Strona 13 z 25

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: śr gru 26, 2012 11:55 am
autor: ssylvusia
Dzisiaj mija czwarty dzień odkąd agutek jest z nami. Rozgościł się u nas na dobre, rozstawia wszystkich po kątach i rządzi przy misce :P Taki mały, a je za trzech. Nie wiem, gdzie on to wszystko mieści ::)

W klatce zdarzają się bójki, najczęściej między nim, a Duszkiem lub Henrykiem. To jednak było do przewidzenia, Henryś nie daje sobie w kaszę dmuchać, a Duszkiem rządzą hormony. Krew póki co się nie leje, chłopaki stroszą się i czasem fukną, przetoczą się jak szarańcza w kłębie kurzu po pokoju, a za chwilę spią razem w sputniku lub hamaku. Nigdy nie zrozumiem facetów ::)

Wrzucam kilka fotek z łączenia... szkoda, że w dalszym ciągu nie ma takiej idylli jak w tych pierwszych godzinach :-\

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

I jeszcze sjesta po wigilijnej kolacyjce ;)
Obrazek Obrazek

Jutro jedziemy z Duszkiem na konsultację z Dr Jabłońską w sprawie kastracji. Jeśli nie będzie przeciwskazań i pani doktor zgodzi się na późniejszą zapłatę części kasy, ciachamy :( Cały czas się waham, myślę sobie, że to nie jest konieczne i ze za chwilę mu przejdzie, ale czekamy już tyle czasu, że chyba nie ma sensu dłużej :( Dla nas jest kochany, liże ręce bez opamiętania, ale kiedy dopadnie go chwila słabości strach włożyć rękę do klatki. Już mu się kilka razy zdarzyło zapomnieć i dziabnąć :(

Kochani, mały apel do Was - trzymajcie kciuki za Duszka, żeby wszystko poszło jak należy.

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: śr gru 26, 2012 12:48 pm
autor: akzi
Sylwia ja pitole jakie te twoje ogony sa ogromneeee!!
przecież agut do niech to faktycznie jak dziecko !!
hahahah normalnie nie wierze w to co widzę jakie te twoje szczury są wielkie :D

trzymam kciuki ale wiem ze bedzie wszytsko dobrze ;)

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: śr gru 26, 2012 1:00 pm
autor: ssylvusia
Potraktuję to jako komplement ;D
Ja nie wiem, na czym one tak wyrosły, drożdżami ich przecie nie karmię ::)

Muszę wymyśleć jakieś imię dla aguta. W ogóle nie mam pomysłu :( Chyba ogłoszę konkurs ;)

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: śr gru 26, 2012 1:11 pm
autor: Pigi2012
Ślicznusie, męskie towarzystwo :-* Aż miło popatrzeć jak się kochają choć na fotkach ::)

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: śr gru 26, 2012 1:12 pm
autor: ssylvusia
Obrazek
A tak stwarzają pozory szczęścia i harmonii. Wystarczy, że się odwrócę i jest sajgon ::)

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: pn sty 14, 2013 7:36 pm
autor: Bratka.a10
Jak tam stadko? :-*

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: pn sty 14, 2013 7:58 pm
autor: xiao-he

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: pn sty 14, 2013 8:09 pm
autor: ssylvusia
Ano żyjemy sobie powolutku :) Duszek już bezjajeczny od jakiegoś czasu, pięknie się nam wygoił, bez żadnych komplikacji czy innych zawirowań. Stał się tak cudnym szczurem, że brak mi słów dla niego. Wstąpiła w duszkowe ciałko druga młodość, całymi dniami by kicał jak zajączek i ganiał za miotełką. Jest tak słodki, że nie można się od niego oderwać. Nie sądziłam, że kastracja może aż tak odmienić szczura. I to w tak krótkim czasie :)

Agutek, nasz kochany kanałowiec...
Mamy mały problemik z agutkiem, po tygodniu od połączenia coś się rzuciło na maleńką główkę i zaczął wszystkich bardzo gryźć i ocierać się szaleńczo o wszystkie przedmioty, które mija ::) Za wcześnie nam zaczął Gucio dojrzewać... Ale próbujemy łączyć od nowa, pomalutku i bez pośpiechu. Każdego dnia robimy krok do przodu, żeby następnego cofnąć się o dwa :( Trochę to przygnębiające, ale próbujemy. Jeśli się nie uda, utniemy Guciowe jajeczka, mimo, że jeszcze troszkę za wcześnie na to. Szkoda chłopaczka, bo doszło do tego, że nie możemy ich zostawić w jednej klatce pod naszą nieobecność i Gucio siedzi sam :(

