Strona 121 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 03, 2011 9:00 am
autor: ol.
Wszystkie beżyki pojechały już do domów stałych lub tymczasowych. Zwariowany tydzień, ale i ogromna ulga, że udało się !
Beżowa rodzinka zabawiwszy w szczupakowie, i tu pozostawiła swoich reprezentantów:
młodziutką Asche, która zdobywała mnie od poniedziałku i w końcu jej się to udało :) i - Grenadynę.
Grenadyna... wyjmowałam resztę dziewczyn z transportera - wyjmowałam i wpuszczałam do klatki jedną po drugiej tak, jak udało mi się wyodrębnić z kulącego się do siebie spanikowanego skupiska. Jedna z nich piszczała za każdym razem kiedy kierowałam dłonie w ich kierunku: „nie rób mi krzywdy, nie dotykaj, ostrożnie, ojej ! ojej, dotyka ! ostrożnie, ojej, chyba stanie mi się krzywda !”... nieudolnie staram się opisać słowami, co zdawał się wyrażać ten pisk - Dżum tak piszczał. Nie pod moim adresem, tylko spoufalających się za bardzo szczupaków, ale to był dźwięk który znałam tylko u Dżuma, jego wzruszająca wizytówka...
Wtedy w środę, nie widziałam która to, zanim w transporterze nie została ostatnia. Piszczałką okazała się jedna z mam. Jakoś tak bezwiednie nie dałam jej do dużej klatki do dziewczyn, tylko do tej gdzie była Asche i jej siostra, która przedwczoraj pojechała do xxx. Pierwszy impuls się liczy, nie byłam w stanie później go kwestionować. Grenadyna została :)

Są więc we dwie i trzymajcie kciuki, żeby ich liczba się nie powiększyła :-X
Na wieczór postaram się o zdjęcia :)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 03, 2011 10:04 am
autor: tahtimittari
Cieszę się, że w szczupakowie radość zapanowała :D A i dla Ciebie ogromne wyrazy szacunku, wszak tylu istotkom dałaś szansę na lepsze życie.
Mizianko dla wszystkich, szczególnie dla nowych, bo jeszcze im nic nie posyłałam. Oraz życzenia zdrówka - jak zawsze dla Hermana.

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 03, 2011 10:05 am
autor: Carolina
przeurocze ściuraszki :)

pozdrawiamy :)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 03, 2011 12:17 pm
autor: alken
zdjęcia koniecznie :D co prawda widziałam zoologowe znajdy na poprzednich fotach ale te imienne chcę poznać osobiście

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 03, 2011 12:51 pm
autor: Paul_Julian
Tak, ja też proszę o fotki ! Ol, jestes wielka ! Ciekawe, czy Grenadyna bedzie miec charakterek Dżuma, czy tylko piszczenie :)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 03, 2011 1:04 pm
autor: unipaks
Piękne imiona... :)
Cieszę się, że dziewczynki dołączają do Was i mam nadzieję, że będą zdrowe (bo całą resztę tego co potrzeba, mają u Ciebie jak w banku! :) ) Kwarantannę dla wszelkiej pewności im robisz? ::)
Z niecierpliwością czekam na zdjęcia panieneczek, tymczasem przesyłam głaski dla wszystkich :-*

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 03, 2011 1:10 pm
autor: IHime
Ol, jesteś wspaniała! Tak się cieszę, że dzięki Tobie tyle ogoniastych ma zapewnionych dobrą przyszłość! No i gratuluję dwóch nowych lokatorek. Chętnie zobaczyłabym ich pyszczusie.

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 03, 2011 8:58 pm
autor: ol.
Moja zasługa nikła, bez dziewczyn, które oferowały DT, nie poradzilibyśmy, dlatego im przede wszystkim jestem wdzięczna :-*


Kwarantanna jest, szczurzyce muszą bardziej mnie poznać, a ja – je. Asche już wie, że nic strasznego jej tu nie spotka, jest wesoła i ciekawska :) Często z główką przewieszoną przez koszyczek pogląda na drzwi klatki. Ale zanim rozgryzę Grenadynę trochę potrwa. Przy pierwszym spotkaniu z ręką kuli się, kładzie płasko i mruży oczy, jakby chciała przehibernować to nieprzyjemne doznanie, ale jak się ją zostawi na chwilę nie niepokojoną zaczyna badać otoczenie, a kiedy już nabierze w danym miejscu śmiałości trzeba być ostrożnym ::)

