Strona 126 z 139

Re: kolczykowanie(się)

: wt sie 02, 2011 11:47 pm
autor: Vesper
Ja to jedynie w uszach mam. A robiła mi znajoma pielęgniarka. ;D Ale i tak rzadko jakiekolwiek kolczyki noszę.
Kiedyś myślałam nad przekłuciem języka, ale naoglądałam się różnych zdjęć z komplikacjami po zabiegu i zrezygnowałam.
A teraz jakoś mnie nie ciągnie do piercingu. ;)

Re: kolczykowanie(się)

: śr sie 03, 2011 11:53 am
autor: DirectionSky
Paul_Julian pisze:Zakażenia nie biorą sie z syndromu zestrachanych panienek. Za to biorą sie z niewiedzy.
Proponuję Ci zrobić badanie na HIV i zółtaczkę dla spokoju sumienia. Zresztą ta sama propozycja do tych , którzy kiedykolwiek kłuli sie sami bez zachowania sterylności sprzętu i stolika.
Nic mi nie jest. Dbam o zdrowie. I naprawdę podajesz skrajne przypadki.
Wiem skąd biorą się zakażenia, ale najwidoczniej nie zrozumiano kontekstów w poście.
Nie mam zamiaru się z nikim sprzeczać, ale XXI wiek dał w dyńkę do przesadyzmu i się trochę w głowach poprzewracało. Ale to temat rzeka.

Re: kolczykowanie(się)

: śr sie 03, 2011 12:10 pm
autor: mini
DirectionSky pisze:Nie wiem, ale mam wrażenie, że twój umysł jest bardzo zamknięty i stereotypowy.
Nie pasował mi kolczyk, a nie agrafka.
A pomysł stąd, że mój byt ograniczał się do siedzenia ze znajomymi przy jabolu i starym punku. Muszę dalej tłumaczyć?
Niczego nie przekłuwałam w studiu, ba, przyjaciółka ma 26 kolczyków, wszystkie robiłam ja, żadnych zakażeń i przewrażliwień - czyt. syndromu zestrachanych internetowych panienek nie wiedzących nic o piercingu. :)
Taaa.. Mam zamknięty umysł bo uważam, że robienie sobie dziur gdzie popadnie agrafką, po alkoholu jest co najmniej głupie ::)

Wyobraź sobie, że też słucham punka, chodzę na koncerty i pijam tanie wina. Ale najwyraźniej mam tyle oleju w głowie aby szanować własne ciało i zdrowie i nie robić takich rzeczy sobie oraz znajomym.
To jest kwesta dojrzałości, nie subkultury.

I nie mieszaj do tego XXI wieku. Bo właśnie w tej kwestii - higieny, wysokich standardów w salonach piercingu i tatuażu - takie zmiany są tylko i wyłącznie da dobre.

Re: kolczykowanie(się)

: śr sie 03, 2011 12:21 pm
autor: Paul_Julian
DirectionSky pisze:
Paul_Julian pisze:Zakażenia nie biorą sie z syndromu zestrachanych panienek. Za to biorą sie z niewiedzy.
Proponuję Ci zrobić badanie na HIV i zółtaczkę dla spokoju sumienia. Zresztą ta sama propozycja do tych , którzy kiedykolwiek kłuli sie sami bez zachowania sterylności sprzętu i stolika.
Nic mi nie jest. Dbam o zdrowie. I naprawdę podajesz skrajne przypadki.
Wiem skąd biorą się zakażenia, ale najwidoczniej nie zrozumiano kontekstów w poście.
Nie mam zamiaru się z nikim sprzeczać, ale XXI wiek dał w dyńkę do przesadyzmu i się trochę w głowach poprzewracało. Ale to temat rzeka.
Nie podaję skrajnych przypadków. Czy ta "uczennica szkoły średniej ;)" w Twoim profilu to tak naprawdę czy robisz sobie z nas jaja? Bo twoje posty wskazują na to, ze tę szkołę średnią to albo powtarzasz któryś raz z kolei, albo dopiero co ją zaczęłaś.

Żółtaczką mozesz sie zarazic niemal wszędzie , nie tylko od źle wykonanego piercingu. Dbanie o zdrowie nie ma tutaj nic do tego.

Następne posty w takim stylu pofruną do kosza, mądralo.

