Strona 122 z 252

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw maja 05, 2011 10:25 pm
autor: Paul_Julian
Nochalki przecudne ! I oczęta ! "Wypusć nas, wypuść !"

Re: NIETOPERENDING STORY

: czw maja 05, 2011 11:15 pm
autor: Nietoperrr...
A wiecie,ze jak ich tak zamykam w tym transporterku rano,żeby klaciszcze posprzątać (niestety,przy takiej ilości ogonów sprzątanie dzień w dzień...),to normalnie serce mnie boli... ::) Ale cóż poradzić,za dnia kot szaleje,dzieci tym bardziej...Jednak szczurasy bezpieczniejsze mi się wydają we włościach swojej klatki... :-\
I temat zaniedbałam,bo wciąż szyję i szyję... ::)

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob maja 07, 2011 12:18 pm
autor: Afera
http://img232.imageshack.us/img232/2433/dsc00239w.jpg Normalnie jakbym Franka widziała, tylko on nigdy nie stawał na dwóch łapkach, nie wysyłał sygnałów uspokajających tylko się puszył, chodził skulony, robił koci grzbiet i skakał do ataku. Poszedł na jajcięcie i problem z głowy, ale widzę, że Lucek odziedziczył złe cechy po tatusiu.

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob maja 07, 2011 12:19 pm
autor: jordan
no to lucek :D gamoń

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob maja 07, 2011 12:29 pm
autor: Afera
http://imageshack.us/photo/my-images/829/dsc1037e.jpg/ O tu pięknie pokazał na co go było stać. Przepraszam, że zaśmiecam temat, już nie będę.
Nawiasem mówiąc zawsze wydawało mi się, że Franka jądra były co najmniej o połowę mniejsze od reszty samców i bardzo "przytulone" do ciała. Lucek też tak ma? Może przegrzewają im się i to powód hormonalnej huśtawki. :P

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob maja 07, 2011 9:36 pm
autor: Nietoperrr...
No piszą mi w moim temacie o przegrzanych jajach,no... ::) ;D ;D ;D

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob maja 07, 2011 9:41 pm
autor: Afera
Serio, sam wet mi mówił, że zbyt wysoka temperatura mogła być po części powodem huśtawki hormonalnej. Taka fizjologia no. :P

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob maja 07, 2011 9:54 pm
autor: sr-ola
To dlatego, że po świętach, to i jaja są delikatnie niepełnowartościowe ;)

Tzn. że przepraszam bardzo- jak mężczyzna miałby- khem- delikatnie mówiąc genitalia bliżej ciała to i gospodarka hormonalna byłaby zaburzona?

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob maja 07, 2011 10:10 pm
autor: Nietoperrr...
Ale...Rozwiewajac wszelkie "gdyby",Lucek jordanowy ma normalnie! ;)
Więc to nie przegrzanie,a na burzę hormonów moim zdaniem w jego przypadku jeszcze za wcześnie.Ale kastrujemy w tym tyg.,zobaczymy,co będzie dalej.I znów u mnie będzie na czas rekonwalescencji Lucyferek jeden... ;)

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob maja 07, 2011 10:29 pm
autor: Afera
Nie wiem jak to dokładnie jest, wetem nie jestem. Tak mi mówił wet jak wzięłam tatusia Lucka na kastrację, że między innymi to mogło być powodem agresji. Zwróć uwagę też np. na psy, którym jądra nie schodzą - też zazwyczaj są agresywne (podkreślam zazwyczaj). Jednak po coś te narządy nie są w jamie brzusznej - po to by miały niższą temperaturę. No nic, nieważne, ważne by chłopak przestał kozaczyć. ;) Mnie się jednak wydaje to podejrzane, że niektóre szczury pofrankowe są podobnie agresywne jak on (patrz Lucek). Może to cecha genetyczna?
Daj znać jak po kastracji. :)

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob maja 07, 2011 10:36 pm
autor: Nietoperrr...
No tez mi sie wydaje,ze to cecha genetyczna,nie do końca może hormonalna...

Re: NIETOPERENDING STORY

: ndz maja 08, 2011 10:41 am
autor: sr-ola
Moja Łysa też pochodziła z miotu, w którym większość samców musiała być kastrowana a samiczki były agresywne (tak wskazywały wieści z rożnych domów)

Iwonka, to ja się gubię, Lucek jest tym ósmym czy mąż dopuszcza przekroczenie limitu w przypadku DT jordanowego?

W ogóle- fajny tytuł tematu :)

Re: NIETOPERENDING STORY

: ndz maja 08, 2011 10:49 am
autor: jordan
lucek jest na chwile tylko ;-) iwonka pomaga mi bo ja nie dam rady pracujac caly dzien do tego zona wyjechala...

Re: NIETOPERENDING STORY

: ndz maja 08, 2011 1:23 pm
autor: sr-ola
Super, fajnie, że się macie tak blisko :)

Re: NIETOPERENDING STORY

: ndz maja 08, 2011 3:42 pm
autor: jordan
my takie dobre sasiedztwo pomagamy sobie nawzajem :)