szczury.org

Myślałem że wata cukrowa to normalna wata

O, a ja jeszcze myślałam że inne języki bardzo łatwo przetłumaczyć na polski, że wystarczy pozamieniać literki i będzie już wszystko wiadomo. Na przykład: jeśli my mówimy "a", to tacy na przykład Chińczycy mówią "z", a Anglicy "e" i żeby się nauczyć innego języka trzeba po prostu wiedzieć które literki pozamieniać na jakie Byłam bardzo rozczarowana gdy zaczęłam uczyć się angielskiego i wyszło na to, że mój genialny plan poznania wszystkich języków świata nie wypali.

A ja myślałam, że wata szklana jest do jedzenia! W belach taka stała pod moim blokiem przy przebudowie. Dobrze, że nigdy nie wpadło mi na myśl spróbować jak smakuje. Kiedyś tylko usiadłam na nią w krótkich spodenkach. No bolało wyciaganie tych opiłków szklanych z tyłka że hej!

Myślałam że piosenkarze to nadludzie

Byłem pewien że ziemniaki rosną na drzewie :O

Myślałem że dzieci bocian przynosi.

Wydaje mi sie ze wiekszosc z nas bylo pewnych ze koldra to niezniszczalna tarcza przed zlem swiata.

a cos chyba badziej oryginalnego jak bylam mala najpierw myslalam, ze golabki to golebie, nie zdajac sobie jeszcze sprawy ze flaki to prawdziwe flaki. W kazdym razie jak mama mnie uswiadomila, ze golabki to miesko i nie z golebi latajacych, bylam swiecie przekonana i dumna z siebie, ze nie uwierzylam bratu, ze flaki to flaki tylko tez pewnie jakies miesko i baaardzo dlugo bylam swiecie przekonana, ze to nie flaki. jako 14 latka zaczelam sie nad tym zastanawiac powaznie co to sa flaki i powoli przyjmowac do wiadomosci, ale pewnosci nie mialam ( nie latwo ufac starszemu bratu ). DOpiero w technikum gastronomiczym jak sama przyzadzalam flaki do konca nie moglam uwierzy ze to te flaki i ze brat tym razem nie wkrecal, a notowane notatki zmienily patrzenie na swiat xD dopiero wtedy mialam 100% pewnosc

flaki to nie flaki *

Że wiatr robią drzewa..

Jak do naszej grupy z przedszkola doszła nowa dziewczyna, pani spytała się, skąd jest. Ona powiedziała, że z Łodzi. A ja myślałam, że ona na serio jest z łodzi... (ale że takiej co pływa)

A! I Austria to skrót od nazwy kontynentu Australia, Paryż to stolica Rzymu, a psy bardzo cierpią na spacerach, bo zatrzask od smyczy mają przypięty do skóry na szyi. Jak dostałam psa, nieco się zdziwiłam...

Hexxe, też myślałam, że wiatr robią drzewa
A jak się zje pestkę arbuza to wielki arbuz urośnie w brzuchu.
No i byłam przekonana, że wszystko co zjadamy układa się w brzuchu w taką wieżyczkę, stosik kanapek, czy coś. I nie wiedziałam jak to wszystko co zjadłam się tam mieści, nie wychodzi gardłem...