Strona 125 z 252
Re: NIETOPERENDING STORY
: pt maja 20, 2011 8:59 pm
autor: ol.
Mocno trzymam kciuki ! Pudzianku, jesteś mocnym zawodnikiem - walcz !
Re: NIETOPERENDING STORY
: pt maja 20, 2011 9:03 pm
autor: Nietoperrr...
unipax,no właśnie przed chwilą przeczytałam na forum o tych paskach do badania moczu,jutro z rana polecę do apteki,potem do weta.Ech...Mój kocur szczurzy...

W dodatku męża nie ma,nie mam jak do Piaseckiego się dostać...
Dopiero Frodusia pożegnałam,jordanowego Lucjanka pochowałam,boje się teraz tak strasznie...
Tak szybko go zabiera,że panikuję okropnie...
Re: NIETOPERENDING STORY
: pt maja 20, 2011 9:53 pm
autor: noovaa

Trzymaj się!
Re: NIETOPERENDING STORY
: pt maja 20, 2011 11:31 pm
autor: kalinda
Nietoperrr... pisze: W pełni korzysta z uroków podsuwania jedzonka pod nosek,apetyt zachował taki sam

Ale teraz to chyba dobrze.Schudł i tak mocno ostatnio.
Ale dwie rzeczy mnie martwią...Nie pije.Wcale.Co prawda dostał jogurcik i szczurzy rosołek,więc coś tam mokrego było.[
Wszędzie smutno... Jak apetyt ma i może jeść to dobrze. Mój Thetmesik w ostatnich dniach apetyt miał - tak myślę, bo "cieszył się" na widok jedzenia i chciał jeść, ale niestety nie mógł, coś mu mocno przeszkadzało. Z piciem podobnie.

Ostatniego dnia udało mi się nakarmić go z palca rano gerberkiem i wieczorem też. Ale było ciężko. Dr Piasecki powiedział, że jak szczurek ma problemy z jedzeniem, to jest już bardzo źle... A Ty piszesz, że Twój je - może jest nadzieja!

Tylko to picie i krew w moczu jest niepokojące. :/ Trzymam kciuki za Pudziana!
A w ogóle to jak temat alergii - czy coś się wyjaśniło?
Re: NIETOPERENDING STORY
: sob maja 21, 2011 8:41 am
autor: Nietoperrr...
Co do tematu alergii,to córze lekarka zmieniła syrop na mocniejszy,ale mała nadal kaszle.Jak to nie pomoże,to wkraczamy z tabletkami.Tak kombinujemy na razie z doborem leków,dopóki mała nie może mieć zrobionych testów.Plamy na skórze jej znikają,odkąd po każdym dotknięciu szczurka myję jej raczki i smaruje maścią na uczulenie.Sobie robię to samo,ale...

Hmm,jak było,tak jest,tylko swędzi ciut mniej.
Re: NIETOPERENDING STORY
: sob maja 21, 2011 11:08 am
autor: Pająk
Hmm, a nie ma jakiś zastrzyków odczulających? Niestety wiem, że nie działa to przy silnych alergiach, mi lekarz takie odradzał, bo podobno nie dałyby skutku, ale to było kilka lat temu, może medycyna poszła do przodu. Niemniej i tak szkoda kłuć dziecka, ech trzymam kciuki by samo przeszło, czasem się zdarza, więc taki mały cudzik by się przydał.
Re: NIETOPERENDING STORY
: sob maja 21, 2011 8:31 pm
autor: Nietoperrr...
Byliśmy dziś z Pudzianem u naszego weta.Chłopina dostał steryd,bo już ledwo podnosił łapki...
A teraz sam zszokowany jest tym,że CHODZI!!!Szaleje po podłodze w szczurzym pokoju,na wpół czołgając się,a na wpół udając młodego kangura...

Nawet udało mu się wskoczyć mi na kolana!

Przykicał pełzając taki szczęśliwy,jakby wdzięczny i od razu wtulił się we mnie.
Je cały czas,tylko...Wciąż nie pije.

Chyba będę go musiała nawadniać zastrzykami podskórnymi,bo boję się,żeby się nie odwodnił.
A ta krew w moczu,to wcale nie z moczu.Ma małą rankę na siuraczku pod napletkiem,może próbował sam się umyć i coś mu nie wyszło...Może ząbek się omsknął?Wyczyściłam,odkaziłam.Pudzianek znów cały wykąpany,pachnący i taki szczęśliwy,że podczas kąpieli aż zamykał oczy z rozkoszy...

Teraz taki przytulaśny się zrobił

A ja korzystam z tych magicznych chwil,kiedy można szczura zatrzymać tylko przy sobie i tylko dla niego i tylko dla siebie...Nigdzie nie pędzi,nic nie musi eksplorować...Jest tu i teraz,na godzinę,dwie...
Nawet filmy wieczorem razem oglądamy
A Pudzianek rozplaszczony jak kocurek,tylko jeszcze nie mruczy
Kciuków potrzebujemy i dobrych myśli,oby ta sielanka trwała i trwała,jak najdłużej...
Re: NIETOPERENDING STORY
: sob maja 21, 2011 8:35 pm
autor: jordan
zwiekszylem pudziankowi sie nalezy
no wiesz ze mamy wspolne stadko ;-) twoje-moje hehe
trzymam kciuki za pudziana ideal szczura

wielkiego silnego kocura

Re: NIETOPERENDING STORY
: sob maja 21, 2011 8:41 pm
autor: ol.
ależ rozkosznik

i tylko dla Ciebie
dobrze, że sprawa krwi wyjaśniła się w taki sposób i że nic złego od tej strony
a więc - za dobrą passę, która ma trwać i trwać !

Re: NIETOPERENDING STORY
: sob maja 21, 2011 8:46 pm
autor: Nietoperrr...
Dzięki Michał!

Tak,on zasługuje na Duży Format...
ol.tak mi się kojarzy z Twoim czarnym rozkosznikiem

W sumie tez tylko dla Ciebie
To taki fajny szczurkowy wiek,fajny stan,tylko szkoda,że takim strachem napawa...
Re: NIETOPERENDING STORY
: sob maja 21, 2011 9:01 pm
autor: ol.
właśnie mi również, nawet co do pozy, bo też ostatnio się rolujemy w polarkach ...
Re: NIETOPERENDING STORY
: sob maja 21, 2011 9:35 pm
autor: Afera
Jaki on słodki... cudowny.

Re: NIETOPERENDING STORY
: sob maja 21, 2011 9:37 pm
autor: alken
rozpływam się

Re: NIETOPERENDING STORY
: sob maja 21, 2011 10:37 pm
autor: kulek
Ode mnie kciuki nieustanne za Pudzianka!
Jaki on rozkoszny w tym polarku

Re: NIETOPERENDING STORY
: sob maja 21, 2011 10:58 pm
autor: kalinda
Oby żył jak najdłużej! Śliczny szczurak. Do twarzy mu w tym kocyku.

A jak tam Bazyliano i Zgredziano?

Dobrze że córeczke plamki znikają. Byłoby smutno gdybyś musiała pożegnać się z tak cudownym stadkiem. Trzymam kciuki!