alexis: wszystkie oprócz takich dziwolągów-dodatków. takich rzeczy jak nauka świata dysku czy wolni ciutludzie czytałam kilka, ale nie wszystkie. na pewno cały świat dysku jaki wyszedł po polsku. miałam komplet, ale mi rozpożyczyli, wielu nie oddali... nomy z autografem pratchetta straciłam między innymi.
zresztą pratchetta czytam od 94 roku kiedy to wychodził w odcinkach "kolor magii" w NF

miałam czas się obryć.
światydysku czytałam 10 - 30 razy lub nawet więcej. jak zresztą większość moich książek: niektóre podejrzewam dobijają do setki, albo już ją przekroczyły, inne tylko 2 - 3 razy czytane.... niestety. taka choroba. literoholizm.
szynszylka prawie się już nie odzywa. cisza w wolierce. działy się wczoraj piękne rzeczy jak dałam jej ukraść cząstkę mandarynki i napadły na nią w klatce gytha i flara... matko co za bójka była, a i tak szyla wygrała, doniosła mandarynkę na pięterko
aha. ktoś użarł magrat w łopatkę. dziura jak się patrzy. ktoś tez użarł szynszylkę, ale dużo słabiej, na boczku ma strupek. za to na perdicie urosła kulka. jakby na żebrach, ale w miarę luźna pod skórą. wielkość jakby hm jakby malutki groszek. na razie czekam czy nie zniknie, jak nie zniknie albo urośnie pędzimy do weta. perdita panicznie boi się weta, nie chcę z nią jeździć bez przerwy, ostatnio jak była na kontrolu zrobiła sik z pół metra na stół i w drodze powrotnej wysmarowała mi cały rękaw stresową sraczką :/ od środka oczywiście.