Jestesmy już w domu.
Więc tak. Pchełka miała sterylkę, dr Ania Rzepka nie mogła jej utrzymac podczas wstępnego badania

Teraz Pchła ma gustowny abażurek, który wcale jej sie nie podoba i jest wielka tragedia i dramat. Podobno już po wybudzeniu ściągała szwy
Igorek zdrowy, dostal tylko takie jakieś obrzydliwe lekarstwo na stawy. Pucował sobie pyszczek na stole

Oczko Rekinowe jest czyste , nie ma ranek, nic tam nie widac, ale mam obserwować i zmywac porfirynkę. I podawac Tobrex przez jakies 2 tyg. i krople "sztuczne łzy".
Z Majeczką już tak ładnie nie jest

Dr Ania uslyszala jakies delikatne szmery i powiedziała, ze dobrze by było zrobić echo. Bo u szczurków często sie robi rostrzesz..? rozszerz...? serca. W kazdym razie to taka choroba, że serce niedostatecznie się kurczy przy pompowaniu krwi.
No i tego nie da się rozpoznac na osłuchu ani na rtg, zanim nie bedzie za pózno.
Udalo nam sie między pacjentami dostać na Echo i usg klatki piersiowej. No i wyszło, że Majka ma niską kurczliwosc serca, i dobrze że zrobilismy to echo ! Dostalismy Prillium, Furosemid i Vetmedin.
I co jeszcze wyszło ? Guz nad sercem ! O_O Nie za wielki, jakieś 1.4 x 0.7 mm, ale jest. Za 3 tygodnie mam zrobić usg klatki iwtedy się zmierzy czy rosnie. Jesli tak - to wchodzimy z p/zapalnymi i sterydem.
Dowiedziałem się też, że u szczurów takie rzeczy sa nieoperacyjne, bo jak się otworzy klatkę piersiową , to musi za szczurka oddychac maszyna i nie ma takiego sprzetu do intubowania. No i to jakoś jest, że jak sie poda za mocno tlen, to rozsadzi plucka. A jak za słabo - to szczur nie zasnie.
To tak mniej więcej, bo starałem sie zapamiętać, ale mogłem coś poplątać.