Strona 118 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: czw mar 17, 2011 7:43 pm
autor: tahtimittari
Wybacz, że tak późno.. Zapytałam doktora- każdy lekarz weterynarii może wykonać sekcję, a co za tym idzie również i wydać opis do niej. Dziwne więc, to co Ci powiedziano :-X

Trzymam kciuki. Niech będzie dobrze.. :-*

Re: moje szczupaki kochane

: czw mar 17, 2011 10:13 pm
autor: ol.
to rzeczywiście dziwne :-\ i niestety niezbyt uspokajające
dzięki w każdym razie za informację


Hermaniątko jest jedyne i niepwtarzalne, i doskonale o tym wie (głuchy przecież nie jest ;) :D ).
Są chwile kiedy patrzę na niego z niepokojem, te biedne nóżki, ten twór u boku, którego lucrin nie powstrzymuje i nie wygląda, żeby miał powstrzymać (zrobiłam mu drugi zastrzyk (przy okazji zmarnowałam trzeci), ale następnymi raczej nie będzie sensu go obciążać ...).
Moje myślenie musi się przemienić, nie wybiegać mocno w przyszłość, łapać co jest każdego dnia.
A jest przecież Hermaństwo korzystające z przypływów energii i z prawa do leniuchowania. Wiedzące czego chce.
Ważne, żeby się działa Hermańska wola, a nie krucze myśli.

Pierwszy dosiadł sałaty: Obrazek
choć i Witalis długo nie czekał, żeby do niego dołączyć Obrazek
Urczyk dopełnił dzieła zniszczenia dopiero po tym jak się zdrowo wyspał ::) Obrazek Obrazek

inspektujemy swoje inspekty Obrazek

Po wykonaniu zadania Herman prosi na klatkę i - o szmatki: Obrazek
Kiedy się już odpowiednio umości spoczywa w loży Obrazek
albo i tak Obrazek Obrazek

Po co sobie głowę zawracać awanturami, które Urinka z Witem regularnie sobie urządzają o namiot : Obrazek ::) Obrazek widzicie tego albinotycznego puchacza ?

Obrazek te oczy jak jarzeniówki ?
Wit czasami woli ustąpić Obrazek
Przyjdą sprzyjające okoliczności to jeszcze tam zagości ;)
Obrazek
:P


Jeszcze raz ciekawski ryjek Obrazek


i na koniec Goda-bankier Obrazek :D

Re: moje szczupaki kochane

: czw mar 17, 2011 10:18 pm
autor: Paul_Julian
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04861.jpg Urczyk wyspany to i do kopania raźniej przystąpił :D

http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04705.jpg A to mi przypomina Kubusia Puchatka, jak mu cos spadało na nos i robił "puch !" , zeby odfrunęło.

Re: moje szczupaki kochane

: czw mar 17, 2011 10:33 pm
autor: ol.
Paul_Julian pisze: http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04705.jpg A to mi przypomina Kubusia Puchatka, jak mu cos spadało na nos i robił "puch !" , zeby odfrunęło.
:D
Puchatka w Hermanie niestety za wiele nie ma, ale do "puch" nadal całkiem skory ;)

Re: moje szczupaki kochane

: czw mar 17, 2011 10:41 pm
autor: Nietoperrr...
http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04860.jpg Tam jest SKARB!!!No mówię wam!ONA tam zakopała!!!Zobaczycie! :D

http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04841.jpg Lepsze "a-kuku" robią tylko moje mocherowe sąsiadki z ulicy zza firanek ;)

http://i889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04497.jpg Jak małe dzieciątko...Aż ma się ochotę utulić do snu i kołysankę delikatnie zanucić...

http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C03173.jpg Ojciec Chrzestny??? ;)

Re: moje szczupaki kochane

: czw mar 17, 2011 10:45 pm
autor: ol.
Nietoperrr... pisze:http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C03173.jpg Ojciec Chrzestny??? ;)
ciepło, ciepło - gorąco :D
taaa

Re: moje szczupaki kochane

: pt mar 18, 2011 8:15 am
autor: Jessica
Urczyk jaki słodziak :) umarłam O0 :D

Re: moje szczupaki kochane

: pt mar 18, 2011 8:15 am
autor: Jessica

Re: moje szczupaki kochane

: pt mar 18, 2011 1:27 pm
autor: Cyklotymia
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04497.jpg Prawie jak dziecko przysypiające z kciukiem w buzi... Rozczulające :)

