Fantastyczne dziewczyny

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Azi
Posty: 1065
Rejestracja: czw wrz 11, 2003 6:49 pm

Re: Fantastyczne dziewczyny

Post autor: Azi »

Babli, ja wiem, Moria wyszła świetnie :D wiesz, ona tak bardzo często stójki robiła jak była młodsza (i chudsza! ;) ), chociaż nadal się jej zdarza :)
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: Fantastyczne dziewczyny

Post autor: RattaAna »

ja też rozpływam się przy 2 zdjęciu Morii... przepiękna!!!
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
Awatar użytkownika
Piromanka
Posty: 411
Rejestracja: pt lip 27, 2007 2:52 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Fantastyczne dziewczyny

Post autor: Piromanka »

o kurcze... wymiękłam oglądając te zdjęcia.... łapieą za serce.. cuda po prostu :)
Awatar użytkownika
Azi
Posty: 1065
Rejestracja: czw wrz 11, 2003 6:49 pm

Re: Fantastyczne dziewczyny

Post autor: Azi »

Pora odkurzyć dziewczyny i udowodnić, że żyją ;)

Sasanka - czyli "wejdę wszędzie i zawsze":
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Moria - czyli "nie lubie fotek, chce pod kocyk":
Obrazek Obrazek Obrazek

Baletka - czyli szczur o wrodzonej gracji i powabie:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Dafne - czyli alfa w całej krasie:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Finka - czyli jak macierzyństwo rozświetla:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Bajaderka - czyli najmłodsza panienka w stadku - chociaż pojęcia jeszcze nie ma, że do stadka należeć będzie ;) :
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: Fantastyczne dziewczyny

Post autor: merch »

Dafne moja faworytka , jest prawie tak piekna jak moje standardy :P
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Fantastyczne dziewczyny

Post autor: zalbi »

tylko pozazdrościc takich ładnych kobietek w stadzie =)
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
grzesia
Posty: 773
Rejestracja: czw cze 19, 2008 11:36 am
Lokalizacja: Łódź

Re: Fantastyczne dziewczyny

Post autor: grzesia »

Piękne masz to stado=) Każda wyjątkowa=) Moria mnie powala swoją skromnością a Finka i Baletka mają śliczne plameczki na noskach (ostatnio mam tzw. noskomanię, ciągnie mnie do szczurzych nosków i marzy taka plameczka :D )
Awatar użytkownika
Azi
Posty: 1065
Rejestracja: czw wrz 11, 2003 6:49 pm

Re: Fantastyczne dziewczyny

Post autor: Azi »

merch, na odwrót :>

zabli, dziekuję

grzesia, mnie właśnie też noskomania dorwała ;)
Awatar użytkownika
RattaAna
Posty: 1312
Rejestracja: sob sty 06, 2007 5:24 pm
Lokalizacja: Pruszków/Gorzów Wlkp.

Re: Fantastyczne dziewczyny

Post autor: RattaAna »

Dafne - przepiękna! całusy w brzuszki dla wszystkich, a zwłaszcza Morii, Baletki i Finki :-*
mój cały babiniec już za TM...
[*] Fiona Pumka Lusia Tola Layla Sheila Zbójka Rita Frida Ziuta Emma Laguna Dotka Szelma Andariel i kotka Loona
[/size]
Awatar użytkownika
Azi
Posty: 1065
Rejestracja: czw wrz 11, 2003 6:49 pm

Re: Fantastyczne dziewczyny

Post autor: Azi »

Za całuski dziekujemy, a ponieważ w sumie ten temat jest już od 5,5 lat, w sumie ma 13 stron i w sumie chyba nowym użytkownikom nie chce się go całego przeglądać. Dlatego specjalnie dla Was - kilka słów wstępu o aziannowej przygodzie ze szczurami.

Wszystko zaczęło się z początkiem 1999 roku (lub końcem 1998). Chciałam mieć zwierzę z którym będę mogła nawiązać więź, a jednocześnie nie będzie bardzo kłopotliwe. Wybór padł na szczura. Zresztą zawsze mnie one pasjonowały. Pierwszy szczurek został kupiony przez mojego tatę. Ja w tym czasie brałam udział w olimpiadzie z języka polskiego. Gandalf miał być dla mnie czymś w rodzaju nagrody. Gdy przyszłam do domu, zobaczyłam wyścieloną klatkę, nasypane jedzonko i picie... a szczurka nie. Nigdzie go nie było. Wpadłam w histerię. Niczego tak nie znoszę jak nastawić się i obejść smakiem. A ja się bardzo mocno nastawiam. Oczywiście ojcu zrobiłam awanturę, a on patrzył na mnie jak na idiotkę i mówił spokojnie "ale on tam jest". Okazało sie, że maleństwo było tak maleńkie, że schowało się za okrągłym domkiem, nie robiąc nawet szparki :mrgreen:

