Strona 127 z 252
Re: NIETOPERENDING STORY
: wt maja 24, 2011 9:52 pm
autor: Nietoperrr...
Steryd wciąż daje nam tylko tyle,że Pudziek połyka Nutri ze wciskanej do pycholka strzykawki...Znów 1 ml do przodu...Tak powolutku mu tą strzykawkę wyciskam,wciąż bojąc się,jak pseudo-fakir,siedzący na gwoździach,ze jak za dużo na raz wycisnę,to on nie połknie,a się zachłyśnie...
Nie podnosi się,tylko rusza głową i zamyka oczy,gdy biorę jego bezwładne ciałko owinięte w polarek na kolana...Dobrze mu wtedy,jak go głaszczę,aż wciska się wtedy we mnie,w moją rękę...Dobrze mu w kąpieli,w ciepłej wodzie,gdy czuje moją rękę cały czas,jak koło ratunkowe.Ufa mi chyba...
To już chyba jego ostatnie godziny,doby...A ja staram się dać mu to wszystko,czego nie zaznał od urodzenia w tym paskudnym garażu,z którego pochodzi...Ciepło,ludzką dłoń,opiekę i miłość.A on jest taki wdzięczny!
Serce mi pęka...
Zamieszkał w dużym,kartonowym pudle z wszelkimi miękkościami,otworkami,w razie,jakby jakimś cudem chciał wyjść.Swoją klatkę zapasową pożyczyłam,ale na co mu teraz klatka,jak się nie rusza z miejsca?...
Na wybiegu każdy szczuras do niego zagląda,włazi mu do pudła,powącha,rozpozna,wyiska...I widać,ze Pudziek się ciut ożywia,cieszy go to.Smutno mu samemu.
Dziś wieczór Wielkie Pudło zamieszkało w szczurzej klatce.Bo to przecież jedno stado jest...
Pisałam tego posta długo.
W międzyczasie steryd chyba dał swojego kopa i Pudzian...pełza po pokoju,z jakby naćpanym wyrazem pyszczka...Tak jakby wcale tego nie chciał,a musiał,bo lek mu karze...
Nie mogę na to patrzeć,zabieram go w kocyk.
I będę ryczeć.I w dupie mam wszystko inne.
Re: NIETOPERENDING STORY
: wt maja 24, 2011 10:02 pm
autor: Ogoniasta
Strasznie to smutne
Wiem doskonale co czujesz...kilka dni temu przeżywałam dokładnie to samo

Pamputek był ze mną 2 lata i 3 m-ce, ale to nadal tak strasznie mało....

Przykro patrzeń na nich w takim stanie....i trzeba zadać sobie pytanie czy warto czekać??
Ktoś na drugim forum napisał kiedyś " lepiej dzień za wcześnie niż minutę za późno"
Posmyraj od nas wielkoszczura za uszkiem
Przesyłamy mnóstwo ciepłych myśli.....
Re: NIETOPERENDING STORY
: śr maja 25, 2011 7:54 am
autor: Licho
Jak dziś sie strongman czuje??
Re: NIETOPERENDING STORY
: śr maja 25, 2011 10:17 am
autor: Nietoperrr...
Ech,niewyspana jestem,do późna z nim siedziałam,w końcu zasnęliśmy wszyscy razem na jednym łóżku - dzieci,szczur i ja.
Rano Pudziek w ciut lepszej formie,bo podnosi się na łapkach(wczoraj już tylko ząbkami szorował o podłogę...),nawet kilka razy się przekręcił niezgrabnie.Co do apetytu...on by chciał,ale ząbki już siły nie mają.Steryd pomaga mu jedynie wymemlać Nutri ze strzykawki...
Nie będziemy podawać kolejnego sterydu.Gdy ustanie jego działanie i Pudziek znów całkiem osłabnie,pomogę mu odejść.
Aż łzy same płyną...Przepraszam,więcej teraz nic nie napiszę...
Re: NIETOPERENDING STORY
: śr maja 25, 2011 11:12 am
autor: IHime

Nietoper, dzielna z Ciebie dziewczyna.

Re: NIETOPERENDING STORY
: śr maja 25, 2011 11:16 am
autor: manianera
Dobra decyzja, ale taka smutna...