Re: moje szczupaki kochane

: pt mar 18, 2011 7:49 pm
autor: unipaks
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04860.jpg Babcia zawsze mi powtarzała, że sen daje energię! :D
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04487.jpg Wit wygląda sobie całkiem , całkiem ;)
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04340.jpg Pytanie uchwycone w wyrazie pyszczka :)
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04884.jpg Czy nie jest to zadowolenie, malujące się na uniesionej w górę mordce? :D
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04497.jpg Ten nochalek i pysio… i ta, wsparta na paluszkach, łapulka… :-*
Buziaczki i czułości od nas dla mieszkańców szczupakowa :-*

Kiedy wchodzę w Twój temat i czytam , jak piszesz, rośnie we mnie to, co jest we mnie lepsze i co sprawia, że jestem kim jestem a nie kim chciałoby mnie widzieć otoczenie… :)

Re: moje szczupaki kochane

: pt mar 18, 2011 8:19 pm
autor: Cyklotymia
Przyjechałam do domu, rozmawiałam sobie z mamą o moich ogonkach, mama mówiła że pewnej nocy nie mogła spać i oglądała sobie filmiki ze zwierzętami. Najpierw wpisywała sobie na youtube śmieszne psy, potem śmieszne koty, doszła do filmów o szczurach. I w polecanych pozycjach na pasku obok znalazła film, po którym się poryczała. Od razu miałam pewne skojarzenie...
- Mamo, kojarzysz może jak się nazywał ten szczur?
- Dżum...
Twój Dżum...

Re: moje szczupaki kochane

: pt mar 18, 2011 9:11 pm
autor: zocha

Re: moje szczupaki kochane

: ndz mar 20, 2011 1:21 pm
autor: manianera
I wesoło, i senno-leniuchowato - raj dla zwierząt (i dla ludzi też ;) )!
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04497.jpg - Herman rozbraja kompletnie, jest esencją śpiącego szczura - ufnego, rozluźnionego, zagubionego we własnym śnie.
Widzę, że Urczyk sprawuje rządy twardą ręką i to ona nosi spodnie w tej klatce ;) .
Wit jak zwykle uroczy, ale "cieniowaty" - na obrzeżach, uciekający, taki wiecznie trochę rozmyty...

Re: moje szczupaki kochane

: ndz mar 20, 2011 8:22 pm
autor: ol.
Mamy dziś wszyscy pięć latek - TYLE mamy !
Herman skończył właśnie 2 i pół, Witalisowi, jeśli dobrze rachuję, stuknął lub na dniach stuknie roczek, Ulrice do „osiemnastki” brakuje jeszcze miesiąca, ale ponieważ ona sama nie ma, jak widać, co do swojej dojrzałości i starszeństwa żadnych wątpliwości – nic się nie stanie jeśli dla potrzeb jubileuszu tyle jej policzymy :P
;D

Może i nie ma z czego się cieszyć, te rocznice szczurze tak szybko nadchodzą i tak ich mało :(
ale jakoś trzeba świętowaniem zdjąć urok z tej zbyt śpiesznej przemijalności


Świętujemy więc potrójnie :)

Hermaniątko wyczuło chyba którymś ze swoich nieomylnych zmysłów, że w moim pociesznym ludzkim myśleniu, dzisiejszy dzień chciałam uczynić w jakiś sposób szczególnym i pamiętnym. Długo w poranek towarzyszył mi dreptając to tu to tam i sprawdzając ile jeszcze wyciągnie z mojej do niego słabości ;)
Zaś później spojrzeniem z wysokości swojego domku zaklęcia rzucał i droczył się jeszcze, że hermańskie boczki wcale żadnych pieszczot nie spragnione. Ale kłapał, kłapał kłapał...
Rozkosznik jest, tak jak go widać. Słońce :-*

Księżniczka - delikatna, ale też cholera. Owszem jest ! Rządy sobie małymi rezolutnymi ząbkami zdobyła, i żeby wiadomo było – raz po raz o tym przypomina. Zwłaszcza kiedy wita się z współmieszkańcami po chwilowym rozstaniu. Całe szczęście na Witalisie raczej skupia swoje władcze zapędy (bo ani Herman ani ja nie zdzierżylibyśmy chyba, gdyby Słońce zaczęła ciemiężyć, ale nie - jeśli czesze mu główkę to jak szorstka w obejściu córka, która przejęła gospodarstwo, ale zawsze córka), i całe szczęście Wit (mądre chłopię :-* ) raz jej ustąpi, raz humory zniesie (starsza siostra nie jest tworem łatwym w obsłudze ::) ), a jeśli już dziewczę słodkie naprawdę przesadzi, Witek ma święte prawo się odegrać - tak sobie tłumaczę niewielką rankę na łopatce, z którą malutka chodzi od dwóch dni. Ale nic jej to nie zraziło :) O respekt budzącą sylwetkę dba każdego dnia, o swoje wygódki dba (kiedy siedzę w poprzek łóżka oparta o ścianę, to napotykając mnie na swojej drodze nie raczy przejść mi przez kolana tylko przy ścianie wyczekuje żeby się odchylić), o dom dba (nasza Domatorka II, kochana) i dobre prowadzenie się Witka też dbała będzie :P Tak jej dopomóż misiowy duch !
Misiaczku, tak mówię, ale Ty wiesz... Jak i Ty, Uryś ma w sobie wiele ciepła, którego nie skąpi :-*

