wiecie co ? prawie zawału dostałam w nocy.. ogony były głośno i obudziłam się równo 3:30. myślę sobie godzina duchów, demonów i te sprawy (tak wiem wiem, ale ja naprawdę się boję tej godziny). ledwo zamknęłam oczy a coś mi idzie po poduszce i szeleści pod łóżkiem. bałam się otworzyć oczy a co dopiero zaświecić światło. ale ok, odwracam się zapalam światło a tu 2 czerwone reflektory biją w moją stronę. ja już łzy w oczach, dopiero po chwili skojarzyłam, że to Benitka..
po chwili cały pokój miałam w szczurach. wstaję, a te cholery wygryzły dziurę w dolnej kuwecie.
budzę tatę, żeby pomógł mi coś z tym zrobić i złapać szczury.
przyłożyliśmy jakąś puszkę i docisnęliśmy do ściany. szczury wyłapane, policzone. ale co z tego, jak one mi zaraz tą dziurę powiększą (odpukać) ?
kuweta do tej klatki to koszt 64 zł + przesyłka, mama mi nie da tyle na kuwetę
![Undecided :-\](./images/smilies/undecided.gif)
pomyślałam, że można wziąć takie blachy wyższe niż sama kuweta o długościach 2x50 i 2x100cm i poprostu przymocować je wewnątrz kuwety. ale teraz skąd wziąć takie blachy ? tata później zapyta sąsiada złotą rączkę, może coś wykombinuje..
ale tak, ja później jadę po Gavina i Nermala a te szczury mi wyjdą za ten czas..
![Undecided :-\](./images/smilies/undecided.gif)