Strona 126 z 174
Re: Marudnik vol. 2
: czw gru 10, 2009 7:55 pm
autor: alken
wszystko mnie dziś wk...
najpierw widzę na ulicy jak baba idzie z psem i z taką cienką gałązką i mi przeszło przez myśl po co jej taka witka, jak odeszła dalej to się dowiedziałam...pies cośtam powąchał a ona go tym patykiem waliła. potem czytam że dziewczynie weterynarz powiedział "szczury się tępi a nie leczy" a na koniec jakiś dziwny temat w "odeszły" w którym dzieciak pisze że ojciec wyrzucił szczura z 3 piętra a on nie pójdzie do weterynarza bo szczur kosztował 8 zł a weterynarz to nie wiadomo ile.
nic tylko pozabijać.
Re: Marudnik vol. 2
: czw gru 10, 2009 8:30 pm
autor: sssouzie
alken, ta dziewczyna, co napisała na wizażu?
dopiero przed chwilą wpadłam tam i przeczytałam..tragedia...
a mój brat się dziś mną zmartwił. zrobił mi wykład na temat tego jaka ja jestem nieszczęśliwa, bo nie spotykam się ze znajomymi i wolę ten czas spędzić z moimi szczurami. myślałam, że go palne, tak prosto w nos.
tak, wolę być ze szczurami, bo ludzie są czasem...warci. mam znajomych z którymi rozmawiam, a co ja poradzę, że ci, z którymi spotykać się bym miała ochotę, mieszkają albo w krakowie, albo w zielonej górze albo gdzieś na innym końcu polski?
nie będę na siłę jeździła do i się z kimś spotykała, bo mój brat się martwi. on uważa, że jest szczęśliwy, i co , mam być taka jak on?
grrrrh
on sie ostatnio taka mamusia zrobił.żeby jeszcze w pozytywnym sensie. ale nie...
Re: Marudnik vol. 2
: czw gru 10, 2009 8:34 pm
autor: pin3ska
Jak nie urok to sraczka...

Re: Marudnik vol. 2
: pt gru 11, 2009 12:46 pm
autor: Nue
A internetu jak nie było, tak nie ma

Na początku listopada przeprowadziliśmy się (klatkę obok) i podpisaliśmy w salonie tpsa umowę o przeniesienie linii. Mieliśmy czekać na telefon montera, a na jakiekolwiek pytania pani w salonie miała jedną odpowiedź: proszę dzwonić na Błękitną Linię. Monter zadzwonił na początku grudnia (!). Miał przyjść w zeszły piątek ok, 17 - nie pojawił się. Przyszedł za to w sobotę o 7.45 rano i wykonał bardzo skomplikowaną robotę w postaci podłączenia kolejnego kabla do już istniejącego gniazdka telefonicznego (czas wykonania: 5 minut). Wykonał swoje czary-mary i stwierdził, że sygnał w kablu jest. Pełni optymizmu udaliśmy się po paru godzinach do salonu tpsa, wierząc naiwnie, że wreszcie podpiszemy nową umowę o neo, dostaniemy potrzebny sprzęt, a w poniedziałek będzie już internet. Jupi! Zaczęło się dobrze, pani wyciągnęła formularze, zdecydowaliśmy się na neo z telewizją cyfrową. "Oj, ale w takim razie ja muszę sprawdzić możliwości techniczne linii! Momencik!" Poszła zadzwonić... okazało się, że nic nie można zrobić, bo najpierw w systemie musi być odnotowane wykonanie zlecenia przez montera, a to może nastąpić dopiero w poniedziałek... no, góra 2 dni robocze. "Ja się z państwem skontaktuję i podpiszemy umowę w poniedziałek!". No cóż. W poniedziałek okazuje się, że umowę będzie można podpisać najwcześniej w piątek. Dlaczego? Pani nie jest w stanie wytłumaczyć. We wtorek dzwoni inna pani z tepsy i pyta o nową umowę - informuję, że załatwiamy to w salonie. Dziś dzwoni pani z salonu i okazuje się, że umowy nie można sfinalizować, bo inna pani z tepsy wprowadziła zlecenie w komputerze jako swoje (bezprawnie) i najpierw trzeba je anulować!!!!!! Cała sprawa ciągnie się już ponad miesiąc, w międzyczasie dostaliśmy normalny rachunek, który trzeba bylo zapłacić (potem ma zostać odliczony od kosztów), a jak sobie o tym pomyślę, no to trafia mnie szlag, mam ochotę pluć, kopać i przeklinać!!!

