Strona 125 z 138

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: czw paź 14, 2010 5:57 pm
autor: alken
a ten co miał 14 to czemu nie prowadzał młodszego do szkoły i z psem nie chodził?

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: czw paź 14, 2010 6:02 pm
autor: Nina
alken, pies to była prawie 50kg krowa, brat ważył sporo mniej niż on :P

Co do odprowadzania: starszy szedł do szkoły w zupełnie przeciwnym kierunku. A skoro mama tak czy siak musiała iść z psem, to młodszego mogła odprowadzić.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: czw paź 14, 2010 6:36 pm
autor: alken
a pies był nieułożony czy co? bo się widuje dzieci na spacerze z dużymi psami i raczej to nie jest problem. no pozostaje jeszcze pytanie co robił ten 14letni brat, robił coś w ogóle żeby ją odciążyć? mój chłop w tym wieku kąpał, przewijał swojego najmłodszego brata itp.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: czw paź 14, 2010 6:51 pm
autor: Nina
alken, dla mnie szczytem nieodpowiedzialności jest pozwalanie dziecku mniejszemu od psa wyprowadzać go ::) Nie ważne, czy pies ułożony, czy nie. To jest tylko zwierze i nie można przewidzieć jego reakcji na różne sytuacje.

Co jak co, ale Daniel od zawsze był goniony do roboty. Jak Konrad sie urodził (a był bardzo spokojnym, grzecznym i niekłopotliwym dzieckiem, więc mama mogła sie 'lenić') to Daniel sam rano wstawał do szkoły, robił sobie śniadanie i przygotowywał mleko dla brata. A mama sobie spała :P Potrafił kilkanaście razy dziennie chodzić do sklepu, bo mama ciągle sobie przypominała o czymś co jej potrzebne xD Z tego co pamiętam to do szkoły od pierwszej klasy też chodził sam. Dopiero później mamuśka zrobiła sie przewrażliwiona :P

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: czw paź 14, 2010 8:29 pm
autor: yss
Nina pisze:Hmm, a czemu dziadkowie mają fundować nianie? xD
jeżeli młodych rodziców nie stać, a dziadkowie mieszkają daleko i nie mogą pomóc, to mogą się dołożyć do niani, żeby mama nie zwariowała. rodzice znajomej tak zrobili, a stawka niani podzielona na 3 to żadna stawka :) dlatego poddałam taki pomysł, ale pewnie nie zawsze to działa.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: czw paź 14, 2010 8:37 pm
autor: Nietoperrr...
Jakby mi się ktoś dołożył do niańki,to z chęcią poszłabym wreszcie do pracy...po latach...Chyba zrobię zrzutkę na forum,bo coś dziadki nie chcą sypnąć papierkami... :-\

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: pn paź 25, 2010 10:39 am
autor: Sandy7
mojemu chłopakowi urodził się 13.10 bratanek :) wczoraj go widzieliśmy :) jest prześliczny :D:D:D nigdy nie widziałam takiego maleńkiego dziecka "na żywo" :) ma takie małe łapki i stópki i uszka :) cudo:)

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: wt paź 26, 2010 1:50 pm
autor: yss
Sandy7 pisze:mojemu chłopakowi urodził się 13.10 bratanek :) wczoraj go widzieliśmy :) jest prześliczny :D:D:D nigdy nie widziałam takiego maleńkiego dziecka "na żywo" :) ma takie małe łapki i stópki i uszka :) cudo:)
i wąsiki i ogonek :)

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: wt paź 26, 2010 3:45 pm
autor: sr-ola
się śmiejesz yss a ja np. po urodzeniu naprawdę miałam coś ze zwierzaka- owłosione, czarne plecy ;D :D

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: wt paź 26, 2010 5:35 pm
autor: Licho
sr-ola pisze:się śmiejesz yss a ja np. po urodzeniu naprawdę miałam coś ze zwierzaka- owłosione, czarne plecy ;D :D
buahahahaha umarłam

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: pt paź 29, 2010 1:26 am
autor: Ania
W takich sytuacjach rodzice próbują sobie przypomnieć to, o czym mogli zapomnieć na którejś z imprez :-)
Jeden z moich byłych urodził się cały owłosiony, to jakaś przypadłość genetyczna była (tak pamiętam z tego, co mówił - ale mogę źle pamiętać). Z biegiem czasu włosy zniknęły, czyli dzieciństwo miał normalne - a jako dorosły facet nieco odbiegał od standardów, ale nie na tyle, by budziło to zdziwienie, czy zaciekawienie.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: pn lis 01, 2010 8:59 pm
autor: RattaAna
tak odnośnie dokładania się rodziców do niani - u nas zupełnie odpada; nigdy nie wzięliśmy ani złotówki od rodziców (raz pożyczyliśmy na auto - i wciąż oddajemy w ratach rodzicom) i nie weźmiemy, co do tego oboje myślimy tak samo; niani mam nadzieję też uniknę, ale jak to w praniu wyjdzie to się okaże; na razie załatwiam skrócenie url.wychowawczego by móc wrócić do pracy (w celu przywrócenia świadczeń); z szefem już rozmawiałam, nie widzi problemu; ale dopóki nie załatwię wszystkiego do końca, boje się cieszyć;

ostatnio się tak zarzekałam, że nie widzę sensu w nocnikowaniu małej przed 18 m-cem; i wiecie co - moje dziecko samo mi pokazało, że być może warto zacząć... od kilku m-cy pokazywała palcem na pampka jak zrobiła kupsko; a od paru dni zaczęla pokazywać PRZED - no to poleciałam kupić nocnik i sukces! kupy lądują w nocniku:] ciekawe czy mogę się już cieszyć czy to jakiś etap przejściowy, chwilowa fascynacja..? może któraś bardziej doświadczona w tej materii?

no; a drugie bobo ma się dobrze, rośnie:) ostatnio mi się śniło (znów mam co noc barwne sny), że na usg widać było - za przeproszeniem - pisiorka, no i tak się wystraszyłam, że aż się obudziłam:]

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: pn lis 01, 2010 9:07 pm
autor: merch
a to nie samczyk ma byc ?

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: pn lis 01, 2010 9:44 pm
autor: RattaAna
merch - jest mi to w zasadzie obojętne, choć nie ukrywam, że nadal czuję niepokój na myśl o pielęgnowaniu noworodka płci męskiej:/ nie znam się na małych chłopcach i już:] ale też nie mam takiej schizy jak przy pierwszym dziecku, kiedy to MUSIAŁA być dziewczynka:)

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem

: pn lis 01, 2010 9:45 pm
autor: RattaAna
NIE MA OPCJI EDYTUJ?
merch - jakie te Twoje myszory w sygnaturce są piękne...