szczury.org

może nie zauważyła sale szczury to nie ślimaki:P musiałabym ja co chwile wyciagac z kadś bo od razu lezie tam do kabli w róg a cieżko ja z tamtad wyciagnąć

Hmm... mam paskudy jakiś czas i fakt - nie są ślimakami... ale na pewno masz w domu jakieś miejsce w którym mogłyby bez przeszkód biegać. A jeśli nie masz, to znajdź wolny dzień, kup peszel, zabezpiecz pokoj...

Zrobisz jak uważasz, ale wyobraź sobie sytuacje... Siedzisz cały dzień w pokoju, który znasz na wylot, nie robisz nic ciekawego, tylko tak sobie biegasz w kółko po tym pomieszczeniu. Jeśli zdecydowałaś sie na zwierzatko, chyba chcesz żeby było szcześliwe, prawda? A szczur zamknięty 24h w klatce raczej szcześliwy nie będzie... Oczywiście zalezy też jaka klatka, jakie wyposażenie, ale mimo wszystko uważam, że coś wymyślić trzeba

Moje dziewojki co dzień latają po pokoju niczym małe tornada (zwłaszcza Banshee która rozwija nadzwyczajne prędkości - widać tylko czarną smugę). Za młodu szalały tylko po łóżku i regale, no ale z czasem dojrzały psychicznie do dalszych podróży Jak na razie to ucierpiała tylko tapeta i jeden kabelek - no ale się zdarza.

Szpaczek: ja swego czasu puszczałam szczurki w korytarzu (tam zazwyczaj nie ma wielu kabli czy zakamarków). Zamykałam drzwi do innych pokoi, a zwierzaki mogły sie wylatać - może tak by u Ciebie przeszło skoro pokój odpada?

nie no bez przesady ze jej wcale nie wyciagam,biega po łózku,po biurku .A przedpokoju nie posiadam, no mam niby przedpokuj ale tam nie ma nigdzie zamykanych drzwi:P jedynie od łazienki,mojego pokoju i brata ,a 2 pokoje są bez drzwi

no to nieco zmienia postać rzeczy

moj dom w ogóle dziwny jest jakby siędało to serio bym ją puszczała nawet po całym domu

szpaczek, dziury pod łóżkiem zapycha się szmatami.

ja mam pod szafami jakieś 20cm i pełno różnych rzeczy. wystarczyło pochodzic po osiedlu po wyborach, pozbierać te takie kartony, poprzycinać i pozastawiać te dziury. pod biurkiem, też mam zastawione, więc kabli mi nie zjedzą.

uwierz mi nie ma pokoju, którego nie da się, zabezpieczyć, wystarczy chcieć.

Macie fajnie ,że możecie puszczać szczuraski po domu a nawet po pokoju. Ja to musze siedziec i na nie patrzeć. Nie mam niestety włsnego pokoju tylko dzielony z bratem na pół ścianką. U niego jest za dużo kabli i róznych takich. Więc jak cos to musze robić wysoka ściankę albo z nimi na podłodze siedzieć. Szkoda bo by sobie pobiegały pysie Landrynka jaki masz pomysł na mój pokój?

próbowałam zabezpieczyc i sie nie da,bo nie starczyłoby mi ręczników,bo szafki są gdzies z 10 cm nad ziemią

Szafki chyba dało by się zastawić deseczkami, albo tak bardzo tymczasowo kartonami Może zrób zdjęcie pokoju to razem coś sensownego wymyślimy? :]

Albo może przenieśmy się do tematu o pokoju szczuroodpornym

Moje biegają po jednym pokoju, czasem zabiorę je z wizytą do lokatorów dla urozmaicenia Nie mają absolutnie wstępu do kuchni i łazienki ze względu na nieprawdopodobną ilość niebezpiecznych miejsc. Pokój nie jest "szczuroodporny" niestety. Za kable się co prawda nie chwytają, ale za to uwielbiają w porze łapania do klatki schować się za szafą. Cóż, nabieram powoli wprawy w polowaniu na szczury (jedna osoba z taką staromodną kulą-laską z jednej strony, druga z drugiej... ).
Nic im się tam złego nie dzieje i w sumie się cieszę, że mają swoje skrytki
Jeśli idzie o straty, to wszelkie ubrania, do których się dorwą (również takie leżące w pobliżu klatki - ostatnio zajęły się swetrem Lubego, który nieopatrznie dosięgał prętów ), pościel, firanki, tektura,którą składujemy za szafą, styropian...no i okrutne zniszczenie kwiatków, jak się dorwą do którego
Da się przeżyć,a małe mają radochę

U mnie szczurki także biegają wolne po pokoju. Szczególnie upodobały sobie łóżko. Niczego jeszcze nie pogryzły ani nie zniszczył (chyba, że o czymś nie wiem).

Drzwi od pokoju są zawsze zamknięte więc nikt im krzywdy nie zrobi. Nie lubię tylko ich szukać, gdy przychodzę do domu. Zazwyczaj jest już późno i chce mi się spać a oni zawsze wtedy chcą sie bawić.

Cieszą się że wróciłaś

U mnie mam tylko jedno miejsce niezabezpieczone- okolice komputera. Gdy puszczałam chłopaków na bieganie po prostu zasiadałam przy komputerze, co jakiś czas zerkając na nich, gdy któregoś złapałam skradającego się pod biurko następowała eksmisja na łóżko. I za 5 min powtórka itd, itd.

Moja Bunia moze biegac tylko w pokoju w którm ja jestem choc nie ma wstępu do pokoju siostry a do łazienek nie chętnie włazi (boi się płytek ) a tak to lata i lata najbardziej lubi siedziec w dziurze za kanapa(dzis tam usneła) przeważnei jak nie moge jej znaleźć wołam to prawie zawsze pomaga