[ŁAPKI] niedowlad

[Paul_Julian]

Paul, wet tak czy siak podaje antybiotyki w ciemno. może tylko osłuchać płucka.

Raczej myslalem o tym, żeby pojechać do weta bez szczurka ( np. w wypadku gdy sie nie zdązy zrobić kursu praca-dom-wet) , opisac objawy i wziąć leki, które zaszkodzą w najmniejszym stopniu ( czyli enro/biseptol , bo steryd podany "na zaś" chyba ryzykowny). I pojawić sie ze szczurkiem w środę /jak najszybciej sie da.
Żeby już zacząć działać, choćby enro. Absolutnie nie myslalem o calkowicie domowym leczeniu.

Ale jak nie ma porfiryny i sie nie puszy , to jakby to bylo nie nagłe, tylko postępujące Ktoś wczęsniej wspominał o rtg glowy i kręgosłupa, to może być dobry pomysł, naprawdę. Moze to był jakiś mikrowylew ? Z powodu upadku? Moja mama miała drobny wylew w okolicy kręgosłupa po wypadku i ma problem z lewą ręką. Może szczurka gdzieś spadła ?

[nausicaa]

http://ratguide.com/health/neurological ... phalus.php
http://ratguide.com/health/figures/hydr ... gure_3.php

może to to? na samym początku już mi się to nasunęło przez ten młody wiek szczura. zoolog może oferować takie kwiatki.
tam w sumie nie ma napisane o niedowładzie, bardziej braku koordynacji, ale jak dla mnie taki niedowład można pod to podciągnąć. poza tym, jeśli po napuchnięciu tkanki w mózgu są ucikane, to nie wiadomo, jaki efekt to może wywołać..

ja bym się w ogóle zdecydowała na podanie sterydów, to wygląda na coś neurologicznego, a przy shcorzeniach neuro sterydy się zwykle podaje.


tak btw mnie ciężko stwierdzić, że na tych zdjęciach głowa tych szczurów jest większa...

[Paul_Julian]

Mają większe (wyższe ) czoło. Hydroceplahus to po polsku wodogłowie.
Tutaj http://ratguide.com/health/figures/hydr ... gure_2.php niezbyt to widać , ale zapewne na żywo to wygląda inaczej. Na innych fotkach jest juz widoczna deformacja głowy.

[mietła]

A jednak!Zarazaj jadę do weta to dam znać wieczorem.To musi być coś postępującego powoli,bo jako malutka było ok wszystko.A nie spadła mi nigdy.Jest to zagadka ale mam nadzieję,że do rozwiązania.

[mietła]

Już po wizycie.Ale się strachu najadłam,bo ona leżała w klatce na boku jak by już miała nie wstać.Ale po wyjęciu z klatki się ruszyła i u wet chodziła po stole.Pani wet powiedziała,że to jakieś zwyrodnienie stawów prawdopodobnie,bo nawet paluszki łapek ma takie powykrzywiane leko.Dostała zastrzyk jakiś pobudzający,chyba przeciwzapalny(jak dobrze zapamiętałam) pod skórę.Takie to było gęste kolotu jasnofioletowego chyba.Teraz leży znowu.Nie ruszam jej niech leży.Jak będzie lepiej mam przyjść za 2 tyg jak tak samo to za tydzień,a jak gorzej to szybciej.To,że mnie ugryzła to mogło ją boleć jak ją głaskałam.Tak P wet powiedziała.

[nausicaa]

jak będziesz znowu na wizycie, zapytaj co dostała. przyda się, gdyby jakiś inny szczurek miał podobną chorobę.
i pisz, czy pomogło:)

[mietła]

Zapytam.Tak się denerwowałam teraz,że tylko tyle zapytałam.Bo jak ją zobaczłam jak leży taka marna w tej klatce to najgorsze mi już do głowy przyszło.Pytałam czy je oddzielić,o te młodsze to szałaputy ale narazie nie kazała.I dobrze,bo nie wiadomo jak by potem na siebie reagowały.A!i Pani wet powiedziała,że ona od małego już musiała być chora bo to postępuje z czasem i że nawet przy porodzie mogło się coś stać albo w zoologicznym skoro mi nie spadła.Ale te powykrzywiane paluszki i przewracanie wskazuje właśnie na zwyrodnienie.

