Strona 13 z 50
Re: Black'owe dzieciaczki...
: pn sie 13, 2012 9:31 am
autor: BlackRat
Arau, ja też mam na razie metalowe (czekam aż mi "dojdą" te z IKEA), ale one są bardzo ciężkie (nie wspominając, że nie ładne, a jak być może już wiadomo Black to pedantka i musi mieć ładnie......[i nie wiem czemu pisze o sobie w trzeciej osobie ^^"]) jeden raz spadł (potem je pozaginałam) to narobił takiego huku, że aż mi się słabo zrobiło jak pomyślałam, co mogłoby się stać gdyby spadł któremuś dziecku na główkę :/ No i są takie grube, przynajmniej te co ja mam, a cienkich jak już pisałam bałabym się, że któreś się nabije. Te z IKEA takie ładniusie są, no

Re: Black'owe dzieciaczki...
: pn sie 13, 2012 1:18 pm
autor: JuliuszCezarLove
dziewczyny, podpowiedzcie mi o jakich haczykach mowa? czytam i czytam, ale nie wiem o co chodzi. do czego wykorzystujecie? mówicie, że w ikei coś fajnego hmm? rozwińcie trochę, bo nie ogarniam ;< może wykorzystam u swoich, bo coś nie mam pomysłu ostatnio co by tam pozmieniać.

Re: Black'owe dzieciaczki...
: pn sie 13, 2012 1:20 pm
autor: akzi
Re: Black'owe dzieciaczki...
: pn sie 13, 2012 2:17 pm
autor: Arau
Ja mam takie:
zakupione w jakimś budowlanym, są malutkie, lekkie, mają tępe brzegi;) Największą zaletą jest to, że można zrobić z nich łańcuch, a u mnie to konieczność, żeby gdzieś zaczepić mebelki. Robiłam też łańcuszki z opasek plastikowych, ale po nocy wszystko leżało w szczurzej kuwecie

Re: Black'owe dzieciaczki...
: pn sie 13, 2012 3:09 pm
autor: Malachit
Ale robimy offtop u Black...

Arau, fajne łańcuszki też wychodzą ze spinaczy biurowych (nie da się ich tak łatwo porozczepiać)
A te kolorowe z ikei - te co akzi zlinkowała są o tyle fajne, że świetnie wpasowują się tym węższym oczkiem w szczebelki i ciężko je zrzucić - mi się strasznie spodobały (tylko ten fiolet to tak naprawdę bardziej granat, róż to taka malina-purpura, a białych u nas niestety nie było

)
Re: Black'owe dzieciaczki...
: pn sie 13, 2012 3:16 pm
autor: saszenka
To kontynuując off... spinacze biurowe są dewastowane przez moje paskudy. Zrobiłam z nich zaczep do małego poidła na vibovit. Dopóki poidło pełne, jest ok, jak tylko wieje pustką, zaczep jest momentalnie atakowany i wciągany do środka - nie wiem, jakim cudem. A niefajne jest to, że spinacze są bardzo cienkie i w sumie ostre. Reasumując (jakie mądre słowo

) ja bym się bała wykorzystywać je wewnątrz klatki jako element konstrukcyjny...
Re: Black'owe dzieciaczki...
: pn sie 13, 2012 3:23 pm
autor: Malachit
Ja myślę, że to zależy od szczurów... tak naprawdę krzywdę mogą sobie zrobić nawet w super bezpiecznej klatce (przykład - plastikowe koszyczki - u mnie były obgryzane, a później przez obgryzione dziury szczury zwisały głowami w dół i przez te obgryzione, więc zaostrzone krawędzie kaleczyły sobie brody). A moje akurat metalowymi rzeczami się nie interesują, za to wszelkiego rodzaju sznurki by nie przeszły, a haczyki "s" przy ciągłych gwałtownych bitwach by się porozpinały

Re: Black'owe dzieciaczki...
: pn sie 13, 2012 3:42 pm
autor: saszenka
Oczywiście, wszystko zależy od szczura

I to trzeba mieć zawsze na uwadze przy urządzaniu klatki, a nie po prostu w ciemno odgapiać od kogoś. U mnie za to sznurki mają się dobrze (poza jednym, ale to był chwilowy szał) - polarki są lekko nadkąsane ale nie zniszczone, część sprzętów wisi na sznurkach, sporadycznie jakiś plastik naruszony (ale to była zabawa z początku pobytu u mnie, szybko się znudziła), a scury interesują się jedynie spinaczem

Re: Black'owe dzieciaczki...
: pn sie 13, 2012 5:55 pm
autor: BlackRat
No proszę, jak się rozgadały
Malachit masz rację, kolory odbiegają zupełnie od rzeczywistych, ale i tak mi się podobają, z tym że niestety już mi się jeden odczepił :/ musiałam kombinacje alpejskie robić, żeby utrzymał się na klatce ;]
Re: Black'owe dzieciaczki...
: pn sie 13, 2012 7:08 pm
autor: BlackRat
Re: Black'owe dzieciaczki...
: pn sie 13, 2012 7:13 pm
autor: saszenka
Re: Black'owe dzieciaczki...
: pn sie 13, 2012 7:15 pm
autor: Malachit
Przez kilka pierwszych zdjęć się zastanawiałam, gdzie on ma oczy, wszędzie przymrużone/zamknięte - ale jest śmieszny, a jak wysoko on skacze? (nie znam się kompletnie na szynszylach)
Ale i tak wygrał
kot 
Re: Black'owe dzieciaczki...
: pn sie 13, 2012 7:21 pm
autor: BlackRat

Taaa autystyczny kot mojego brata i bratowej... Maine coon, wielgachna bestyja....tylko jakaś taka nie kocia
Co do skoczności Siurka to nie mierzyłam, ale wysoko -potrafi mnie kopnąć w plecy jak stoję, czasem nawet w głowę, z tym że ostatnio zrobiła się z niego żelbetonowa kula, to i niewiele skacze

Re: Black'owe dzieciaczki...
: pn sie 13, 2012 8:44 pm
autor: Domiii
słodziak

ja mam samiczkę i cały czas szukam kogoś do rozmnożenia mojej szyszki

Re: Black'owe dzieciaczki...
: pn sie 13, 2012 8:49 pm
autor: alinak
http://imageshack.us/photo/my-images/54 ... 239hm.jpg/ "czyz ja nie jestem slodki" to wlasnie mowi mi to zdjecie

nie mozna mu sie oprzec. A kocur tez swietny, moje lubia lezec na podlodze pomiedz kanapa a tv wtedy widza nas, ogladaja telewizje i jeszcze maja oko na to co sie ogolnie dzieje w domu