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: pn sty 14, 2013 9:56 pm
autor: gosja1
Biedaczek. Ale tak to czasem w tych szczurzych głowach bywa, że nie wiadomo, o co im chodzi. Może sam sobie z hormonami poradzić nie może choć może bardzo by chciał? ;)
nie wiem, jak mogłam tyle zdjęć przegapić w grudniu. Ale to pewnie przez chorowanie!
uwielbiam stadkowe zdjęcia, aż zaraz chciałabym mieć więcej szczurków...
dopóki nie spojrzę na minę mężczyzny.. zaraz mi się odechciewa :P

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: wt sty 15, 2013 11:21 am
autor: ssylvusia
gosja1 pisze:dopóki nie spojrzę na minę mężczyzny.. zaraz mi się odechciewa :P
Skąd ja to znam :P Chociaż mój Artur ostatnio tylko oczami wywraca, już nawet nie komentuje ;D

Nie do końca rozumiem w czym leży problem. W maleńkiej klatce i na neutralnym gruncie już od kilku dni jest wszystko ok. Problemiki zaczynają się po wsadzeniu ich do klatki średniej. Gucia ogarnia przestrzenne szaleństwo, zawłaszcza sobie każdy skrawek klatki, obciera się o każdy jeden pręt i jeszcze się upewnia nochalem, czy oby ślad pozostał, jak nie - poprawia ::) Nawet nie chcę myśleć, co będzie jak dojedzie do nas Perfect... ???

Dzisiejszej nocy spali wszyscy razem w chorobówce, było naprawdę ok. Jednak przed wyjściem do pracy rozdzieliłam ich, boję się, że coś się stanie pod moją nieobecność :( Być może przez to łączenie będzie trwało dłużej, ale nie mogę ryzykować, Gucio ma momentami takie napady, że ciężko jest go oddzielić od ofiary ::)

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: wt sty 15, 2013 1:43 pm
autor: gosja1
Myślę, że lepiej więcej ostrożności, niż potem żałowanie, że było jej za mało :)
Może w większej klatce zrozumie, że nie jest w stanie zdominować wszystkiego i skupi się na jakimś małym kąciku?
Nigdy co prawda nie miałam do czynienia ze szczurzą burzą hormonalną, więc moje gdybanie może nie ma sensu...

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: śr sty 16, 2013 9:05 am
autor: spinka2430
No w koncu dotarłam do Waszego wątku :) będę zaglądać z ochotą :)
Chłopaki Twoje są przepiękni i jacy dorodni ;D Zazdroszczę !! Taki kawał futrzastego szczęścia to jest to !! Przydałby sie w naszym stadku taki choć jeden męski ogon ;D proszę wytarmosić chłopaków :)

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: śr sty 16, 2013 9:18 am
autor: ssylvusia
Miło Cię widzieć spineczko w naszych skromnych progach ;)

No chłopaki wyjątkowo dorodne, niektóre aż za bardzo, ale co poradzić, ja im nie umiem odmawiać pyszności ::)

Dzisiaj kolejną noc spędzili wszyscy razem w klatce. Oczywiście na początku byli strasznie niezadowoleni z faktu, że nie ma w niej nawet ćwierć hamaczka i wszyscy wisieli na prętach łomocząc w nie zębami. Po godzinie kręcenia się w łóżku nie wytrzymałam i powiesiłam im polarki... jaka to była radość! Już w trakcie wieszania włazili do hamaków i domku :D Po 5 minutach cisza jak makiem zasiał... wreszcie mogłam spokojnie usnąć. Rano moim oczom ukazał się widok wtulonego w Duszka Gucia :-*

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: śr sty 16, 2013 1:01 pm
autor: saszenka
Hihihihi, widocznie zrozumieli przez godzinę siedzenia w pustej klatce, że hamaczek ważniejszy niż jakieś głupie kłótnie i bójki ;)
Osobiście uwielbiam gapić się śpiące, wtulone w siebie, szczuraski - to cudowny widok :D Buziaczki dla stadka :-*

Re: Bo szczęście szczurzy ogon ma...

: śr sty 16, 2013 10:52 pm
autor: xiao-he
No i tak ma właśnie być! :) No cóż... strajk udany zrobili widać ;)