Strona 122 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: pn kwie 04, 2011 8:12 am
autor: tahtimittari
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C05299.jpg przeuroczo ta cała 'hibernacja' wygląda.. jak taki delikatna, eteryczna szczurza rzeźba..jeszcze by się mgła przydała dla atmosfery :P
Oby się nowe lokatorki szybciutko przekonały, że Twoje łapki nie gryzą :-*

Re: moje szczupaki kochane

: pn kwie 04, 2011 8:50 am
autor: Nietoperrr...
Ja również dołączam się ze swoja skromną osobą do prośby o adopcję,bo tu,w moim domu,nikt tak o mnie nie dba... ::) Mąż mi nawet kołderki nie przyniesie,tak jak Ty Hermankowi kochanemu,a już o przynoszeniu kwiatów (choćby koniczynek...),to mogę jedynie pomarzyć... ::) I też lubię kiełki ;D
Bialutkie chmurki magiczne i wierzę w to,że u Ciebie się obudzą nawet z hibernacji! ;)

Re: moje szczupaki kochane

: pn kwie 04, 2011 9:05 am
autor: zocha
Śliczne dwie białe mordki http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C05307.jpg :-*
Ach ten Witalis http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C05270.jpg :D uwielbiam go

Buziaki dla szczupaczków

Re: moje szczupaki kochane

: pn kwie 04, 2011 10:26 am
autor: Jessica
świetne imiona :)
gratuluję nowych Szczupaczków :-*

Re: moje szczupaki kochane

: pn kwie 04, 2011 8:17 pm
autor: Nakasha
Fajnie, że panienki u Ciebie zostają. :) Kciukam, żeby nie były w ciąży... :) <kciuki>

Re: moje szczupaki kochane

: pn kwie 04, 2011 9:04 pm
autor: ol.
dziękujemy bardzo, ze kciuki, buziaki, życzenia i miłe przywitanie :)


dziewczyny się aklimatyzują, każda w swoim tempie, szczupaki - węszą: co ja się ich dziś z siebie nazdejmowałam ::)
dopiero później Hermanowi i Ulrice przypomniało się, że domek wzywa:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: moje szczupaki kochane

: pn kwie 04, 2011 9:34 pm
autor: manianera
Jakie u Was beżowe piękności! Imiona jak zwykle godne księżniczek, ale nie dziwota, skoro ogony czyste, to musi być błękitna krew!
Ten Dżumowy sygnał w Grenadynie, do tego jujkowatośc beżyków - odrobina magii i niepojętego, szept z zaświatów... Ja wciąż jeszcze słyszę melodię z pożegnalnego filmu Dżuma kiedy wchodzę na forum... :( I biegnę wtedy ściskać te swoje trzy ciepłe kluski, miziać i rozpieszczać póki czas...

Dużo ciepełka życzę i wiosennego przypływu radości wszystkim szczupakom, i nowym, i zasłużonym!

Re: moje szczupaki kochane

: czw kwie 07, 2011 8:04 am
autor: tahtimittari
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C05133.jpg Kanibalizm. Zjadła nogę. Co te szczury się tak pożerają - u Nietopera z pysia ogon wystaje, tu noga.. Koniec świata.

Re: moje szczupaki kochane

: czw kwie 07, 2011 8:11 am
autor: furburger

Re: moje szczupaki kochane

: czw kwie 07, 2011 9:29 am
autor: Afera

Re: moje szczupaki kochane

: czw kwie 07, 2011 3:13 pm
autor: zocha

Re: moje szczupaki kochane

: czw kwie 07, 2011 5:43 pm
autor: unipaks
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C05133.jpg jak pięknie tu Ulrika patrzy, i to wprost w obiektyw :) Rozbrajająca łapka umykającego Hermana... :D
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C04897.jpg Czarne Hermaństwo jakie cudne: te złożone jedna na drugą łapule i ta minka; pysio wychylone jednocześnie i ku słońcu, i ku Tobie... :-*
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C05118.jpg o stópki trzeba dbać! :D
Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku; ucałuj szczupaki :-*

Re: moje szczupaki kochane

: pt kwie 08, 2011 7:34 pm
autor: ol.
Asche przybiera w brzuszku, ale nie ciążowo - na boki, tylko jakby na przyszłe obfitości ;) Przynajmniej tak sobie mówię, całkowicie bezpiecznie będzie dopiero za tydzień. Grenadyna cały czas poza podejrzeniami i tutaj już chyba tak pozostanie.
Przedziwny to szczur, nie ma charakteru Dżuma (jeden jedyny raz się w niej objawił, to wystarczyło...), ani Misia (choć patrząc jak śpi można by tak pomyśleć ...), ani innego szczupaka. Granadyna to nowa nieznana mi jeszcze jakość. Na razie nie będę jeszcze nic o niej pisać, zobaczymy jak się rozwinie. Bo przed nią sporo zmian.
Łączymy się !

