Strona 13 z 16
Re: Szczurki Piromanki
: śr lip 22, 2009 1:32 pm
autor: susurrement
biedactwo słodkie
Piromankoo, mogłabym się kiedyś wprosić, żeby macnąć łysolcee? 
Re: Szczurki Piromanki
: śr lip 22, 2009 1:48 pm
autor: *Delilah*
Kciukasy dla oczka Tadzia... Moze cos przeciwbolowego niech dostanie '?
Mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze!
Re: Szczurki Piromanki
: śr lip 22, 2009 5:05 pm
autor: Dorotka96
Trzymamy kciuki!
Miejmy nadzieję, że wrzód się wyleczy.
Cieplutkie pozdrowienia dla Tadzia!

Re: Szczurki Piromanki
: śr lip 22, 2009 5:57 pm
autor: Piromanka
susrrenment, jasne ze tak! Zapraszam na kawę, piwo, nalewkę lub co wolisz.
Łysolca mam tylko jednego - i jest to Tadzio. To jak się umawiamy..?

Re: Szczurki Piromanki
: śr lip 22, 2009 8:59 pm
autor: susurrement
na piwko najchętniej

a to nie zmęczy choruska moje mizianko?
ja jestem dostępna do końca przyszłego tygodnia praktycznie cały czas

z wyjątkiem najbliższego weekendu. :>
Re: Szczurki Piromanki
: pt lip 24, 2009 12:00 pm
autor: Piromanka
No to może umówmy się na przyszły tydzień. Tadzikowi powinno już trochę przejść. Nie chcę zapeszać, ale wygląda na to, że trochę już to oczko wygląda lepiej. Na razie dopiero 2,5 dnia leczymy, ale już jest delikatna poprawa. Mam nadzieję, że jedne z tych kropli na prawdę działają przeciwbólowo.
Re: Szczurki Piromanki
: pt lip 24, 2009 12:24 pm
autor: odmienna
oooo! "wodniaka" oczko boli...

ale skoro już jest poprawa, to tylko trzymamy kciuki żeby tak dalej szło

Re: Szczurki Piromanki
: pt lip 24, 2009 2:25 pm
autor: susurrement
ok

trzymam kciuki za oczko golaska! oby było już tylko coraz lepiej..
Re: Szczurki Piromanki
: czw lip 30, 2009 3:57 pm
autor: Piromanka
Susu, co powiesz na sobotę? Godzina dowolna. jestem cały weekend w domu.
Ps. U Tadzia lepiej..
Re: Szczurki Piromanki
: czw lip 30, 2009 9:56 pm
autor: susurrement
wyjeżdżam w tę sobotę..
uff, to dobrze, że lepiej. buziaki dla Tadzia!

Re: Szczurki Piromanki
: czw wrz 03, 2009 4:23 pm
autor: Piromanka
Niestety mam do przekazania bardzo przykrą i tragiczną informację. Nie było mnie przez weekend. Szczurki zostały pod opieką mojej współlokatorki, tak jak zwykle. Podczas mojej nieobecności moja współlokatorka weszła nakarmić szczury. I znalazła martwego Juliana
Bała się lub brzydziła wyjąć zimnego, martwego zwierzaka z klatki, więc przesunęła go tylko do kuwety, przykryła ręcznikiem i zostawiła. Zadzwoniła do mojego TŻ, żeby przyjechał i go wyjął. TŻ przyjechał po kilku godzinach i co zastał?.... Julian miał odgryzioną głowę...

Głowy nie było - została zjedzona. Oprócz tego zostało zjedzone także trochę reszty jego ciała. Tak na prawdę prawie nie było czego zakopywać.......
Stało się to niecały tydzień temu. Do dzisiaj nie mogę otrząsnąć się z szoku..........
Re: Szczurki Piromanki
: czw wrz 03, 2009 4:31 pm
autor: Vicka211
Jej, strasznie

Bardzo Ci współczuję

Re: Szczurki Piromanki
: czw wrz 03, 2009 4:39 pm
autor: ol.
To straszne co się stało. Bardzo Ci współczuję straty i okoliczności.
Ale to tylko ciało, prawdziwy Julian śpi spokojnie, już nigdy go nic złego nie spotka.
dla Niego [^]
Re: Szczurki Piromanki
: czw wrz 03, 2009 8:06 pm
autor: Piromanka
Nie mogę jakoś tego przetrawić jeszcze. Jest mi tak przykro, ze aż ciężko to opisać.
Nie mam 100 % pewności, ale podejrzewam o ten haniebny czym Myszora - jednego z niebieściaków. Po moim powrocie miał jescze zaschnięte ślady krwi na futerku. Pozostałe nie miały...
Re: Szczurki Piromanki
: pt wrz 04, 2009 10:54 am
autor: susurrement

nie wiem co powiedzieć, brakuje mi słów.. okropne to za małe słowo..
prawdę mówiąc zastanawia mnie dlaczego tak się stało.. z rozpaczy? z chęci wyeliminowania słabego? ze strachu?