hotkot .. wbrew pozorom nie płacąc za zwierzęta możemy wiele zmienić.
Kiedy wykupisz szczura ze sklepu, właściciel widząc że towar schodzi, zamawia kolejne. Nie ważne gdzie się te kolejne rodzą i tak pochodzą z chowu wsobnego, a co za tym idzie są coraz słabsze genetycznie, coraz bardziej chorowite, coraz trudniejsze w oswajaniu .... To one później cierpią, kiedy mimo jednej operacji guz odrasta i zjada szczura od środka .. albo kiedy słabe serce staje, bo nie ma więcej siły bić .. uwierz ... to nie jest fajne patrzeć jak zwierze umiera i mieć świadomość, że winny temu stanowi jest człowiek, który nie zastanowił się ile szkód narobi łącząc ze sobą pewną parę niosącą w genach milion chorób ...
Opowiem Ci historię.
Razu pewnego, dawno temu na jednym z for znalazłam temat o treści "w sklepie...... na akwarium szczurów wisi kartka - do karmy, szczur gratis!". Zainteresowałam się i poszłam tego samego dnia do sklepu.
Na miejscu znalazłam małe akwarium bez jedzenia, bez wody, z 2ma szczurami w trocinach i kilkoma schowanymi w domku. Zapytałam właścicielkę o kartkę i dowiedziałam się że jej się za dużo namnożyło i dlatego chce oddać bo
nie chce im sprzątać.
Powiedziałam że mogę je wziąć, ale nie zapłacę. Zgodziła się więc na 5 szczurów, reszty oddać za darmo nie chciała.
Kiedy otworzyłam akwarium, mało nie usiadłam .. na cały lokal wdarł się ze środka zapach amoniaku ... coś strasznego ... Nie dziwne że ich nie karmiła, skoro po otwarciu akwarium żaden klient by tam nie usiedział .. :/ . Po podniesieniu domku, wysypało się z niego kilkanaście szczurów, które były tak wystraszone i ściśnięte tam, że chwilę utrzymały się z domkiem w górze. Nie łatwi było je łapać...
Ostatecznie wyłapałam 5 młodych, zostawiłam jej same samiczki, żeby się mnie mnożyły dalej i poprosiłam jeszcze o 2 starsze, bo starszych i tak nikt nie kupi. Zgodziła się. W taki sposób za darmo wyciągnęłam 7 szczurów z zoologa, wszystkie wychodzone, niedożywione, wystraszone, zaświerzbione...
Chciała mi wcisnąć resztę, ale kazała sobie płacić, więc się nie zgodziłam. Długo gryzłam się z myślami .. jak mogłam je tam zostawić ?! W czym te które wzięłam były lepsze od tamtych !? Co z nimi będzie !? Ale wiedziałam, ze postąpiłam słusznie ...
Po mniej więcej miesiącu, właścicielka sklepu zadzwoniła do mnie.
Jeden ze szczurów poważnie zachorował ( śliczny samczyk duble rex z innego akwarium, którego nie oddała bo "za niego zapłaciła" ), a z tych samiczek ani jedna się nie sprzedała .. Powiedziała żebym zabrała resztę ....
Było to dawno temu, ale w tym sklepie, do dziś nie sprzedają szczurów. Ten sklep nie zamawia więcej z hurtowni i nie mnoży kolejnych słabych genetycznie osobników. Dlatego im więcej ludzi nie będzie kupować, tym słabszym interesem dla sklepów będzie ich trzymanie.
http://imageshack.us/photo/my-images/687/img0354zd.jpg/