Strona 13 z 44
czy jestes...
: sob lut 12, 2005 5:14 pm
autor: Eruntale
usypianie chorego, cierpiącego szczura ma chyba troszeczkę inny kaliber niż zabijanie zwierząt w pełni sił?
czy jestes...
: sob lut 12, 2005 5:41 pm
autor: jutka
Ma inny kaliber, zgadzam się, że to nie to samo.
Po prostu odniosłam wrażenie, że chcesz mi wykazać wyższość śmierci naturalnej nad śmiercią zadawaną bezboleśnie przez człowieka, a tego się obronić zwyczajnie nie da.
Zresztą tak naprawdę wegetarianom wcale nie o to chodzi, żeby te cielaczki umierały śmiercią naturalną. Raczej o to, żeby wcale się nie rodziły, ne?
Mi, jako mięsożercy, który się przejmuje cierpieniem zwierząt, chodzi o to, żeby umierały bez cierpienia.
czy jestes...
: sob lut 12, 2005 8:05 pm
autor: pomarańczowy jelcz
I co w tym kierunku robisz?
czy jestes...
: sob lut 12, 2005 9:57 pm
autor: lajla
moze ja sie wypowiem za siebie...
osobiscie podoba mi sie co robi panni Temple, nawet moge smialo powiedziec ze podziwiam, zwierzeta czuja strach i odczuwaja nadchodzaca smierc... uwazam ze mowiac ze zwierzeta nie sa swiadome nadchodzacej smierci to tak jak by zaprzeczenie ze zwierzeta sa swiadome odczuwac cokolwiek...
No ale wracajac do pierwotnego watku, Temple prawodopodnie stworzyla taka rzezn, jaka ja bym chciala postwic na calym swiecie (mowie prawdopodobnie bo nie wiem jak jest rzecziwiscie i moze nie zawsze jest dopilnowane czy zwierze umarlo przed dalszymi czynnosciami, ale mam nadzieje ze jest

)... juz samo to ze zwierzeta nie widza smierci innych zwierzat jest starsznie czaso chlonne, a co dluzej zajmuje tym wiecej pieniedzy sie za to placi... wiec Temple nie poszla na latwizne, stara sie tym zwierzeta zapewnic godna smierc...
ja juz nie raz mowilam ze dla mnie najwazniejsze jest zeby zwierzeta byly zabijane szybko, zeby nie widzialy smierci swoich pobratyncow, zeby strach byl ograniczony do minium!
Sa rozne sposoby pomagania zwierzeta... p. Temple wybrala taki...
Ja nie jestem przeciwna jedzeniu miesa, sama jem ryby, jestem blada, usta mi co chwile pekaja, mam plamki na paznokciach itd, itp...
ale jednak wydaje mi sie absurdalne, gdy sa ludzie ktorzy mowia ze kochaja zwierzeta, i nierobia nic, a potrafia jesc obiekt ich milosci... nikt z was nie zjadlby swojego szczura - czemu bo je kochacie... wiec milosc do zwierzat to cos innego? chyba powinno sie to nazywac fascynacja...
ciezkie to zycie... to wszystko... sytuacje mozna poprawic ale napewno nie doprowadzic do tego zeby znikla calkiem... wiec jedyne co nam zostaje to to zeby ja poprawic a poswiecenie zycia zwierzat nie marnowalo sie w smietniku... szczegulnie ze na swiecie jest tyle glodujacych ludzi i ze poprostu to jest obraza dla zycia... i brak szacunku dla zwierzat zabitych dla nas...
wiec co to za milosc kiedy potrafimy wyrzucic reszte kurczaka do smietnika...

czy jestes...
: sob lut 12, 2005 10:58 pm
autor: nezu
y...wiec co, te wszystkie kostki i resztki miesa mamy kopac z jakas litania w przydomowym grobie?...
lajla, nie popadajmy w skrajnosci....:?
I tak do miesozercow nie traficie...
czy jestes...