Re: kolczykowanie(się)

: pn sie 22, 2011 3:25 am
autor: Kameliowa
Paul, nie przejmuj się, bo szkoda czasu!
Sam widzisz- grunt to bunt, punk & tanie wino. Obalić system, a skoro system zakłada higienę, odrzucić trzeba higienę ;)

Z drugiej strony to obraz polskiego społeczeństwa i stanu niewiedzy/ ignoranctwa jeśli chodzi o śmiertelne (!) choroby.

Re: kolczykowanie(się)

: pn sie 22, 2011 6:36 am
autor: Paul_Julian
taaa , wczoraj widziałem na youtube jak małolaty sobie septum robią. Masakraaaa....

Btw. Gdzie jest Karolajn i jej kolczyk w języku ? :D

Re: kolczykowanie(się)

: wt lis 08, 2011 1:26 pm
autor: sank
Ja mam kolczyki:
3-prawe ucho
2-lewe ucho a do kompletu
Smailey i septum ;D
Kiedys mialam jeszcze w wardze:p

Re: kolczykowanie(się)

: śr gru 21, 2011 12:53 pm
autor: rudziatko
Przebijanie nosa agrafką? Raz, że ała a dwa, w życiu bym na to nie wpadła. Jednak cenie sobie moje zdrowie... Nie wiadomo co za syf tam może być... Za czasów głupiej młodości kułam się kolczykami których nie sterylizowałam i ciesze się, że jakiegoś świnstwa nie złapałam. Teraz czy się dziurawię u koleżanki czy u piercera to MUSI być wysterylizowane, nie ma innej opcji. To tak jakby wytatuować się igłą po właśnie poznanym koledze.

Re: kolczykowanie(się)

: czw gru 22, 2011 7:38 pm
autor: OneLastRat
Ja mam aktualnie zwykłe dwa w uszach (było 9 ale reszta pewnie zarosła dawno) + sternum + takie coś o czym wam wcale nie powiem ;D Czyli poza uszami publicznie niewidoczne a cieszą ;)

Re: kolczykowanie(się)

: pt sty 13, 2012 7:54 pm
autor: monisiaxp
Mam 4 dziurki w lewym uchu. W tym 3 własnej roboty.
Marzy mi się kolczyk z brodzie i pępku <3

[img]<script%20src='http://img703.imageshack.us/shareable/? ... ><noscript>[IMG]http://img703.imageshack.us/img703/6361 ... 163440.jpg[/img]</noscript>[/img]

Re: kolczykowanie(się)

: pt sty 13, 2012 7:54 pm
autor: monisiaxp
Obrazek

Re: kolczykowanie(się)

: czw lut 02, 2012 2:41 am
autor: rudziatko
W wardze kolczyk jest świetny :) Tylko jak wcześniej ktoś pisał- dziąsła. Jak nosiłam labreta to po pół roku zaczęłam się bać, że zęby mi powypadają tak mi ocierał po dziąsłach :-\ zmieniłam na twistera i jest w miarę ok, chociaż trzeba uważać żeby wargi jakoś nie uszkodzić bo jak spuchnie to paskudnie się wżyna i bardzo nieprzyjemnie boli. Co do pępka to w sumie też fajny, ale od kiedy mam nową pracę strasznie mnie irytuje (ach, to zahaczanie kolczykiem o skrzynki z piwem :P), ale nie wyjmę bo go uwielbiam ;) Grunt to przebijać u kogoś kto się na tym zna i wie co robi ;)

Re: kolczykowanie(się)

: czw lut 02, 2012 9:18 am
autor: sylwiaj
ehh ja to kiedys miaam we brwi, w wardze i w pępku - niestety narzeczony nosem kręci;/ teraz tylko pępek i 3 dziurki ww jednym uchu;/ ale jedno jest pewne to jest uzależniające;D

Re: kolczykowanie(się)

: czw lut 02, 2012 10:19 am
autor: freesound
Ja miałam 5 w uchu, zostały już 2/3. Nie wiem czy ta 3 już zarosła. No i przy dolnej wardze miałam, ale paru miesiącach musiałam zrezygnować, ponieważ dentysta powiedział mi, że obniża mi on dziąsła w zębach. Grozi to odsłonieniem korzenia, przeszczepem dziąsła w to miejsce bla, bla. Wydaje mi się, że każdy by zrezygnował z kolczyka w takim wypadku - ważniejsze zdrowe i ładne ząbki :D

Re: kolczykowanie(się)

: czw lut 02, 2012 10:44 am
autor: akzi
ja mam kolczyk w nosie , w uszach po 1 ale w lewym uchu mam 3 dziórki :)