Wiewi, to całkiem dobry pomysł

Chociaż jeśli chodzi o impregnowanie, to czytałam chyba, że raczej trudno znaleźć coś co by się nadawało i nie było szkodliwe, ale może ktoś tutaj coś takiego robił i ma doświadczenie? Ja nie ufam drewnu, bo drewniany domek, który szczury miały rok, śmierdzi obrzydliwie, ale z drugiej strony nie był niczym pokryty, więc trudno się dziwić.
Pewnie przy samodzielnym robieniu klatki masz większe pole do popisu i do zorganizowania wszystkiego tak jak sobie tego życzysz, więc to jest dobry pomysł
Camellia, w sumie to jest tak, że nie za bardzo lubię swoją klatkę, bo wolałabym składaną, więc pewnie miałabym pretekst, żeby wymienić

. Nie wiem jeszcze, gdzie bym ją postawiła, ale nieważne!

Z drugiej strony kalkulator przy takich wymiarach pokazuje trzy szczury. Teraz trudno przewidzieć jakiej będą wielkości. Gdyby zostali przy wadze ok. 400 g, to nie byłoby problemu, ale jak mi znowu urośnie szczur gigant, to nie da rady. Moje poprzednie dwa pączki to była maksymalna ilość w tej klatce

Zobaczymy
