I co mam robić...
Frodusiowa łapka jest cała jednym wielkim tworem...Był obrzęk.Rtg u Piaseckiego nie wykazało guza.Po zastrzyku przeciwzapalnym zmniejszył się twór na chwilę jedynie,żeby zaatakować ze zdwojoną siłą...Rośnie...Bardziej,niż sam szczurasek...
A Froduś niknie w oczach.Wagowo już chyba twór większy,niż sam niebieściak...Coraz ciężej mu się chodzi.
Piasecki twierdził,że się rozejdzie.Niestety nie.Mój wet bezsilny,jutro robimy biopsję.Jeśli to nowotwór,trzeba by było odciąć pół szczura,wraz z całą tylna łapką...
Nie wiem,co robić...On chce żyć...A ja nie wyobrażam sobie,że go nie ma.Mój największy indywidualista...
Żeby to był oddzielony guz,a to cała tylna łapka,"gula" sięga aż do kręgosłupa i rośnie...
Masowanie kilkanaście razy na dobę nie pomaga,nawet naświetlania specjalną lampą nie pomagają...Twór się powiększa.
Jestem przerażona...
Znika mój Froduś...Tak strasznie po nim to widać!Zawsze pierwszy na kolanach,a teraz nawet na wybiegi muszę go sama wyciągać,po czym znika po chwili w klatkowych kątach...Tak jakby się poddał.
Z obcinaniem zębów co kilka tygodni sobie radziliśmy,ale z czymś takim...
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe
http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38