: sob lut 12, 2005 11:08 pm
autor: Sterylny Marcin
[quote="nezu"]I tak do miesozercow nie traficie...[/quote]
Jak już mówiłem - Wielu wegetarian, jak i ja, wcześniej było mięsożercami. W jakiś sposób chyba jednak się przekonaliśmy co do bezmięsnej diety.
czy jestes...
: ndz lut 13, 2005 12:32 am
autor: lajla
nezu nie, ale mnie osobiscie szlak trafia gdy widzie np. pietke chleba uschnieta... ktora prawdopodobnie by sie zmarnowala, ale zawsze dam szczura czy konia... ale np. z plasterkiem serka wcisnietym w kat lodowki nie mam co zrobic... i szlak mnie trafia...
a ile w sklepach marnuje sie miesa, ile jest afer o przeklejanie dat waznosci, ktore najczesciej dotycza wlasnie miesa! Ile tego sie marnuje!! Nie nie mowmy TEGO, bo poprostu marnuje sie ZYCIE!! Ale co to w koncu ZYCIE taka blaha rzecz, latwo je skonczyc, latwo je powolac... niech dalej sie marnuje, tak w koncu sie odrodzi!
Blahostka...
A dla wielu ludzi to co widza na talerzu to poprostu kawal miesa a nie zwierzet ktore niedawno patrzylo swojemu dziecku/ matce czy siostrze w oczy gdy ta byla zabijana! A oczy swiecace strachem ogarniala rozpacz i chec chorej ucieczki!!!
ile miesa sie marnuje w hodowlach na futra!! Ile istnien musi zniknac dla wygoddy czlowieka!! Dla czystego egoizmu!! a czlowiek jest tak skapy, tak zachlanny ze nie potrafi zapewnic humanitarnych warunkow! Bo zal im funduszy!!
aaah zlosc mnie ogarnia gdy sobie o tym wszystkim mysle!!!
Ja naprawde nie jestem przeciwna jedzeniu miesu! w koncu chce miec psa, ktorego bede karmic miesem... choc jest roznica w muszeniu a nie muszeniu... ale tez nie jestem przeciwna karmieniu miesem wezy idt.
wiec czemu mialam bym byc przeciwna ogolnie jedzeniu miesa? ja mam ochote wybic ludzkosc tylko za warunki w jakich te zwierzeta sa zabijane...
i wiecie dziwie sie wam ze potepiacie jedzenie szczurow a krow nie! a szczur i krowa ma takie samo prawo!! Ale wedlug was krowy nie sa do kochania, krowy sa do tego zeby staly cale posklejane wlasnym glownem, dawaly mleko a potem zeby ladowaly na talerzu...
zabijaniu koniom tez sie buntujecie? a kon to "samo" co krowa, tez zwierze hodowlane i gospodarskie! tylko ze ludzie maja wiecej kontakow z konikami dlatego wywoz koni to taka okropna rzecz bo te koniki tak cierpia!!!
plydcy ludzie! :evil:
czy jestes...
: ndz lut 13, 2005 12:41 am
autor: jutka
jelczu, troszczę się o swoje zwierzęta, jeśli nadejdzie ich czas, to zaniosę je do uśpienia. Poza tym chcę działać w Stowarzyszeniu Przyjaciół Szczurów.
A jeśli znasz jakąś godną zaufania organizację, która działa na rzecz poprawy warunków w rzeźniach, to daj mi znać, chętnie wspomogę (przynajmniej dopóki mam pracę... wszystko wskazuje na to, że już niedługo

).
czy jestes...
: ndz lut 13, 2005 12:44 am
autor: jutka
przepraszam, dwa razy się wysłało, poproszę o wykasowanie tego
czy jestes...
: ndz lut 13, 2005 12:18 pm
autor: Sterylny Marcin
[quote="jutka"]A jeśli znasz jakąś godną zaufania organizację, która działa na rzecz poprawy warunków w rzeźniach, to daj mi znać, chętnie wspomogę (przynajmniej dopóki mam pracę... wszystko wskazuje na to, że już niedługo

).[/quote]
Sprawdź ->
http://www.viva.org.pl/
czy jestes...
