szczury.org

cześc wszystkim mam takie pytanko kiedy kichanie u szczurka powinno mnie zaniepokoic ?
Moja Blu od czasu do czasu kicha częściej zdarza jej sie to przy spaniu często sie też otrzepuje ale wet nie stwierdzil żadnej choroby skurnej.... Więc dla czego?

jeśli szczurek się puszy, ma porfirynkę lub jest osowiały (jeden z tych objawów). to dobrze by było, żeby wet go osłuchał. poszukaj dobrego weta w dziale weterynarze, bo nie każdy zna się na gryzoniach.

Czytam czytam i chce się upewnić, szczury mam około 26 dni, na początku kichały przyjąłem po radach tutaj ze to stres(ściółkę wykluczyłem bo osoba od której wziąłem szczury używała takiej samej), po pewnym czasie podawałem im vibovit bobas dla własnego spokoju, po pewnym czasie ich kichanie się zmniejszyło słyszałem sporadycznie, ale od wczoraj znów częściej słyszę, teraz wyciągając jednego z klatki miał czerwony nos i często coś mi kicha, drugi tez coś kicha i wydaje mi się ze coś koło oka ma czerwonego. Wiec lepiej iść do weterynarza? Teraz nie wiem jak jedyny weterynarz w moim mieście zna się na szczurach i nie chciałem im stresów robić ale cóż.

Ogólnie szczury są żywe, jedzą,pija, nie ma żadnych świstów, tylko te kichanie,może katar i dzisiaj u jednego czerwony nos.

a skąd jesteś? może dałoby rade podjechać gdzieś dalej? jeśli szczurki masz od niedawna to może być też stres. jeśli do kichów zaczynają się jeszcze puszyć futerkiem, to lepiej idź do weta, ale weź ze sobą wydrukowaną tabelę leków bezpiecznych dla szczurów. jeśli wet zdecyduje się podać leki, to powinien podać enrobioflox (baytril), bo od tego ZAWSZE się zaczyna terapię przy problemach dróg oddechowych. warto pytać weta, co podaje i sprawdzać, czy się zna. poza tym możesz wziąć od weta scanomune na odporność.
a podróz do weta to wcale nie taki stres dla szczura- moje dobrze znoszą takie rzeczy, dajesz im ich szmatki i z głowy:)

Na razie podjadę do weterynarza w moim mieście, wiem ze to młody chłopak, pamiętam ze moje szczury poprzednie uśpił, zobaczę jak się zna, będę miał wątpliwość to podjadę gdzie indziej,dla mnie ważne żeby je osłuchał.

Chłopaki byli u weterynarza martwiło mnie ich kichanie, a szczególnie nieźle czerwony nos u Sheldona. Podjechałem do weterynarza przedstawiam sprawę, jednego wziął zważył 400g mówi ze drugi porównywalnie zapewne, poszedł po strzykawkę napełnił coś i mówi ze rozcieńczyć z woda przegotowana do 5mm i podawać co 2 kreski do 5 dni. Pytam co to odpowiada ze to enrobioflox, pytam go czy może osłuchać szczury,mówi jasne nie ma problemu, ale mówi ze gdyby coś się działo w płucach, szczur nie był by aż tak żywy,nie jadł by mi nie pił, osłuchał mówi ze czyściutko. Ogólnie powiedział ze szczury bardzo ładne,widać ze zadbane Boże jak ja mam im ten lek do pyszczka podawać i rozumiem ze to raz dziennie się podaje?

Raz dziennie, zawsze o tej samej porze (pół godziny w tą czy w tamtą nie zrobi różnicy).

Ja bym w ogóle nie dawał na samo kichanie, tym bardziej, ze chłopcy nie maja innych objawów , a płuca czyste. No i 5 dni to za mało.

szczur będzie jadł dopóki nie będzie z nim naprawdę źle. jeśli płuca mają czyste to ja też bym raczej nie dawała. a jeśli już podasz- podawaj jakieś probiotyki np lakcid jakieś 2h po podaniu antybiotyku

Pogadałem z Paul_Julian i nie chce dawać nie potrzebnie antybiotyku, sam się nad tym zastanawiałem po co antybiotyk na kichanie. Z drugiej strony wczoraj spanikowałem, bo wieczorem szczury biegały może z parę razy usłyszałem kichanie, jak ich odłożyłem to tez parę razy może kichnęli, jak wstałem to na razie kichania nie słyszę. Tylko u jednego wydaje mi się ze ma katar.

Upewniłem się u weta na pewno dostałem antybiotyk, którego nie chce dawać nie potrzebnie, tylko co teraz zrobić z ich kichaniem? I porfiryna ?

dawaj im vibovit i od weta możesz wziąć scanomune na oporność. może tak być, że kichanie to wynik stresu (nowy towarzysz, miejsce, klatka itp). obserwuj je i jeśli dojdzie do tego napuszone futerko, to ja bym się zdecydowała podawać antybiotyk.

http://www.youtube.com/watch?v=YztFFus8 ... re=related
na tym filmiku widać, jak wygląda takie napuszone futerko u szczura i jak ciężko oddycha boczkami. to już jest baaardzo zaawansowana choroba, Twoje tak nie będą robić, ale może też byc widać, że trudniej oddychają.

Oddychają normalnie, a napuszeni nie są raczej, rozważam wizytę u weterynarza w okolicy który się zna. Co do stresu zaraz minie miesiąc jak u mnie są wiec już się raczej przyzwyczaiły. Vibovit już przez 2 tygodnie z małego palca podawałem każdemu szczurowi.

Antybiotyku do dzisiaj nie dostały, kichać nie kichają mocno, nawet znów wróciło do normy co jakiś czas, wiec ciesze się ze mi odradziliście w sumie. Jutro z ciekawości wykluczę ściółkę Pinio, bo może to jest przyczyna kichania.