Dużo sił dla Ciebie i miłych chwil do końca z Pudziankiem.
Re: NIETOPERENDING STORY
: śr maja 25, 2011 11:58 am
autor: Izabela
Trzymajcie się wszyscy dzielnie... Kciukam z całych sił.
Zastanawia mnie to wszystko - czy on dostał coś jeszcze oprócz sterydu? Np antybiotyk na ten ropień?
Re: NIETOPERENDING STORY
: śr maja 25, 2011 1:19 pm
autor: Nietoperrr...
Izabela pisze:czy on dostał coś jeszcze oprócz sterydu? Np antybiotyk na ten ropień?
Tak,dostał antybiotyk i przeciwzapalny,poprzednim razem też,a ropień ładnie się otworzył,dał wyczyścić i dziś wygląda już prawie super.
Idziemy jeszcze za chwilę na kontrolę.
Pudziek przed chwilą nawet wspiął się na najwyższy hamak!

I choć wiem,że to tylko działanie sterydu,to normalnie jestem dumna!!!Wymlaskał też całą strzykawę Nutri i nawet ciut gerberka
Tak ciągle mi nadzieję daje...
Re: NIETOPERENDING STORY
: śr maja 25, 2011 1:24 pm
autor: unipaks
W rtg nic nie wyszło?
Mocno, mocno kciukamy za Pudzianka - żeby dało się wyeliminować przyczynę jego kłopotów, wyleczyć! Pudzianku, trzymaj się dzielnie, niech los ci sprzyja i pomoże wyjść z tych smutnych opresji!

Re: NIETOPERENDING STORY
: śr maja 25, 2011 2:23 pm
autor: Cyklotymia
Kciukam tak mocno że aż mi kciuki bieleją!
Re: NIETOPERENDING STORY
: śr maja 25, 2011 4:33 pm
autor: Nietoperrr...
uni,RTG nie robiłam,bo tu mamy tylko jednego weta konowała,co mi kiedyś szczurasa do zdjęcia usypiał na siłę,w dodatku przez nieprawidłowo zrobiony zastrzyk mały miał kilka tyg.bezwładną nóżkę...Jak sobie o tym ...piiip...piiip... sadyście przypomnę,to aż mi się krew gotuje...

Do Piaseckiego za to nie mam jak się dostać,mąż na wyjeździe,a sama z małymi dziećmi,bez auta,niewiele mogę zdziałać.
Co do Pudzianka...Kurcze,ten chłop to mnie do nerwicy doprowadzi ciągłymi zmianami w stanie zdrowia...
Pudzian je.Co prawda papki,bo ząbki odmawiają posłuszeństwa,ale je.Mało - wcina!

3 ml Nutri poprawił połową słoiczka gerberka...
Pudzian chodzi.
Pudzian się myje.
Pudzian na mnie wskoczył

i wdrapał mi się na szyję!!!
Będziemy jednak jeszcze ciągnąć ten wózek na sterydach,póki jest dobrze.Dostałam zapas,będziemy sami walczyć ze strzykawą
Ach,takie małe światełko w tunelu...
I zaciskać mi dalej te kciuki,choćby nawet bielały już i siniały!!!

Re: NIETOPERENDING STORY
: śr maja 25, 2011 4:37 pm
autor: jordan
ja to dzisiaj trzymam kciuki i zona trzyma kciuki

nie pracuje tylko kciuki trzymam...
Re: NIETOPERENDING STORY
: śr maja 25, 2011 5:14 pm
autor: manianera
Jakie dobre wieści

! Oby tak dalej!
Re: NIETOPERENDING STORY
: śr maja 25, 2011 5:48 pm
autor: ol.
Z wszystkich sił zaciskam za taki obrót rzeczy i jego trwanie ! Pudzianku czaruj nas tak dalej
Nietoperr wywalczcie ile tylko się da !
Re: NIETOPERENDING STORY
: śr maja 25, 2011 10:40 pm
autor: unipaks
Tak trzymać, kochani!

- a Ty go Iwonka wspieraj, niech czuje od Ciebie dużo pewności i optymizmu - szczury dobrze wyczuwają nasze stany emocjonalne, więc: jak najwięcej entuzjazmu przy nim, niech to odbiera i walczcie, walczcie i wygrywajcie czas dla siebie! Bardzo mocne kciuki!
