szczury.org

yss pisze:itka, miło pośmiać się czasem, dzięki

A proszę.

Teraz pomarudzę, bo mnie boli brzuch. Ale nie od okresu. Byłam na obiedzie - UWAGA - w akademiku! I tak się objadłam, że masakra. I powiedzcie, że studenci nie mają co jeść...

Mnie również brzuch boli okrutnie. Jestem śpiąca, mam wredne wory pod oczami. Jestem zła, zmęczona i jeszcze bardziej zła. Kilkukrotnie mnie proszono o pomoc przy szczurze, i co? Pomóc chciałam ulatałam się jak debil, umartwiłam i :
- nie dostałam nawet jednego słowa wdzięczności,
- ludzi nie obchodzi to długo, i kończą szybko - oczywiście nic mi nie mówiąc do końca, a ja dalej latam jak ten debil,
- z samiczką nie wiadomo, co.. jak..gdzie.
- kolejna osoba mnie prosi o pomoc, a ja mam ochotę to rzucić w diabły.

Tak w ogóle najchętniej bym poszła spać i nie wstawałabym długo. Ale mam problemy ze snem ostatnio. I przez to jestem strasznie nerwowa.

I jest ślub w sobotę. Wtedy kiedy spotkanie Krakowskie. Więc jestem zła jeszcze bardziej, i nie wiem czy się wywinę.

Właśnie sobie przypomnialem, ze przeciez w TĄ sobotę połowinki.
Jak sobie pomysle, ze mam sie wbic w tą paskudną kieckę to robi mi sie słabo.

Niektorzy ludzie mają nie po kolei...

Sheera, a co to są połowinki?

Sheera - kieckę?

pin3ska - to chyba taki bal z okazji połowy liceum, jeśli dobrze pamiętam. Moze tez byc (chyba) na połowę gimnazjum, ale tego nie jestem pewna, bo na gimnazjun się nie załapałam ( czego wcale nie żałuję

To u nas to sie nazywało półmetek

sheera kochany, wbij się w coś męskiego eleganckiego!
jak frida do zdjęcia rodzinnego

dokładnie
krawat zarzuć, czarne spodnie, biała koszula i hej

Ja dołączam do klubu bolących brzychów

i ja :/
co to, zbiorowy okres?

Susu; chyba tak... Umieram na ból brzucha.
I do tego straciłam już wszelką nadzieje, że uda mi się wcisnąć ogony Idze...

czemu masz komuś wciskać szczury b

Bo wiem, że ona jest w nich zakochana, ona je chce tylko matka jej nie pozwala...
I poza tym jest jedyną osobą, do której mam zaufanie...

Mam dość silne uczulenie na szczury

Jak dobrze, że mają swój pokój i nie musze siedzieć z nimi 24h na dobe...
Ale musze wynieść moje choruty z pokoju, bo jeszcze troche i zaczne sie dusić
Kurna no. Po ponad 3 latach sie cholerstwo pojawiło...