Strona 13 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: ndz sie 30, 2009 2:28 pm
autor: Babli
Świetnie tam jest.. :D Pozdrów szczupaczki :)

Re: moje szczupaki kochane

: pn sie 31, 2009 9:51 am
autor: Nue
Ooo, super! Drobne poprawki pewnie zostaną dokonane w trakcie użytkowania przez szczury ;)
Zwłaszcza niebieski balkonik bardzo mi się podoba... tylko co z nim zrobisz, jak Ci go babiszony zasikają? Można zdjąć ten materiał w celu uprania?

Re: moje szczupaki kochane

: pn sie 31, 2009 5:09 pm
autor: ol.
no właśnie już jakby trochę poplamiony jest; trudno, rozpruję go i zrobię zapinany na guziki albo wiązany, tak żeby go można było łatwiej wymieniać, drewniane kładki też chybione z wiadomych względów, rozglądam się za pleksi

Re: moje szczupaki kochane

: wt wrz 01, 2009 5:16 pm
autor: ol.
dzisiaj kolejna "pościelówka",
tym razem pielesze są szczurze, akcja mniej dynamiczna, ale sporo zieeeeeeewów i przyjemne dla ucha kłapanie ząbkami :)
pierwszy plan - Herman i Misiu, dalej - Dżuma i Pistol

Pobudka - http://www.youtube.com/watch?v=szZY8DtUOYE

Re: moje szczupaki kochane

: wt wrz 01, 2009 5:24 pm
autor: alken
urocze ziewaki ;] też bym tak chciała miziać śpiące szczury ale jak śpią sobie razem to nie mam szans, bo by mi Ziutka łapę odgryzła :P

Re: moje szczupaki kochane

: wt wrz 01, 2009 5:34 pm
autor: Ogoniasta
Jakie śpioszki przesłodkie! :D A ile ziewów!! :D Cudny filmik. :)

Re: moje szczupaki kochane

: wt wrz 01, 2009 6:46 pm
autor: *Delilah*
bajerow a bajerow :)
Ol. moze zostaniesz jakas dekoratorką szczurzych wnętrz :)?
(jestem pierwsza w kolejce, bo cos marnie mi wychodzi zagospodarowanie przestrzeni klatkowej ;)

Re: moje szczupaki kochane

: śr wrz 02, 2009 7:32 am
autor: Nue
Co do filmiku - ciśnie mi się na usta krótkie acz celne stwierdzenie:
Co za cudne mordy :D !!! Jak to miło zacząć długi dzień w pracy od takiego widoku ;)

Re: moje szczupaki kochane

: śr wrz 02, 2009 7:52 am
autor: odmienna
to ja się ustawiam w kolejce do dekorowania szczurzych wnętrz. Ale trochę zła w tej kolejce stoję, bo w pracy jestem i mi tu youtube nie odtwarza... muszę czekać na ziewy do popudnia. ;)

Re: moje szczupaki kochane

: śr wrz 02, 2009 8:53 am
autor: Cyklotymia
I ziewy, i cudowny szczurzy języczek, i ząbkowanie, i to mycie pyszczka... Co za pedant! Moje ogonki to kilka razy szurają na szybciora po buziach łapkami i uważają, że już są czyściutkie... :P

Re: moje szczupaki kochane

: śr wrz 02, 2009 10:32 am
autor: unipaks
Jaaaakie boskie ziewy - normalnie można spóbować obejrzeć im migdałki :D . Słodkie są , takie rozespane i miziaste :)
A korzeniowo ci się udało , gratuluję . Szczuraski będą z pewnością zadowolone :). Wysmyraj je także ode mnie :)

Re: moje szczupaki kochane

: pt wrz 04, 2009 8:01 pm
autor: ol.
bardzo wszystkim dziękujemy :)

