Na 23 go lutego mam zaklepaną wizytę w Pulsvecie na sterylkę Pcheły i na osłuchanie reszty, sprawdzenie uszek i serduszek.
Na dniach do mnie przybędzie Igorek - szczurek od mojej znajomej, która wyjeżdza za granicę i poprosiła mnie o opiekę. Towarzysz Igorka zmarł w grudniu na paskudny zlośliwy guz, a Igor jest juz dziadziusiem, i Szara nie chce go zabierać samego w podróz.
Poprzednie szczurki Szarej były kiedyś u mnie w gościach
http://szczury.org/viewtopic.php?p=804663#p804663
Igorek tez pojedzie do W-wy ze mną.
Lucjan ostatnio był jakis niewyrazny. Nie wiadomo, ile ma lat. Za dwa tygodnie minie rok od kiedy jest u mnie, więc podejrzewam, ze na pewno ma półtora roku.
Oglądałem go ze wszelkich stron, i patrzę a tu chyba smużka ropy przy szczurzym penisku. Jak się po chwili okazało, pod napletkiem było pelno mastki :/ To taka żółta substancja, mieszanina róznosci. Udalo mi się to wyczyścić, ale naprawdę było sporo. Wacek nie był zaczopowany, tylko to była gruba warstwa naokoło. Lucjan nigdy nie lubił przewracania na plecy, więc nigdy mu tam nie zaglądałem. Może trudno mu sie tam domyć, bo pazurki czysci sobie i sam przycina. Moi poprzedni chlopcy mieli czyste peniski.
Przemyłem wszystko i dałem enroxil, bo troszkę tam wszystko napuchło. Na noc był w transporterku, ale nic nie nasikał. Dopiero potem troche były papierki wilgotne. Lucek w ogóle jest wstydliwy i nie sika przy ludziach

Wyraznie mu było nieswojo samemu, jak dalem go do klatki, to od razu zaczął wcinać.
Dostał jeszcze dzisiaj 1/10 tabletki furosemidu, bo podejrzewam, że może być coś z serduchem. Za często ma te czkawki, oddech tez taki nie bardzo, i wyraznie zwolnił i woli sie chować w kocu z Majką.
Furosemid nie zaszkodzi - lepiej mu się bedzie siusiać - a po 3ch dniach jesli bedzie wyrazna poprawa - można podejrzewac serducho.
W brzuszku nie udalo się wyczuć żadnych zgrubień,no i dobrze, ze siusiał
Minelo kilka godzin od podania furo, Lucjan czuje sie całkiem ok. Pewnie mu też pomogło wyczyszczenie wacka