Już myślałam, że ze zdjęć nici, bo cały dzień dziewczyny przespały, a potem na tapczanie zaczęły działać szczupaki. Zorganizowałam nowym wybieg na fotelu, tylko tam Grenadyna "hibernowała": Obrazek
a Aschul w ferworze przekopywał budkę i w obiektyw chwytałam tylko bazgroły jej słodkiej buzi: Obrazek

Dopiero po jakimś czasie, jak się ułożyły razem obrazki nabrały ostrości:
Obrazek Obrazek Obrazek jujkowe, prawda ?
(i tak samo wtedy się kształtowały nasze stosunki: mała Urinka odważniejsza, Baruszek jeszcze w lęku do świata ...)


Później Gernadyna zaczęła szarpać materię budy, a na moje lekkie upomnienie gotowa była całkiem serio się odgryźć, cicha woda ! :P
A wieczorem to ja wyrządziłam dużej beżuli wielką krzywdę. Cała rodzinka ma przepiękne długie i idealnie czyste ogony, coś niesamowitego – a ja dałam im dziś maliny ... :'(


Z łączeniem poczekamy, aż wyjaśni się stan dziewczyn i lepiej się poznamy. Poza tym męczy mnie dylemat jak się do owego łączenia zabrać, oczywiście – wiadomo jak, tylko w jaki sposób, żeby nie zranić Hermaniątka ? Znając czubisko będzie chciał, prawem starszeństwa, dokładnie obwąchać podwozia nowych, ale jak zostanie przyjęty ? Ulrika i Witalis znają czasy świetności Hermaństwa i dotąd zachowuje u nich autorytet. Tylko czy nowe nie zobaczą w nim tylko starszego i słabnącego szczura ???
Nie wiem, nie wiem, dobrze że jeszcze czas.


Przyniosłam dziś szczupakom pierwsze koniczynki ! Wszyscy zjedli swoje bukieciki ze smakiem, tylko przed Witalisem trzeba było dłużej potrząsać ::) żądza w oczach, ale - STRACH !
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
i szybki "cap": Obrazek :D

Wituś ::) :-*

I jeszcze Herman najmileńszy, co tak się dziś mościł: http://www.youtube.com/watch?v=Ek4fcz0yODU :)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 03, 2011 9:12 pm
autor: Paul_Julian
Ale piękne te białaski ! Cudne !
A koniczynka taka prawdziwa z łąki ? U Ciebie to zawsze tak ladnie wszystko , zwiazane trawką jak najfajniejszy prezent :)
A Hermanik jak układa i poprawia :)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 03, 2011 9:30 pm
autor: ol.
prosto z nadnoteckiej łąki, najpierw wydłubywałam pojedyńcze ledwo co wschodzące, ale potem trafiłam na takie na gałązce :) smakowało :D

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 03, 2011 9:36 pm
autor: Paul_Julian
Musze u nas zobaczyc w Chwaszczynie :) W lato zawsze maja świezą dobrą pszenicę , koniczynka mniam !

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 03, 2011 9:38 pm
autor: alken
sama bym capnęła taki bukiecik :D

a Herman się mości po królewsku, zaiste ;)

a obcowania z elfiątkami (także hibernującymi) - zazdraszczam

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 03, 2011 10:08 pm
autor: Paul_Julian
Alken, moze Ol. nas zaadoptuje ? :D

Pi pi pi ! pi pi pi ! Squeek?

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 03, 2011 10:10 pm
autor: alken
Paul_Julian pisze:Alken, moze Ol. nas zaadoptuje ? :D

Pi pi pi ! pi pi pi ! Squeek?
no właśnie mogłaby, ja tak lubię kiełki, a u Niej często :D

Re: moje szczupaki kochane

: ndz kwie 03, 2011 11:08 pm
autor: unipaks
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C05315.jpg przepiękne są! :-*
A Herman moszczący sobie ręczniczkami domek - kapitalny! :D Jak skwapliwie przejmuje podsuwane mu ręczniczki, zmyślnie je układa, a potem wychodzi z domku po głaski i wraca wiedziony pewnością, że to jeszcze nie koniec miłego... :)
Co do Witalisa, może miał obawy, czy to nie jakieś tryfidy, wolał poczekać by się upewnić ;)
Wiosna na całego w Szczupakowie, fajnie mają
Też bym się dała adoptować :D