[Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy

Czyli jak połączyć szczurki, żeby się polubiły.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
basiqia
Posty: 2
Rejestracja: pt kwie 01, 2011 12:54 pm

Re: [Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy

Post autor: basiqia »

Hej ;) ja tu pierwszy raz, mam nadzieję że piszę w dobrym miejscu.

Wczoraj połączyłam dwie samiczki, jedna standardowa mająca pięć miesięcy mieszkała u mnie i stwierdziłam, że przyda się jej koleżanka. No i wczoraj zakupiłam nową dużą klatkę i czterotygodniową dziewczynkę dumbo. Gryzelda ta, którą miałam już w domu od małego była sama, więc raczej nie przywykła do towarzystwa, natomiast mała tam skąd ją wzięłam mieszkała w sporym stadku starszych pań szczurów :) Poznałam je na neutralnym gruncie i na początku starsza zaczęła uciekać przed małą. Potem wzięłam je do brodzika, mała zaczepiała dużą, ale tak zabawowo, a Gryzelda przestraszona. W końcu włożyłam je do nowej klatki bez jedzenia. Tam są takie dwa domki i hamak i półka, Gryzia od razu uciekła na górę i tam długo sama siedziała, mała próbowała ją zaczepiać to ewentualnie się opędziła. Ale żadnej bójki nie było raczej mała chciała się bawić a Gryzia była obojętna. Jak trochę poznały klatkę zaczęły się obwąchiwać, Gryzia kilka razy poprzewracała małą, trochę pisków było, ale nic groźnego. Noc przespały osobno spokojnie, dziś rano Gryzia ją trochę poganiała po klatce i znów poprzewracała. A teraz śpią razem w jednym domku przytulone. Czy to znaczy, że już nie muszę się martwić i będzie zgoda? Mogę im już dać jedzenie czy jeszcze poczekać?
boet
Posty: 28
Rejestracja: ndz sty 23, 2011 1:23 am
Lokalizacja: Kraków

Re: [Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy

Post autor: boet »

Mam podobny problem, tylko że do polrocznej szczurci chce dołączyć dwa maleństwa. Maluchy sa bardzo odwazne, nie boja sie, maja prawdopodobnie 3tyg (przynajmniej tak na moje oko ,bo kumpela od ktorej je wzialam musiala sie ich pozbyc w tej chwili, ale sama nie wie ile one dokladnie maja- mowi ze miesiac ale mi sie nie widzi ,wiec jesli ktos potrafilby ocenic bylabym wdzieczna- http://img190.imageshack.us/i/dsc00210ba.jpg/ http://img688.imageshack.us/i/dsc00189t ... 187sz.jpg/ http://img713.imageshack.us/i/dsc00172ve.jpg/ )
Poznaly sie juz na neutralnym terenie. Gnida (polroczna) caly czas przed nimi ucieka ,a one chodza za nia krok w krok i wydaje mi sie ze szukaja cycka. Co prawda jedza juz same bez problemu ale jak tylko sa kolo Gnidy to odrazu sie do niej pchaja , a ta popiskuje (?) i ucieka. Wlozylam je wczoraj (mam je od soboty wieczór) do wielkiej szuflady, wyscielilam i byly na siebie skazane. Po dluzszej chwili napastowania Gnidy zmeczyly sie i poszly spac. Gnida sie koło nich położyła i myslalam ze juz wszystko wpozadku.
Wlozylam je razem do klatki (wymeczone) wiec maluchy zasnely odrazu i Gnida tez ale na innym hamaczku. Jak malenstwa wstaly to odrazu poszly do Gnidy ,lazily po niej, iskaly ja a ona musiala przed nimi uciekac.
Kletke przedzielilam na pol, zeby je zamieniac codziennie polowkami w ramach zapoznania sie z zapachem wiec nie miala za duzo miejsca na uciekanie. (na dniach bedzie nowa http://allegro.pl/klatka-mega-70cm-szyn ... 41941.html)
Czasem je przywali lapa, albo przytrzyma zebami ,ale nie jest jakas agresywna (wiec to co pisalam kiedys ze zagryzla swoja siostre nie wydaje mi sie prawdziwe- moze ja zjadala kiedy ta sama sobie cos zrobila?).