Dziś wieczorem Herman pierwszy wyszedł z klatki, jak tylko ją otworzyłam, co jest raczej niecodzienne. Zazwyczaj jeszcze przez chwilę zaspane szczupakowo leżakuje łaskawie dając się podrapywać jak na filmie.
Tak też tym razem reszta. Jeden Herman wyskoczył przed szereg, pokręcił się chwilę i poszedł pod tapczan, co przyjęłam ze zrozumieniem, jako że inne szczupaki jeszcze nieskore były wyjść. Herman się pośpieszył i trafił w towarzyską próżnię. Przez chwilę słychać było chrobotanie jego siekaczy po gałązkach, które wczoraj zostały zawleczone do skrzyni pod tapczanem, później chrobot ucichł.
Po półgodzinie wyszła reszta szczupaków i zaczęła się krzątać po ulubionych kątach. U Hermana cicho.
Zabrałam się za klatkę, różne części ciała szczupaków mi migały z różnych kątów pokoju. Hermana nie uraczysz.
Przyniosłam smakołyki, zaszeleściły papierki :-\ - "Czub ma o coś pretensje albo bardzo twardo śpi" - myślę sobie.
Siedziałam jeszcze przy komputerze, Misiaczek dreptał w te i wewte, młodzi się gonili. Po jakiejś godzinie wyszłam z pokoju zostawiając drzwi otwarte, wracam, a co przede mną sunie ? Ogon Hermański ! Beztrosko wraca sobie z ok. 1,5 godzinnego wypadu do zakazanowa.
Co tam zdziałał jeszcze nie sprawdzałam. Pole do popisu miał duże, bo reszta mieszkania absolutnie nie jest szczuroodporna. Spenetrowane mogły zostać zarówno kosz na śmieci, miseczka z fistaszkami stojąca na stole, buty, balkon lub łazienka O0 . Wyrzutów mu nie robiłam, bo wina bardziej moja niż jego.
Ale zupełnie na sucho ten wyskok Hermanowi też nie uszedł :D
Kiedy tylko dołączył do stada Michu zaczął go gonić z niezwykłą jak na siebie werwą. Jak żona męża wracającego do domu po mocno zakrapianej nocy ;D Tylko tłuczka brakowało... ale sobie wyobraziłam ;D

Re: moje szczupaki kochane

: sob wrz 05, 2009 9:21 am
autor: Nue
:D :D
U mnie zakazanów jest za lodówką i za zmywarką, ale dziwnym trafem tam najbardziej szczury ciągnie. Niestety, odkąd Kawusie zrobiły kablom jesień średniowiecza, wolę już dmuchać na zimne.
penetrowane mogły zostać zarówno kosz na śmieci, miseczka z fistaszkami stojąca na stole, buty, balkon lub łazienka O0 .
To jeszcze nie brzmi tak tragicznie. Bo śmieci i tak są do wyrzucenia, orzeszki..hmmm, no w najgorszym razie mogły zostać oznaczone,a buty... no tak, butów nadgryzionych przez szczury czasem człowiekowi szkoda, aczkolwiek ma się wtedy pretekst, żeby kupić sobie nowe, o! ;D

Re: moje szczupaki kochane

: ndz wrz 06, 2009 7:30 am
autor: odmienna
wiesz co? ten film jest fantastyczny :D , ale opis piątkowej krzątaniny jeszcze lepszy ;D . Zwłaszcza ten Ogon Hermański wracający ze zbójowania... znam ci ja tę mieszaninę ulgi z pojawienia się wreszcie partyzanta w zasięgu wzroku z zabarwioną niepokojem ciekawością co do skutków tajemniczej wyprawy...

Re: moje szczupaki kochane

: ndz wrz 06, 2009 9:29 am
autor: ol.
Nue, odmienna, sprawdziłam - tym razem zachowywał się, trzeba mu przyznać :)
Ale to też prawda, że powinnam była sprawdzić wcześniej czy on rzeczywiście pod tym tapczanem jest, przyjęłam to za pewnik, a przecież wiadomo, ze szczur to nie ślimak, ułamek sekundy mu wystarczy żeby czmychnąć niezauważenie z pokoju. Muszę bardziej uważać, inne się boją i tylko nosy spod regału ciekawie wystawiają kiedy drzwi są otwarte, ale Herman jest bardziej wszędobylski, no i skłonność do ryzyka ma we krwi.

Mam dwa nowe filmy:
1. Misiu iska Hermana - widać ekstatyczną pozę iskanego i zaangażowanie iskającego (że aż w pewnym momencie masaż stopami Hermanowi zaundował ::) ); i dla porównania
2. Herman iska Miśka - pierwsza różnica już w pozie iskanego, druga to dezynwoltura Hermana przy wykonywanej czynności, iska od niechcenia, po krótkiej chwili się zawiesza, i już na nic przymilanie się Misiaczka, Herman niestety egoistą bywa :-\

Kto wytrwa do końca drugiego filmu zostanie nagrodzony bonusem ;) (ja głupia akurat w tym momencie wyłączyłam nagrywanie :-[ , refleks maluczki mam)