[mietła]

Wydaje mi się,że jest lepiej więc chyba na kontrolną wizytę pójdę po 2 tyg.Decyzję podejmę w poniedziałek,bo wtedy minie tydzień.Ale się cieszę.Nie jest taka jak inne moje ogony ale więcej wychodzi z klatki i jakby szybciej chodzi.Oczywiście nadal ma trudności z wchodzeniem na górę klatki i ma te łapki takie sztywniejsze ale z dnia na dzień jest ciut lepiej
Zapytam jaki to był lek i co dawać żeby się nie cofnęło.Moja kochana Myszeczka

[junge]

A czy Wasze szczurki też mają strasznie długie pazurki przy łapkach, którymi "powłuczają"?
Mój Bastian (dokładnego wieku nie znam, ale zakładając, że miał jakieś pół roku trafiając do mnie, teraz ma ok. 3 lat) mocno podupadł na zdrowiu. Jak u opisywanych na początku wątku szczurków wychudł, wyliniał i przestał ruszać tylnymi łapkami. Potrafi się nimi drapać, nie są też sine, ale gdy chodzi tylko minimalnie przesuwa je do przodu, gdy siada podpiera się na piętach. Jest dość żwawy i nie boi się zeskakiwać z fotela na przykład, ale lądowanie nie wygląda wtedy za ciekawie. Ma dużą, wysoką klatkę i z jednej strony szkoda mi go, jak próbuje się wspiąć na najwyższe pięterko (na którym był może ze dwa razy w życiu - aktualnie nie wszędzie są drabinki, klatkę niedawno wymieniałam na nieco większą i nie zdążyłam wykombinować) albo gdy niefortunnie skądś zeskakuje, ale z drugiej strony mieszka z dwoma innymi szczurami i nie miałabym sumienia przenosić ich do jakiegoś niskiego mieszkanka. Do weterynarza wybieram się zwłaszcza, że mam też problem z innym szczurasem, ale dopiero, gdy pogoda zacznie dopisywać (jestem przewrażliwiona na punkcie zaziębień u szczurków, a jedynym sposobem byłaby w moim przypadku komunikacja miejska i ok. 40 km do "Ogonka" w Wwie, bliżej dobrej lecznicy albo nie mam, albo nic mi o niej nie wiadomo). Tu pojawia się moje pytanie: czy sama mogę mu jakoś pomóc?

[nausicaa]

możesz spróbować z tymi okładami w poście wyżej i do tego jakiś masaż.
jeśli to problemy z koścmi i stawami , to można podawać chondroitynę, tran podobno też może pomóc.
do tego witaminki pomogą na wzmocnienie, do tego wit B, która może usprawnić przekazywanie impulsów.
ale nie wiem na ile to co coś da...
pamiętaj też, żeby sprawdzić, czy szczurka radzi sobie z myciem, jeśli nóżki są niesprawne, bo może trzeba jej pomóc, szczególnie genitalia.