Moje pierwsze szczury były trzymane pojedynczo. Gdy przypomnę sobie klatki w jakich były trzymane, pożywienie, którym były żywione, mam ochotę natrzaskać sobie z liścia. Jednak już się nie cofnę. Nie wstydzę się tego, nie zamierzam się z tym ukrywać. Moja wiedza wtedy była taka, a nie inna, zresztą nie było wtedy for, nie było wtedy dobrej literatury, a internet w Polsce zaczynał dopiero raczkować. W książce jaką miałam "Szczur biały. Mysz biała." Napisane było, że szczury zyją 5-7 lat, a w 5-tym roku zaczynają pojawiac sie objawy starości. Wyobraźcie sobie więc 15-latkę, której umarł pierwszy szczur, po przeszło dwóch latach życia, gdy miał żyć 5! Depresja przez kilka dni masakryczna. Potem trochę lepiej.

Kolejnym szczurem był Bilbo - agresor i terytorialista. A może po prostu źle wychowany samiec. Dzięki niemu za to poznałam technikę gojenia ran kłutych i szarpanych w wykonaniu szczura. Blizny mam do dzisiaj. No cóż, taki lajf :]

Potem była Frodka, dla niej trafiłam na forum (wrzesień 2003), dla niej zakupiłam później towarzyszkę - Dziką. Niestety Frodka była już za długo sama, nie zaakceptowała młodej (a może ja zbyt się bałam i zbyt nerwowo reagowałam na każdy pisk). Niemniej Dzika wychodziła z łączeń z uszczerbkami na futrze i skórze. Usilnie łączyłam je przez 3,5 miesiąca, bez jednoznacznych rezultatów. Nie wiem jakby sie to zakończyło, niestety Frodzia odeszła nagle i szybko - najprawdopodobniej ciało obce w przełyku, nie zdążyłam do weta.

Dzika była moim ukochanym szczurem. Przeżyła 2 lata i 9 miesięcy. Najdłużej jak na razie ze wszystkich moich szczurów. Była cudowna, ale nie będę się o niej rozpisywać, bo nie starczyłoby dnia. Sprawiłam jej koleżankę - Asfę, której całe życie u mnie upłynęło na leczeniu. Przeziębienie, biegunka, zapalenie mózgu, pchły. Gdy już zaczynało być lepiej - odeszła.

Po Dzikiej byłam ponad pół roku bez szczurków, z przyszywanymi dziewczynami - Yavą i Nessą mieszkającymi u moich rodziców. Potem pojawiła się Fea i Fniszka - moje dwie pierwsze dziewczyny z hodowli. I od tego czasu stwierdziłam jedno - gdy jest wybór, to chcę szczury z hodowli i tylko z hodowli. Głównie przez wzgląd na zsocjalizowanie. Chociaż zrobiłam od tego wyjątek - Moria mieszkająca u moich rodziców. Samiczka oddana do zoologa, w którym na co dzień nie ma zwierząt. Miała już wtedy 2-3 miesiące, może więcej. Nie mogłam jej tam zostawić. Juz wiem dlaczego ktoś ją oddał. Moria pochodzi prawdopodobnie z mocnego chowu wsobnego. Ma małoocze, nie widzi na to jedno oczko, ma bardzo silne problemy hormonalne i obecnie sporo gruczolaków.

Mimo, że szczury mam już 11 rok, nadal uważam, że moja wiedza nie jest wystarczająca. Jest dobra, przyznaję, ale nie bardzo dobra. Dlatego doprowadza mnie do szewskiej pasji, gdy ktoś, kto miał jednego, dwa szczury (no ale wcześniej miał chomiki, albo jego rodzic uczy biologii, albo sam jest w klasie biologicznej/na kierunku pokrewnym) twierdzi, że jego wiedza jest bardzo dobra. Nic tak nie uczy jak życie i własne doświadczenia. Forum, internet, pomagają. Ale tylko pomagają. Nie przeczę też, że inni na wielu szczurzych sprawach znają się lepiej ode mnie - właśnie dzięki własnemu doświadczeniu, ale jeżeli ktoś mi zgrywa alfę i omegę - to gryzę :]