Nie wiem co robic, wlozyc je razem do klatki i skazac Gnide na dalsze napastowanie przez maluchy ,az sie przyzwyczai czy poczekac ,az malenstwa nie beda szukac u niej cycka i wtedy probowac je polaczyc.
'- Przepraszam, hmm, ma pan banana w uchu.
- Przykro mi, ale nie wiem, o co panu chodzi.
- Ma pan banana w uchu!
- Głośniej, proszę, bo mam banana w uchu! '


Przebudzenie.
Blanny
Posty: 1731
Rejestracja: śr sie 19, 2009 9:13 am
Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno/Kąty

Re: [Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy

Post autor: Blanny »

O raju, zupełnie niepotrzebnie je rozdzieliłaś. Daj je do jednej klatki, skoro są w stanie spać razem, małe się nie boją starszej samicy, a ona ich w ogóle nie bije. I nie przejmuj się tym, czy ją męczą czy nie - gdyby faktycznie jej to bardzo przeszkadzało, dałaby im to wyraźnie do zrozumienia.
<3 Paulie <3 Jimi <3 Nero <3 Dante <3 Fabio <3 Nessie <3 Zero <3
Moje koszmary <3
boet
Posty: 28
Rejestracja: ndz sty 23, 2011 1:23 am
Lokalizacja: Kraków

Re: [Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy

Post autor: boet »

W takim razie wkładam ją do maluchów. Interweniowac tylko wtedy gdy pojawi sie krew? A piski i jeki ignorowac bo to tylko ustalenie hierarchii tak?
'- Przepraszam, hmm, ma pan banana w uchu.
- Przykro mi, ale nie wiem, o co panu chodzi.
- Ma pan banana w uchu!
- Głośniej, proszę, bo mam banana w uchu! '


Przebudzenie.
Blanny
Posty: 1731
Rejestracja: śr sie 19, 2009 9:13 am
Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno/Kąty

Re: [Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy

Post autor: Blanny »

Nie uproszczałabym tak tego. Interweniować jak jest krew, wyrwane kłęby sierści albo bardzo mocne piski (da się je odróżnić od tych panikujących). Wiadomo, że trochę muszą się pokotłasić, ale to powinny być kilkusekundowe 'bójki' czy stawanie słupka. Nie może być tak, że leją się minutę bez przerwy. :P
<3 Paulie <3 Jimi <3 Nero <3 Dante <3 Fabio <3 Nessie <3 Zero <3
Moje koszmary <3
boet
Posty: 28
Rejestracja: ndz sty 23, 2011 1:23 am
Lokalizacja: Kraków

Re: [Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy

Post autor: boet »

Ok. Wydaje mi sie ze nie bedzie problemu :)
Co prawda minela godzina odkad sa razem w klatce ,ale ani razu sie nawet drobniutko nie poszarpaly. Gnida jednej nawet odstapila jedzenie (przyszedl moj chlopak i dal Gnidzie kawalek szynki- wiem ze nie powinien przy oswajaniu ,ale nie zdazylam zareagowac), Jadla sobie, a mala za nia biegala nie odstepujac jej na krok ,az Gnida polozyla jej troche tego plasterka przed nosem i poszla :)
'- Przepraszam, hmm, ma pan banana w uchu.
- Przykro mi, ale nie wiem, o co panu chodzi.
- Ma pan banana w uchu!
- Głośniej, proszę, bo mam banana w uchu! '


Przebudzenie.
Awatar użytkownika
Jelly123
Posty: 134
Rejestracja: śr sie 04, 2010 5:28 pm
Lokalizacja: koło Poznania :)

Re: [Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy

Post autor: Jelly123 »

Cześć, mam dość głupie pytanie zupełnie niedoświadczonego... nadal nie wyobrażam sobie łączenia a natrafiłam na taki filmik : http://www.youtube.com/watch?v=bs4NlVlD7ZY <- czy tak normalnie wygląda łączenie, one się tak mają lać, czy już coś jest nie tak? Nie wiem, czy to wytrzymam, szczerze mówiąc :P
Awatar użytkownika
klauduska
Posty: 2919
Rejestracja: wt gru 14, 2010 9:01 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: [Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy

Post autor: klauduska »

to filmik kini87. o jej łączeniu możesz poczytać na jej temacie. to normalne, że się kłócą i póki nie jest do krwi, nie można się wtrącać, bo to tylko potęguje stres u szczurów i przedłuża czas łączenia. na jej temacie jest baaardzo dużo raz itd itp.
masz poczytaj sobie :) http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 45#p768063 [od tego momentu do końca prawie]
Awatar użytkownika
Jelly123
Posty: 134
Rejestracja: śr sie 04, 2010 5:28 pm
Lokalizacja: koło Poznania :)

Re: [Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy

Post autor: Jelly123 »

Dzięki za temat, prześledziłam go baardzo dokładnie :)
Niestety, jestem też w szoku, bo mimo długich lektur, to co dzieje się u mnie jest jakieś takie... inne? Mam już drugiego szczurka który ma niewiele ponad miesiąc, nazwałam ją Souris. Przyjechała do mnie dzisiaj z zoologa ("niespodzianka" na święta...), więc od razu przystąpiłam do łączenia. Zaczęłam oczywiście na jakimś nieznanym im miejscu i Souris od razu stała się kamieniem... nie ruszała się przez jakieś 15 minut, kompletnie skulona, po czym podeszła do starszej. Starsza natychmiast się za nią zabrała, najpierw ją obwąchując, niestety jej atak nie przyniósł oczekiwanych efektów... Siedziały na łóżku dobre 3 godziny i ani razu Souris nie przewaliła się na plecki, tylko tak zamarza, przestaje się ruszać. Wydziera się przy tym w niebogłosy, choć nic jej się nie dzieje. Potem spróbowałam na łóżku znanym tej starszej i bez zmian - terroryzuje małą, a ta nie chce pokazać brzuszka, ciągle tylko taka wystraszona łazi... czy wszystko jest okej? Te ich walki są baardzo dziwne. :/

Z góry dzięki za pomoc :)
Awatar użytkownika
L'urine-Boruta
Posty: 564
Rejestracja: ndz gru 12, 2010 3:16 pm
Lokalizacja: ZST

Re: [Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy

Post autor: L'urine-Boruta »

jelly123 moim zdaniem za szybko przystąpiłaś do łączenia. szczurki z zoologa są strachliwe. musisz dać jej czes, żeby przyzwyczaiła się w ogóle do tego, że ktokolwiek poświęca jej czas. w zoologu ani wcześniej w pseudo hodowli nikt nie zwracał na nią specjalnie uwagi więc dla niej to nowość. Moim zdaniem powinnaś poczekać chociaż dzień, żeby przyzwyczaiła się do klatki [swojej], dopiero później kolejny dzień, do ciebie, a na ostatnim miejscu [chociaż to dziwne] do twojej szczurzynki. Jak dla mnie jej zachowanie jest całkowicie normalne. Jak byś się czuła, gdyby ktoś wypuścił cię z pudła w środku kairu ? na przykład.. z tym że ty nie wiedziałabyś, że to kair? :P Jak dla mnie wszystko dzieje się za szybko. ;) powinnaś trochę zwolnić i sprawić, żeby młoda zaczęła tobie ufać. :) szczurki z zoologa są bardzo nie ufne. wiem, bo moja pierwsza pochodzi właśnie stamtąd. :) trzymam kciuki. dawaj znać. :)
Obrazek
Sheepiee 23.12.2011
L'urine ur. 5.10.2010r. - 1.02.2013r.
Gandzia: ur. 14.01.2011r. - 4.04.2013r.
Awatar użytkownika
Jelly123
Posty: 134
Rejestracja: śr sie 04, 2010 5:28 pm
Lokalizacja: koło Poznania :)

Re: [Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy

Post autor: Jelly123 »