: ndz lut 13, 2005 3:30 pm
autor: nezu
wiecie, mam wrazenie ze dopoki mrzonki z sf sie nie sprawdza i naukowcy nie wymysla chodowlanego MIESA(nie zwierzat) klotnie beda.
Jak dla mnie lajla, przesadzasz, skoro tyle miesa sie marnuje to i tak tego nie zmienicie. Beda zabijac te zwierzeta czy to sie wam podoba czy nie.
Marcinie, widzisz, nie kazdy lubi jedzenie wegetarianskie. Ja sama lubie ale nie kocham. Ograniczam sie i tak do drobiu i ryb, tyle ze takim postepowaniem nie zmienie ludzkiej mentalnosci.
Jak juz wspomnialam, dla mnie sens ma tylko walka o lepsze traktowanie zwierzat w rzezniach czy hodowlach. Reszta to tylko wasze marzenia ktore nigdy do skutku nie dojda.
Przykro mi ale taka jest prawda.
Jesli faktycznie zalezy wam na dobrze tych zwierzat to angazujcie sie w walke o lepsze traktowanie koni. O zabijanie ich na miejscu a nie tragiczny transport do Hiszpanii czy innych krajow. O humanitarne zycie i smierc innych zwierzat chodowanych dla miesa.
Ludzie od kilkudziesieciu tysiecy lat jedza mieso i niestety wplotlo sie to w ich zycie i mentalnosc. Wszystkich przedstawicieli gatunku nie zmienicie chocbyscie na glowie staneli.
czy jestes...
: ndz lut 13, 2005 3:39 pm
autor: lajla
nezu mam wrazenie ze przeczytalas tylko poczatek mojego posta...
Jak juz wspomnialam, dla mnie sens ma tylko walka o lepsze traktowanie zwierzat w rzezniach czy hodowlach.
mi tez bardzo zalezy zeby zwierzeta w rzezniach byly lepiej traktowane i nie tylko mi.
Jak dla mnie lajla, przesadzasz, skoro tyle miesa sie marnuje to i tak tego nie zmienicie.
a w lasnie da sie to zmienic, wystarczy ograniczyc liczbe zabijanych zwierzat, a im mniej ludzi bedzie jesc miesa tym mniej bedzie sie go kupowac a tym samym nie bedzie takiego zapotrzebowania, wiec daruje sie kilu zwierzeta zycie...
czy jestes...
: ndz lut 13, 2005 3:53 pm
autor: nezu
Ty mnie chyba tez nie sluchasz lajla..

Dietetycy twierdza ze nie kazy moze przejsc na taka diete o jakiej mowicie. Nie kazdy po diecie roslinnej bedzie sie czul dobrze, fizycznie czy psychicznie.
Dla takich ludzi dieta wegetarianska to niemal pewna smierc.
Znam jedna weganke ktora wyladowala w szpitalu z podejrzeniem uwaga uwaga, anoreksji, tak byla wychudzona. Dla niej ta dieta byla zguba. Uwierzyla w wszystkie slowa ktore piszecie na swoich stronach.
Ja w nie nie wierze. Doskonale zdaje sobie sprawe ze prawda jest po srodku i ani wasze skrajne rozumowanie ani miesozercy klasyczni tej racji w stu procentach nie maja.
Bez wzgledu na to jak bardzo wierzycie w swoje racje skrajny fanatyzm to tez zlo.
Uszanujcie miesozercow, nie pokazujcie ich palcem, sklaniajcie do wspierania akcji na rzecz lepszego trakowania zwierzat rzeznych.
Jak juz zmienicie mentalnosc ludzi w tym zakresie mozecie ich naklaniac do wgetarianizmu.
Bedzie wam latwiej.
Sami wiecie ze pochopne czyny nie poplacaja. A wy tak wlasnie postepujecie.
czy jestes...
