No to jedziemy!
Poczynając od najmłodszych...
Indiana - 2 miesiące,310 g
Bercik - 4 miesiące,380 g
Angel - 4 miesiące,432 g
Apsik - 5 miesięcy,462 g
Otis - 9 miesięcy,536 g
Frodo - 1 rok i 4 miesiące,530 g
Bazyl - 1 rok,7 miesięcy,696 g
Zgredek - 1 rok,7 miesięcy,706 g
Pudzian - 1 rok,8 miesięcy,
836 g...
Dziękujemy jordanowi za użyczenie wagi
Moje kotleciki kochane,jedne większe,inne mniejsze,ale wszystkie najkochańsze!!!

Jak tu bez nich żyć?
A teraz ostrzeżenie!!!
Forumowicze!Apeluję do Was!Nigdy,ale to przenigdy nie oddawajcie swoich szczurów w ręce
jordana...To sadysta,dręczyciel i męczyciel,zrobił mi z Otisa szczura z plasteliny

który na sam jego widok od razu kładzie się na łopatki i podnosi ręce do góry w geście poddańczym...I tylko tymi smutnymi oczami,bezgłośnie woła "ratunku..."

Następnym razem będzie pewnie martwego udawał...
No sami spójrzcie,jak można tak męczyć szczura!!!