Kiedyś nie myślałam o hodowli, bo po co. Przecież są hodowle. A potem niedobra nezu pokazała mi burma i besa... I odpadłam. Na początku chciałam tylko sprowadzić samiczkę burmese (Baletkę) i podpięta pod jakąś hodowlę zrobić miot. Tylko, że odkryłam szczurzą genetykę odmian. Odkryłam, że w sumie nie jest to tak skomplikowane, jak się z początku wydaje. Odkryłam jak zabawnie i fajnie jest grzebać po stronach, szukać przodków, sprawdzać, wymieniać poglądy z innymi, nawet zagranicznymi hodowcami. Jaką satysfakcję daje jak się coś odszuka, znajdzie, a potem się okaże, że przodek naszego szczura, którego mieliśmy za zmarłego żyje, ma się dobrze i cieszy się dobrym zdrowiem :D No i wpadłam.

Baletka z TazManie - Baletka była mym kochanym, wymarzonym burmem, na którego zapisałam się u Blanki jak tylko trafił do niej Dex (ojciec Baletki). Urodziła się 10.05.2008 i to w dodatku velveteenka. Była tak wdzięczna na zdjęciach, że stwierdziłam, że musi mieć wdzięczne imię ;) Gdy ją odbierałam, zrozumiałam, że nie każda hodowla jest dobra, że nie każda stawia na socjal. Baletka była wystrachana, bojąca się ludzi, nieufna. Niczym szczurek ze sklepu, a może i bardziej. Ciężko nam na początku była się dogadać, jednak po jakimś czasie zaczęła mi ufać, jednak nadal była bardzo ostrożna. Potem przyszło krycie, ciąża i poród, który zakończył się dla niej fatalnie. Jedna moja zła decyzja co do wyboru weterynarza i Baletki uszka i ogonek zostały poparzone (w tracie ogrzewania po cesarce). Uszka odpadły, ogonek musiał zostać amputowany. baletka zmieniła się bardzo. Stała się moim miziakiem, przylepą, szczurem naramiennym i proludzkim. Możliwe, że to dzięki mojej opiece w tych dniach, tak mocno sie do mnie przekonała. Obecnie to panna z pozoru łagodna, posiadająca nadal wiele gracji i mająca najpiękniejszy szczurzy pyszczek i oczka na świecie. Jednak w stosunku do innych szczurów bywa namolna i niedelikatna. Bardzo nie lubi ciężarnych samic, a na samice będące w trakcie karmienia młodych reaguje agresywnie. Prawdopodobnie ma uraz, przynajmniej ja to tak postrzegam.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Dafne z TazManie - Dafne miało nie być. Dafne nie była planowana. Niestety, gdy urodził sie miot B2, 4 dni potem (14.05.2009) urodził się miot D2, a za parę dni pojawiły sie na stronie Blanki fotki czarnych klusek. Mój TŻ - Piotrek, zawsze chciał mieć całego czarnego szczura. Takie czarne diablę. Co prawda wszystkie panienki były zarezerwowane, ale jeszcze nie "zadane". Więc wgapiał się codziennie jak sroka w kość w stronę i czekał. No i któregoś dnia dzwoni do mnie z pracy z krzykiem - "jedna jest wolna! Pisz do Blanki, rezerwuj!". I tak Dafne została Dafne. Była jeszcze mniej ufna niż Baletka, w dodatku agresywnie. Po kilku dziabnięciach Piotrek się do niej zraził, tak, że do dnia dzisiejszego nie jest w stanie jej dotknąć. Owszem lubi ja, karmi, nigdy by jej nie oddał, ale nie dotknie. Dafne to urodzona alfa. Charakterna, zadziorna, ale posiadająca coś na kształt autorytetu. Jest silna i ma zasadę "pierdołami się nie przejmuję". Nie lubi być miziana, chociaż lubi posiedzieć na człowieku. Nie cierpi panikarstwa i każdy szczur, który piszczy bez powodu jest przez nią tępiony. Dlatego niedawno Bajaderka dostawała od niej duży łomot. czasem przychodzi do mnie, gdy dziewczyny biegają, siada na ramieniu i wygląda jakby chciała powiedzieć "dobra, niech dzieciaki się bawią, ja posiedzę z tobą i ich popilnuję, to co tam słychać?". Dogadałyśmy się. Po kilku nieudanych próbach walki ze mną, poczuła respekt. Wie o co chodzi. Wie na jakiej zasadzie ze sobą żyjemy i chyba to szanuje. Nie tak dawno miała załamanie. To było w czasie ciąży chyba Finki... Budowała gniazda, była cicha, apatyczna, smutna. Wygryzała sobie sierść z łapek i chyba bardzo pragnęła też. Obecnie bardzo żałuję, że nie zaplanowałam dla niej miotu. Ma wspaniałą budowę, jest piękna. Tylko miało być nieco inaczej... Gdybym wiedziała :( Obecnie odzyskała swoją pozycję. Chyba dołączenie do stada Bajaderki jej w tym pomogło.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Sasanka Rat's Troop - mogła wytrzymać w brzuszku mamusi jeszcze jeden dzień, to byśmy razem obchodziły urodziny. Ale nie, wyszła na świat 9.08.2008. Pierwszy szczur, na którego zapisałam się z kalkulacji hodowlanych, bo chciałam żeby niósł to, to to i to. A w dodatku ja jestem nienormalna jeżeli chodzi o dumbo. Kocham te uchi. No i przyjechało do mnie to agutkowe stworzenie :D Otworzyłam transporter. Piotrek był nastawiony na anty (po dziewczynach z Czech), ale gdy po 2-3 sekundach mały szybkobiegacz znajdował się już na jego ramieniu usłyszałam "ej, bierzmy szczury tylko od nezu". Sasanka była wiecznym dzieckiem, do tej pory nie odstępuje mnie ani na krok. Sama nie wie, czego chce. Przychodzi na ręce, to by chciała być jednocześnie głaskana, miziana, tarmoszona i nie-wiem-co-jeszcze. Jest z rodzaju tych chodzacych krok w krok za człowiekiem. uwielbia sie wspinac, biegac, skakac, ogólnie szaleć. Po ciąży się nieco uspokoiłam ale nie za bardzo. Ma bardzo tumiwisizmowe podejście do zycia, bez przejmowania się czymkolwiek, co niestety dało o sobie znać podczas opieki nad młodymi - chociaż, czy niestety? Może dla mnie, bo rwałam włosy z głowy, gdy jej nie widziałam przy maluchach, lecz ona sobie poradziła. Zrobiła to, co potrzeba, nie było im źle. Ale nadopiekuńczość - po co? Ostrożność - po co? Przewidywanie - po co? Raz się żyje :D