Cóż zaś Witalis: prawda że „rozmyty”. Ale mimo ciągłego przerażenia w oczach i w członkach, w Wicie jest chęć przełamywania swoich barier. Albo może nie przełamywania, bo to się wydaje poza zasięgiem tej istotki z piętnem - ale chęć kontaktu jest. Pokręci się przy człowieku, podepce (początek „toru przeszkód” na niedawnym filmiku miał miejsce ni mniej ni więcej tylko na mojej głowie, co Wam zostało szczęśliwie oszczędzone ;) ), porysuje pazurami u muskularnych nóg (Uni jaki on tam słuszny, może i wygląda na zdrowo utoczonego, ale to wszystko pracujące mięśnie są !), wciśnie pyszczek we wnętrze dłoni, nawet swoją dłoń poda; a za lada ruchem, dźwiękiem pierzchnie omal sobie nóg nie łamiąc, obijając się od wszystkiego po drodze. Ale ta nerwowość nie jest wywołana przez szczury czy przez mnie, ani przeciw nam kierowana, ona wypływa z Witalisa i jemu jedynemu krzywdę czyni :-[
Ale żeby nie smęcić i nie analizować dzisiaj - tak, Unipaks, dalej dobrze widzisz – czasami uśmiecha się:)


Długo dziś siestowali po obiadowej owsiance, co mi dało czas popisać o nich trochę ::)
A teraz będą już fotki:

galowo: Obrazek Obrazek Obrazek

i przy czymś co pozostawia więcej miejsca na spontaniczość ;)

Obrazek Obrazek Obrazek

i tradycyjnie już - Urinka skończyła i zabiera się do sprzątania :D

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

:-\ myślicie, że oni mogą mi mieć za złe to ciągłe "obstrykiwanie" ? :-\


_____
Cyklotymio, jeszcze Tobie chciałam odpowiedzieć
może ten wcześniejszy filmik sprawi, że mama się uśmiechnie: http://www.youtube.com/watch?v=9G2CcTWnQzE
Taki Dżum był. Oczywiście taki i inny jeszcze, niewypowiedziany...

możesz jej jednak również powiedzieć, że miał szczęście mieć małego przyjaciela, swoją jasną stronę, której nie zniechęcały jego lęki, lekka mizantropia i szorstkość obycia...
wiesz, kiedy szukałam dziś z myślą o Twojej mamie pozytywnych momentów w życiu Dżuma, na to wspomnienie mi pociekły łzy
http://www.youtube.com/watch?v=V51Ot9_eHmg
chciałabym wierzyć, że są gdzieś razem, i że za sprawą mistrza Dżuma to małe Barusze chuchro nareszcie regularnie jada

Re: moje szczupaki kochane

: ndz mar 20, 2011 9:03 pm
autor: unipaks
Przepiękne są trzy pierwsze fotki: te ich oczy... Oczy szczura to niewysłowiona zagadka, możemy tylko domniemywać, co jeszcze kryć mogą poza tym wszystkim, co w nich odgadujemy... :)
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04948.jpg upychamy do pysia czy tylko oblizujemy paluszki..? ;)
Lubię u szczurków tę zwartość mięśni, która czasem daje wrażenie obfitości ciałka; Dżuma też taka była :)
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04971.jpg Urlika jest niespożyta w swoim zapamiętaniu, kiedy tak skrzętnie gromadzi ręczniczki :D - u nas to niebieściak wciąż targa jakieś "przydasie" :P
I jak fajnie wsuwają tego arbuza, aż ślinka cieknie :D

Te Twoje filmiki można by oglądać w nieskończoność, a trzeba zawsze do końca, nie odpuszczając ani sekundy, by nie stracić czegoś niepowtarzalnego...
Wzruszyły mnie, ogrzały koło serca...
Trzymajcie się, kochani! :-*