[Paul_Julian]

Tutaj jest opis masażu http://szczury.org/viewtopic.php?p=708131#p708131 Wykonywałem go przy zaniku mięsni lapki i przy paralizu po zastrzyku.
Duzo zdrowia dla dziadziusia w dniu dziadka

[junge]

Ok, dzięki. Zakupię witaminki i od dziś zaczniemy robić masaż. Co do mycia - prawdę mówiąc nie wiem, bo nie przyglądałam się tej czynności aż tak bardzo, ale zwrócę na to uwagę. Zastanawiają mnie natomiast jeszcze dwie rzeczy:
pierwsza to te długie pazurki, którymi szczurek zaczepia jak nie o wykładzinę, to o co innego. Obcinanie ich samemu byłoby chyba głupim pomysłem, chciałam tylko spytać, czy to może jakiś objaw tego niedowładu?
I druga, ostatnio zauważyłam, że Bastian jedzenie trzyma w jednej łapce, a drugą opiera się na podłodze. Czy to konsekwencja tych tylnych łapek, czy może zaczyna się coś dziać z przednimi? Przepraszam, jeśli pytania są banalne, ale jeśli chodzi o choroby czy ogólnie szczurzą anatomię - po prostu leżę.

[Paul_Julian]

Mój młody Soran tez trzyma jedzenie w jednej lapce, druga sie podpiera. Obie łapki ma sprawne , więc moze to po prostu taki szczurzy humorek.
Pazurki nie powinny być przyczyną niedowładu, ale mozesz spokojnie je obciąć sama Czasem nie uda sie wszystkim naraz, ale kilka podejśc i sie da.
Tu pisze jak :
http://szczury.org/viewtopic.php?f=9&t=1213&start=15
Jesli chodzi o mycie, to sie przyjrzysz, mozesz też przetrzec szczurkowi podbrzusze wilgotną chusteczką (chyba najlepsza sama woda) i tu taki męski temacik
http://szczury.org/viewtopic.php?p=729779#p729779

W sumie to żadne pytania nie są głupie, a lepiej dmuchać na zimne.

[junge]

Pazurki obetniemy rano - jakoś wypadło mi z głowy, że to nie zęby i że mogę to zrobić sama. Od rana co prawda nie dostrzegłam bastianowej toalety, ale przyjrzałam się tu i ówdzie i muszę stwierdzić, że facet dla o siebie. W razie czego skorzystam z rady.
Spróbowałam pomasować mu łapki, ale wybrałam chyba zły moment - szczur wysiedział się na półce (zajęłam się jakiś czas temu szczurem kolegi, niestety - nie przewidziałam aż takiego wrogiego nastawienia moich szczurów do niego i odwrotnie, więc gdy wypuszczam go one siedzą w miejscu niedostępnym dla niego; inaczej żrą się przez pręty klatki, bo szczur najpierw się na nią wspina, a potem sadzi do jej mieszkańców. To tak żeby dziwnie nie zabrzmiała ta "półka" ). No i kiedy go wzięłam, nie mógł usiedzieć w miejscu i po chwili dałam za wygraną. Jutro zrobię to po wybiegu.

W każdym razie jeśli chodzi o staruszka - dzięki, jak na razie tyle informacji powinno mi wystarczyć. Z racji że założyłam wreszcie konto na szczurzym forum i trochę tych pytań się nazbierało, zadam jeszcze jedno dot. wyżej wspomnianego szczura-samotnika, ale to już w innym temacie. Jeszcze raz dzięki.

[mietła]

Byłam wczoraj u weta.Dostała ten sam zastrzyk(nie bijcie,bo nie zapytałam o nazwę) i za tydzień znowu(nastawię sobie przyp w kom,żeby zapytać o nazwę).Ale jest dużo lepiej jak w dzień 1 wizyty.Całkiem dobrze nigdy pewnie nie będzie,bo nadal chodzi sztywno i ciężko się jej wchodzi na górę klatki ale częściej z niej wychodzi i maszeruje po łóżku co mnie bardzo cieszy.Do tego ma łapki jakieś zdeformowane.To musi być coś genetycznego.Dokarmiam ją trochę osobno,bo jest słabsza,chudsza i wolniejsza od tych młodszych więc jak jedzenie trafi do klatki to nie mam pewności,że zjadła ile potrzeba.Mam nadzieję,że w pełni odzyska siły i jeszcze biegać zacznie