Obie strony były tak sobą zainteresowane, że gotowe same sobie zorganizować łączenie gdzieś w przestrzeni powietrznej między fotelem, gdzie biegają beżyki, a podłogą, skąd nacierali Witalis z Ulriką. A Herman tak się kiwał na skrzyni, że omal koziołka nie wywinął ::)

Na pierwsze posiedzenie z młodymi zabrałam wczoraj Ulrikę i było nieźle. Wit miał dołączyć, ale wykazał się takim partyzanckim zmysłem, że obławę zgubił :P Hermana nie chciałam jeszcze stresować.
Na kocim terytorium (oczywiście bez kota) dziewczyny trochę kombinowały czy da się znieść z fotela, trochę się potuliły do siebie, poznaczyły, dały możliwość do pewnych ekhmmm... porównań :

jedwabisty ogonek Asche: Obrazek (polecam obejżenie tego fenomenu z bliska, Grenadyny jest równie nieskalany)
i „coś” Urinki: Obrazek (tu oglądanie z bliska jest odradzane :P )
O0

wszystkie trzy: Obrazek

Grenadyna znów z początku pokazała jak nieziemska potrafi być w swoim skamienieniu: Obrazek

wspólna kombinatoryka: Obrazek

i uspokojenie: Obrazek


Dziś na posiedzeniu było już kworum. Wielki strach, bo koc pachniał kotem, szczupaki, poza kilkoma indywidualnymi wypadami, nie opuszczały bezpiecznej budki. Wituś srogo przerażony, Urinka realizowała strategię strusia, Herman zdezorientowany, osłaniałam go ręką, żeby po nim nie deptali; w sumie najwięcej polatały Asche i Grenadyna. Nikt nie był zainteresowany demonstrowaniem swojej władzy ani nawet roszczeń do owej. Wymienialiśmy płyny i testowaliśmy miękkość futerek tudzież wzajemnych krągłości ;)

szał ciał:

Obrazek Obrazek Obrazek

i już bez nieprzyjemnego flesza:

Obrazek Obrazek

wygódki Witusia Obrazek zoom na takie niewinne cuś: Obrazek
ciąg dalszy wygódek Wita: Obrazek - jako leżanka służą panie: Ulrika (z tyłu) i Grenadyna (z przodu) :D

"kupa szczura" Obrazek

i jej składowe Obrazek - Herman i Ulrika (z pożyczonym ogonkiem :D )
Obrazek - Asche i Ulrika
Obrazek - Witalis i Grenadyna
Obrazek - Maniątko Obrazek - już chce żeby go zabrać :-* :-* :-*

Pod koniec widać było, że Herman był już znużony, przeniosłam go więc na odpoczynek, podczas którego znów wyczyniał cuda z łapkami, podpierając głowę na piąstce:
Obrazek Obrazek :-*

Łączenie na neutralu poszło więc doskonale. Na tapczanie, gdzie wylądowaliśmy po powrocie już ciężej, Witalis się napuszył, wyszarpnął kłaczki którejś z dziewczyn i zwiał. Hermanowi też już trudniej szło zaakceptować obcych na znajomym terenie, przed chwilą rozdzielałam jego i Aschula. Ur natomiast … rujkowała ;D

Chyba nie będzie jednak źle, widać, że Asche i Gernadyna przyzwyczajone są i lubią być w „kupie szczurzej”, liczę więc, że będzie im zależeć na dobrych stosunkach ze szczupakami. Żeby tylko Herman zaakceptował beże, tak aby mało komfortowe warunki łączenia trwały jak najkrócej. Słońce spokoju potrzebuje - ja to wiem, tylko do niego trudniej trafia :-\


Jutro z rana jedziemy nareszcie do lekarza i bardzo mi się wydaje, że pojedziemy całą ekipą ::)

(boję się bardzo co mi powie ... )

Re: moje szczupaki kochane

: pt kwie 08, 2011 7:57 pm
autor: alken
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C05340.jpg to az nierealne, jakby silikonowy ogonek
ten Urczykowy bardziej znajomo wygląda
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C05431.jpg stópka :-* http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C05060.jpg kto by przypuszczał że taki filozof z niego bedzie ^-^

Re: moje szczupaki kochane

: pt kwie 08, 2011 8:06 pm
autor: manianera
Niby cicha woda, a tu http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C05429.jpg nic innego jak harem i przedmiotowe traktowanie samiczek ;) !

Te ogony jakieś nie z tego świata, piękne niby, ale nasuwają mi mroczne myśli na temat tego do czego doprowadza długi czas w zoologicznym... Bo szczęśliwe szczury ogonów nie myją ;) !

Trzymam kciuki za gładkie łączenie, zdrówko Czuba i brzuszki pełne tylko smakołyków!