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

No i na koniec Bajaderka Happy Feet - moje wnuczę urodzone 12.01.2009. Największa i najbardziej zadziorna w miocie, po wrzuceniu do dużej klatki zamieniła się w piszczącego panikarza. Wystarczyło, że dziewczyny na nią tylko spojrzały i już uderzała w rzężący pisk biegnąc do mnie na ratunek. Dafne ją wyprowadziła i obecnie jest porządną panną. Nadal biegająca i zaczepiająca wszystko co się rusza - wszak to dziecię jeszcze, ale już nie piszczącą :) Obecnie jest na etapie większego zainteresowania człowiekiem niż smakołykami, co się dość rzadko zdarza ;)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
anik1
Posty: 268
Rejestracja: sob paź 04, 2008 7:47 pm
Lokalizacja: kraków

Re: Fantastyczne dziewczyny

Post autor: anik1 »

Super opowieść i piękne zdjęci:)
Izabela
Posty: 1175
Rejestracja: śr paź 27, 2004 9:20 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Fantastyczne dziewczyny

Post autor: Izabela »

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... 4df3ee65ae

Ta mina, ta poza - cała kwintesencja szczura :D , uwielbiam to ;D
TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Awatar użytkownika
Azi
Posty: 1065
Rejestracja: czw wrz 11, 2003 6:49 pm

Re: Fantastyczne dziewczyny

Post autor: Azi »

mi też ta fotka sie najbardziej podoba :) Najzabawniejsze, że Sas tak wytrzymała dłuższy czas, patrząc na mnie z miną - no i? co robimy? o co chodzi? daj coś do jedzenia, nie pozuje się za darmo!
Babli
Posty: 4604
Rejestracja: ndz kwie 27, 2008 10:21 am
Lokalizacja: Maków Podhalański

Re: Fantastyczne dziewczyny

Post autor: Babli »

Smutno mi się zrobiło jak o Dafnusi z załamaniem przeczytałam. A Baletka wciąż jest moją ulubienicą, bo cała jej uroda kryje się w oczkach, i to wszystko wynagradza :) . Sas piękna, a Baja to taka duża?
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Re: Fantastyczne dziewczyny

Post autor: merch »

Ile wazy sasanka teraz a ile przed ciaza? pytam bo tak jakby urosla ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”