Strona 13 z 29

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: ndz sie 25, 2013 2:52 pm
autor: Megi_82
No widzisz, jakie te szczury zdolne :D Koronkowa bluza - a może byś chciała ażurkową, przewiewną pościel na lato? ;)
Zdrowia dla małej Mi! Żeby jak najszybciej mogła dołączyć do reszty dziewczyn :)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: ndz sie 25, 2013 8:22 pm
autor: limomanka
a może byś chciała ażurkową, przewiewną pościel na lato?
Ja już mam :D I pierzynę łataną ;)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: pn sie 26, 2013 8:23 am
autor: Magdonald
Po konsultacji mailowej z naszą panią weterynarz i udzieleniu jej wglądu w kartę zawierającą opis sekcji Szarlotki, ona też stwierdziła podejrzenie pasterelozy. W związku z tym, nie tylko Mambę, a całe stadko (łącznie z Małą Mi) muszę potraktować profilaktycznie Unidoxem.
Boję się jedynie o stan wątroby Małej Mi, która ostatnio przeszła dość dużo na antybiotykach (jeszcze zanim trafiła do mnie). Obecnie, odrobaczana na karczku Advocate, dostaje dodatkowo Encortonol (przeciw swądowi). Zastanawia mnie tylko, czy ze względu na stan wątroby właśnie, mogłabym w jednym czasie połączyć obecne leki z Unidoxem... I czy ogólnie by się ze sobą nie "gryzły". W gorszym wypadku, Mała Mi posiedzi sama nie 2, a 4 tygodnie :-\
Megi_82 pisze:Koronkowa bluza - a może byś chciała ażurkową, przewiewną pościel na lato? ;)
Nie sądzę, by było to dla moich "krawcowych" problemem :D
Swoją drogą, to niezły pomysł! Ciężko wbić się w rynek hamaczkowy, ale już bazarek o nazwie "Koronkowe ciuszki i pościele na zamówienie" mógłby zaistnieć ;D A jaka wygoda! Wrzucam tylko ciuszek do klatki, wyjmuje i voilà! Gotowe! :D

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: pn sie 26, 2013 9:21 am
autor: Megi_82
Ech, no w lekach nie pomogę :( Co to za dziadostwo jakieś ta pastereloza? Szarlocia :(
Smutno patrzeć, jak szczurek siedzi sam, ale zdrowie najważniejsze, jakoś przetrwa :) Ja też odliczałam dni... Wygłaszcz ja tam porządnie :)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: pn sie 26, 2013 10:33 am
autor: limomanka
Nie wiem czy czytałyście: http://www.ogonek.waw.pl/weterynaria-w- ... likow.html

Z tego, co mi się obiło o uszy, przy zakażeniu Pasteurellą powinno się wygasić stado - tj. nie dobierać nowych szczurów, zanim osobniki, które miały kontakt z bakterią się nie "skończą" :-\ Ale warto to stwierdzenie skonsultować z lekarzem i bardziej zorientowanymi użytkownikami.

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: pn sie 26, 2013 12:09 pm
autor: Magdonald
limomanka, niestety wiem, czytałam o tym całkiem sporo, ale i tak nie zamierzam się póki co doszczurzać, nawet nie ze względu na Pasteurellę. Zresztą, nawet nie do końca wiadomo, czy przyczyną była pastereloza. W każdym razie, zapobiegawczo "potraktuję" stadko Unidoxem.
Co do samej Pasteurelli, podobno nie da się jej, tak jak piszesz, wytępić, a ja mogę jedynie obserwować stado i dmuchać na zimne...

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt sie 27, 2013 11:26 pm
autor: unipaks
Kurczę, takie coś... :-\
Dbajcie, żeby podczas kuracji Unidoxem dużo wypijały wody po podaniu leku. Trzymam kciuki za stadko! :-*

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: czw sie 29, 2013 8:48 am
autor: xiao-he
Co za dziadostwo :-\ Trzymamy kciuki za całe stado, niech sie nie wygłupia i zdrowieje!

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: sob sie 31, 2013 5:09 pm
autor: nff
Bardzo nie lubię ostatnich wieści. :(
Mam nadzieję, że to wszystko jakoś się ułoży i panny będą się zdrowiem cieszyć jeszcze dłuuuuuugi czas.

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: pn wrz 02, 2013 12:46 pm
autor: diana24
Najgorsze że jak już jedno zachoruje to potem całe stado może polecieć...
Mimo wszystko trzymam kciuki za dziewczyny, oby reszta była zdrowa :)
A wątek będę śledzić, ciekawie tu u Ciebie :)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: pn wrz 02, 2013 6:14 pm
autor: limomanka
Magdonald, i jak tam u Was?