Re: Marudnik vol. 2
: pt gru 11, 2009 1:23 pm
autor: pin3ska
W zooplusie jest tower w promocji za 780 zł

To tak dla zainteresowanych

Re: Marudnik vol. 2
: sob gru 12, 2009 3:34 pm
autor: czarnaeve
Prawie wszystko sie ostatnio pieprzy...
Nic mi sie nie chce a musze w pokoju ogarnac bo 'ukochana' rodzinka sie na swieta zwala.. a ja w tygodniu nie mam czasu

Re: Marudnik vol. 2
: ndz gru 13, 2009 1:58 pm
autor: Minoo
Umarłam.
-Na wczoraj miałam napisać trzy opowiadania. W tym jedno na minimum 3 strony w Wordzie. JUż tak zalegam z tymi opowiadaniami, że w ogóle przestaje chcieć i się je pisać... Grr...
-Za 7 minut przyjdzie dziadek, na obiad a ja siedze w piżamie z afro na głowie, nie umyta.
-Wczoraj pokłóciłam się z rodziną co poskutkowało słowami "W tym domu zwierząt nie będzie!!!"
-Mam na środę ćwiczenia z historii oddać całe uzupełnione, a jeszcze ich nie kupiłam.
-Wszystko mnie boli i umieram, a jutro do budy.
-Pokłóciłam się ze znajomymi.
-Dzidek się dowie, że wypisałam się z religii... Będzie afera?
Re: Marudnik vol. 2
: ndz gru 13, 2009 1:59 pm
autor: Minoo
Edytacjo! Wróć!
- Trzeci dzień z rzędu translator się zacina. Jedyny porządny polsko-łaciński translator...
Re: Marudnik vol. 2
: pn gru 14, 2009 10:20 pm
autor: Ivcia
Moja matka mnie wykończy!
Re: Marudnik vol. 2
: wt gru 15, 2009 2:12 pm
autor: bubu
Mam dziwne sny .

Re: Marudnik vol. 2
: wt gru 15, 2009 3:26 pm
autor: pin3ska
Trzeci raz juz jestem dzis w domu... Za kazdym razem na pol godziny

Wspaniały plan...
Re: Marudnik vol. 2
: śr gru 16, 2009 9:34 pm
autor: zocha
Robiłam dziś listę na świąteczne zakupy, jak ją zobaczyłam to się przeraziłam, że tyle zakupów jeszcze przede mną i tyle roboty ( jak zwykle wszystko na ostatnią chwilę).
Ręka, plecy, bark (wszystko) mnie boli od baaardzo dawna, lekarze to się nadają na ..., a tu jeszcze do świąt trzeba się przygotować i ogarnąć, a mi się nic nie chce.
A prezenty( a raczej prezent, no może dwa) - brak. Plus, że przynajmniej nie ma ich dużo.
Och muszę się ogarnąć...
Re: Marudnik vol. 2
: śr gru 16, 2009 9:42 pm
autor: LaCoka
A ja właśnie ugotowałam pyyyszną zupkę po czym taki ukrop prosto z garnka wylałam sobie na dłonie (na szczęście kilka palców ocalało) ;/
Re: Marudnik vol. 2
: pt gru 18, 2009 10:00 pm
autor: yss
moja siostra po raz ostatni zgodziła się transportowac szczury.
szczury jadą bez pojemnika.....!!! dostarczono je zawinięte w "coś", w jakąś szmatę.............
pociąg stoi z powodu wypadku na torach. będzie stał aż to załatwią. może wiele godzin.
szczury mogą nie przeżyć. ponoć tam z nimi kiepsko, ani żarcia, ani picia... a siostra nic ze sobą nie brała, nie przewidziała wypadku a sama w podróży nie je i nie pije.
co Wy na to? znakomity pomysł, prawda?
szkoda zwierząt, którymi ich "miłośnicy" tak wspaniale się zajęli. byle komuś wepchnąć i niech jadą!
a ona jest załamana stanem zwierzątek które bądź co bądź wzięła pod opiekę, z czystej chęci pomocy.
Re: Marudnik vol. 2
: pt gru 18, 2009 10:04 pm
autor: Telimenka
Matko bosko...az brak slow