Dzięki za rady :) Może i powinnam była tak spróbować. Souris ma swoją klateczkę, co prawda jest dość mała, ale nic nie powinno jej się stać. W klatce akurat czuje się dość pewnie, po kolanach też już trochę biegała. Przytuliła się do mnie i dawała się miziać, ale później jakby o tym zapomniała i zaczęła wariować jakby nie widziała różnic wysokości (zeskakuje ze mnie na podłogę albo próbuje na coś wskoczyć). Dałam jej spokój i duużo karmy, bo jest chuda jak szkielet, po co z resztą karmić w sklepie szczury które same zostaną zjedzone, no ale ok. W nocy zostawiłam ich klatki obok siebie i przez jakąś godzinę słyszałam jak starsza na nią fukała i atakowała pręty, by się do niej dostać, Souris też się nią bardzo interesowała. Później zaczęły zgrzytać ząbkami tak głośno, że słyszał to cały dom... no i w końcu padły, wymęczone były. Dzisiaj jeszcze nim przeczytałam Twój cenny wpis :D puściłam je na kanapie, trochę się pożarły, aż w końcu Souris zasnęła na jednym końcu kanapy, a starsza na drugim... no hm. Zobaczymy, co będzie dalej. Właściwie to napisałam tutaj tylko z tego powodu, że mała nie przewala się na plecki. Może faktycznie się boi i nie myśli nawet o jakiejś oznace uległości. Później napiszę, co dalej :) Na razie, hm. dostały vibovit xd
Awatar użytkownika
L'urine-Boruta
Posty: 564
Rejestracja: ndz gru 12, 2010 3:16 pm
Lokalizacja: ZST

Re: [Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy

Post autor: L'urine-Boruta »

moim zdaniem to, że młoda się nie przewraca oznacza jakieś cechy dominującej szczurzynki i wydaje jej się, że jak będzie stała to większa da jej spokój, a to nie taka łatwa sprawa ;p albo też może być spowodowane szokiem. :) nie wiem, bójki na początku będą bez gadania. ja byłam wytrwała i musiałam słuchać pisków młodej i fukania Lurki, ale po wyciągnięciu wszelkich hamaków i wstawieniu pierwotnych półek, wszystko zaczęło się dziać normalnie. nie było milusiego materiału więc dziewuchy musiały przytulać się do siebie.. ';) tym bardziej, że byłam taka nieznośna, że po wyjściu z pokoju [rano] zostawiałam otwarte okno [uchylone], co by było bardziej zimno niżeli ciepło ;D w końcu wróciłam ze szkoły któregoś dnia i zobaczyłam, że śpią razem <33 :)) jeszcze raz powodzenia, pytaj jakby co
Obrazek
Sheepiee 23.12.2011
L'urine ur. 5.10.2010r. - 1.02.2013r.
Gandzia: ur. 14.01.2011r. - 4.04.2013r.
Awatar użytkownika
Jelly123
Posty: 134
Rejestracja: śr sie 04, 2010 5:28 pm
Lokalizacja: koło Poznania :)

Re: [Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy

Post autor: Jelly123 »

Ze słuchaniem pisków to już jakiegoś wielkiego problemu nie mam bo uznałam, że skoro nie zjadły się dotychczas, to już nie powinny się pogryźć. Dodam jeszcze, że mała wykazuje bardzo duże zainteresowanie starszą - cały czas za nią łazi, a ta w końcu odwraca się, fuka i przygniata ją do ziemi. Ma spokój na jakieś pół minuty, czasem na dłużej, jak zaatakuje ją mocniej. xD
Awatar użytkownika
L'urine-Boruta
Posty: 564
Rejestracja: ndz gru 12, 2010 3:16 pm
Lokalizacja: ZST

Re: [Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy

Post autor: L'urine-Boruta »

to pierwsze znaki, że to ona rządzi ;] wszystko w porządku ;] moja Lurka fikała na młodą bo ta chciała włazić do hamaka, oczywiście hamak jest 'za mały na nas dwie' ;D dlatego zabrałam z klatki tego typu wszelkie rzeczy. :) Fukanie się skończyło, jedynie co jakiś czas damski boks tylną łapą, a po jakimś czasie całkiem się uspokoiło. No czaami się grzmocą po kątach i słyszę łubudubu, ale to nic poważnego ;))
Obrazek
Sheepiee 23.12.2011
L'urine ur. 5.10.2010r. - 1.02.2013r.
Gandzia: ur. 14.01.2011r. - 4.04.2013r.
magdalena90
Posty: 41
Rejestracja: śr cze 15, 2011 4:19 pm

Re: [Ogólnie] - Łączenie po raz pierwszy

Post autor: magdalena90 »

Ja mam podobny problem. Chciałabym mojej Balbince kupić koleżankę (Balbina od 7 maja tego roku jest ze mną, jak ją kupiłam miała 3 tygodnie więc teraz ma trochę ponad 2 miesiące) ale nie wiem jak ona zareaguje na nowego szczurka. Problem leży również w tym że nie mam osobnej klatki dla drugiego malucha. Czy osobna klatka dla nowej jest konieczna?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stadko”