: ndz lut 13, 2005 3:56 pm
autor: jutka
[quote="lajla"]a w lasnie da sie to zmienic, wystarczy ograniczyc liczbe zabijanych zwierzat, a im mniej ludzi bedzie jesc miesa tym mniej bedzie sie go kupowac a tym samym nie bedzie takiego zapotrzebowania, wiec daruje sie kilu zwierzeta zycie...[/quote]
A ja mam wrażenie, że nie czytałaś moich postów... Nikt się w Polsce tym zapotrzebowaniem nie przejmuje, potrzebne czy nie, państwo i tak to mięso skupi, najwyżej się wyrzuci...
Marcin, za adres dziękuję, stronę Vivy! sobie po troszku czytam, jak na razie uczucia mam mieszane - ale może napiszę o tym szerzej trochę później, jak sobie poukładam myśli.
czy jestes...
: ndz lut 13, 2005 4:11 pm
autor: Sterylny Marcin
nezu pisze:Jak dla mnie lajla, przesadzasz, skoro tyle miesa sie marnuje to i tak tego nie zmienicie. Beda zabijac te zwierzeta czy to sie wam podoba czy nie.
Na pewno w pewnym stopniu wegetarianie ograniczają produkcje mięsa. Jeśli już nawet nie ograniczają, to na pewno nie powodują jej wzrostu, gdyż gdyby nagle wszyscy wegetarianie przeszli na dietę mięsną na pewno zapotrzebowanie by wzrosło, a skutkiem czego produkcja również.
Marcinie, widzisz, nie kazdy lubi jedzenie wegetarianskie. Ja sama lubie ale nie kocham. Ograniczam sie i tak do drobiu i ryb, tyle ze takim postepowaniem nie zmienie ludzkiej mentalnosci.
Widzisz - ja nie lubię jedzenia wegetariańskiego, a dokładniej bardzo wielu warzyw, ale jakoś sobie daję radę.
Jak juz wspomnialam, dla mnie sens ma tylko walka o lepsze traktowanie zwierzat w rzezniach czy hodowlach. Reszta to tylko wasze marzenia ktore nigdy do skutku nie dojda.
Ja tu nie mam żadnych marzeń. Nie myślę, że za kilka lat ludzie przestaną jeść mięso i zaczną jeść rośliny. Nawet nie sądzę, aby to miało za kilkaset lat nastąpić. Mi po prostu przeszkadza to, że, mimo, iż można spokojnie najeść się nie zabijając zwierząt, większość ludzi woli jednak pozbawić je życia, aby zaspokoić swoje wymagania smakowe.
Jesli faktycznie zalezy wam na dobrze tych zwierzat to angazujcie sie w walke o lepsze traktowanie koni. O zabijanie ich na miejscu a nie tragiczny transport do Hiszpanii czy innych krajow. O humanitarne zycie i smierc innych zwierzat chodowanych dla miesa.
Faktycznie wielu wegetarianów, w tym ja, ogranicza się jedynie na niejedzeniu mięsa. Tak jak piszesz angażowanie się w takie sprawy faktycznie bardziej może pomóc, niż przejście na dietę bezmięsną.
nezu pisze:Ty mnie chyba tez nie sluchasz lajla..

Dietetycy twierdza ze nie kazy moze przejsc na taka diete o jakiej mowicie. Nie kazdy po diecie roslinnej bedzie sie czul dobrze, fizycznie czy psychicznie.
Fakt, są przypadki osób, które z powodów zdrowotnych nie mogą przejść na dietę bezmięsną, jednak nie jest to, aż tak często spotykane, aby tłumaczyć tym, że nie powinno się na taką dietę przejść.
Znam jedna weganke ktora wyladowala w szpitalu z podejrzeniem uwaga uwaga, anoreksji, tak byla wychudzona. Dla niej ta dieta byla zguba. Uwierzyla w wszystkie slowa ktore piszecie na swoich stronach.
Na wszystkich stronach, a przynajmniej na tych większych poświęconych diecie wegetariańskiej, jest wyraźnie napisane, że trzeba dbać o dokładny dobór pokarmu.
Anoreksja również występuje u osób jedzących mięsa, więc nie bardzo rozumiem co to za argument.