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt wrz 03, 2013 2:46 pm
autor: Magdonald
U nas... Pomalutku się leczymy ;) Nie możemy się już doczekać porządku na tym stole i łyżeczek w kuchni, a nie w naszym pokoju:D
Obrazek

Odliczamy do 10 września, wtedy baby dostają ostatnią dawkę lekarstwa i, miejmy nadzieję, na razie będziemy mieć spokój z lekarstwami ;) Trzeba by w końcu zacząć łączenie (mimo odradzenia mi tego przez weterynarza, postanowiłam mimo wszystko połączyć Małą Mi z moim stadem, nie oddam jej).

A Mała Mi... Szykujemy się na pobieranie krwi, mamy nadzieję, że obędzie się bez narkozy... Odczekamy jednak trochę po odstawieniu sterydu i chcę sprawdzić obecny stan/parametry jej wątroby.
Poza tym młoda dzielnie zjada lekarstwa, jest coraz bardziej śmiała i zdążyła wywinąć nam już numer ::) Jak to zazwyczaj w blokach bywa, pranie suszymy w ładną pogodę na balkonie, na "przenośnej suszarce" do ubrań :P. Na noc jednak wolimy wnieść ją do mieszkania, "w razie czego". Chłopak mój ostatnio tak zrobił, ale nie wziął pod uwagę, że powinien postawić suszarkę trochę dalej od klatki Małej Mi, która ma długie, lepkie łapki ;D
W efekcie rano rękaw jego bluzy był częściowo wciągnięty do klatki i wyglądał tak (uwaga, drastyczne zdjęcia!):
Obrazek Obrazek

A tutaj nasze niewiniątko:
Obrazek


Za to w reszcie stada jak zwykle wesoło :) Tylko kupy po leczeniu śmierdzą nam niesamowicie (chyba po sinlacu, tak mi się wydaje) ::)

Kolejna porcja zdjęć z zajadania ich ulubionego przysmaku (na szelest torebki przybiegają już zazwyczaj wszystkie):
Obrazek
Obrazek
Obrazek

A tu Erza przyłapana na drzemce wybiegowej (byłam w szoku, nigdy żadna nie chciała mi spać na wybiegu, tylko w klatce!):
Obrazek

I kolejna niespodzianka, wystarczyło zajrzeć pod szafę...
Obrazek
Obrazek

Miażdżenie, wylegiwanie, kochanie:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Śnieżynkowy nosek i dupka Łysego w moim nowym "wynalazku" :D W sumie nic specjalnego, ale powiesiłam domek tak, że jego dno leży luzem na tarasie. Panny się w nim zakochały i codziennie widzę chociaż raz jak leżą tam wszystkie razem :D Taki "namiot":
Obrazek

A ku ku! Mamba z Okruszkiem :D Ta Mamba, która przedwczoraj na wybiegu z zaskoczenia wyrwała mi (dosłownie) kilka rzęs, to było straszne! >:D
Obrazek
Obrazek

A tak Łysy bardzo polubiła wybiegi :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

"Ty wredna, zamiast mnie wypuścić, fotki sobie cykasz!"
Obrazek

"No w końcu!"
Obrazek

Z cyklu "higiena to podstawa":
Obrazek

Do skoku... Gotowa... Hop!
Obrazek

Na kocyku:
Obrazek

Ktoś coś kombinuje...
Obrazek

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt wrz 03, 2013 5:21 pm
autor: Megi_82
Coś te ogony mają z nagłym atakowaniem okolicy oczu, raz mi tak Czarna zrobiła i Pączuch ze dwa razy, aczkolwiek rzęsy oszczędziły :)
Mordeeeczki kochane jakie piękne :D I jaka ładna bateria łyżeczek :D Oby nie była już za długo w użyciu... Później sie indywidualnie fotami pozachwycam, bo z roboty szybciorem zaglądam, co tam u Was :)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt wrz 03, 2013 5:30 pm
autor: diana24
http://s1305.photobucket.com/user/Magdo ... 1.jpg.html RELEASE THE KRAKEN ;D ;D
Erza i Śnieżynka to moje ulubienice :) od niedawna choruje na czerwone oczęta ;)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt wrz 03, 2013 6:29 pm
autor: nff
Łysy jaka duża baba! :o Muszę Was odwiedzić i ją wyściskać mocno, toż to kobieta dorosła już, a nie szalone dziecko.

Foty cudowne, jak zwykle z resztą.
Co do rękawa, aż mi się przypomniało, gdy klatka przypadkiem została przysunięta do łóżka. Zaowocowało to dwudziesto-centymetrową dziurą w prześcieradle. ::)

Baby łączysz po 10tym?