szczury.org

yss pisze:minoo, a próbowałaś kremu barierowego emolium?

Rewelacja na spierzchnięte usta czy nos męczony przez katar Jak tylko zaczyna mi sie katar, po każdym wydmuchaniu nosa smaruje go owym kremem - nie ma obłażenia, zaczerwienienia, itp A spierzchnięte usta nie pozostają jak u zaskrońca przez 3 dni, wystarczy posmarować grubo na noc i rano usta jak nowe
Krem dość drogi, ale rewelacyjny!

szczurfan, oj, niestety nie a od czego masz czerwone? chodzi o takie mocne rumieńce?
musisz poczytać coś, pewnie na necie jakieś porady są.
może coś dla cery naczynkowej...? obkurczającego naczynia krwionośne?

na nos męczony przez katar nie ma jak linomag, maść do niemowlęcej pupy. poważnie.

Linomag jest świetny do wszystkiego, naprawdę... Od smarowania nosa (Yss, próbowałam, rzeczywiście jest dobry), do smarowania trzeszczacych kołowrotków.

Linomag ma jedną poważną wade - śmierdzi

a macie może coś na takie fioletowe pod oczami?

ja mam na to korektor

ale ja się nie maluję i nie smaruję niczym.
miałam na myśli jakieś naturalne sposoby :>

ma ktoś sprzedać harfę clairseach?
za trochę mniej niż 2000$?
szukam i szukam i pomału trafia mnie szlag.
jeden instrumenciarz miał mi zrobić, a jak zadzwoniłam zaproponować spotkanie celem omówienia wszystkiego, to burknął tylko że podjąć temat to on będzie mógł najwcześniej latem i pa.

susurr: a to sorry. to nie wiem. wiem że coś z dietą można zrobić, ale co to nie pamiętam....

przypomnij sobie, proszę

dobrze, postaram się poszukać. ale gdyby to było proste, zrobiłabym coś z własnymi sińcami

mam je od dziecka, zdążyłam się przyzwyczaić.

susurrement pisze:a macie może coś na takie fioletowe pod oczami?

Jeżeli pijesz herbatę ekspresową, to możesz wykorzystać użyte (i wystudzone ) torebki. Połóż na powiekach (lub poniżej powiek) na kilka minut. U mnie odrobinę pomaga. Zmniejsza opuchliznę i zasinienia.

Podsłuchana rozmowa w zoologicznym:klientka pyta ekspedientkę jak poznać czy świnka morska jest w ciąży (sugeruje przy tym,że pewnie zaciążyła z bratem, zanim zakupiono).Odpowiadam:Iść do weterynarza.Klientka:???? (zaskoczenie?oburzenie?politowanie?dla mnie ignorancja i brak odpowiedzialności,skoro uważa to za dziwactwo nawet jej to przez myśl nie przeszło przez ułamek sekundy)

Jest weselnik,marudnik,smutnik,a może by tak złośnik?bo chętniej tam bym opowiedziała o zacofaniu (chyba,że jest a ja śłepa na dodatek)

Ugh. Jutro idę po samiczkę do zoologa.. Boję się jak nie wiem co, chyba tego że może być ciężarna. A ja nie mogę po prostu teraz brać nikogo.

A dodatkowo zapodziałam transporter.

też rozważałam założenie tematu "wścieklnik", bo czasem po prostu wrrrr...