emi2410 pisze:Psie czy kocie karmy choćby nie wiem jak dobre jakościowo nie są dobre dla gryzoni. Szczury potrzebują odpowiedniej szczurzej karmy, nie psiej.
Właściwie to powinno wystarczyć, ale w razie wątpliwości powstających przez argument, że jeśli szczury mają część jadłospisu "ludzkiego" (warzywa, owoce, kasze, itd, itd), to niby może psią i kocią też mogą, dodam jeszcze coś od siebie.
Na kociej karmie się nie znam, więc nie wiem, czy podawanie jej szczurom jest złym pomysłem, czy nie jest. Koty jedzą ryby, szczury mogą ryby, więc jeśli karma składa się z ryb... Nie znam jednak składów. Wiem jedno- koty byle świństwa nie tkną, w związku z czym ich karmy przynajmniej z reguły trzymają się jakiegoś standardu. Gdyby doszło do apokalipsy, to człowiek jest w stanie przeżyć, jedząc ją, przynajmniej jakiś czas. Oczywiście przeżycie, a trzymanie się w formie, to dwie rożne bajki, ale zawsze coś. Jak jest ze szczurami to nie wiem.
Pies natomiast potrafi zjeść własne odchody, mięso głęboko wątpliwej świeżości, więc i producenci psiej karmy nie wychodzą poza taką ambicję żywieniową. Człowiek na takiej karmie by nie przeżył, więc co to świadczy! A szczury to wyjątkowo delikatne stworzenia, żyją znacznie krócej, bo tylko do 5 lat. My, ludzie zjemy parę razy świństwo i nam się wątroba zregeneruje po latach, szczurki tyle czasu nie mają. Chociażby to była najlepsza psia karma, to i tak będzie to karma dla psa, który ma układ pokarmowy z tytanu w porównaniu do układu pokarmowego takiego gryzonia. Nie dawaj swoim szczurkom więcej takiej karmy,
tinyclaudio, proszę. A że jedzą chętnie? Aż prosi się zacytować jedynie post niżej od Twojej wypowiedzi:
limomanka pisze:Wiele razy już padło tu porównanie karmy do fastfoodów. Ludzie chętnie jedzą fastfoody, co nie znaczy, że jest to dla nich dobre i zdrowe.
Poza tym co jakiś czas słyszy się w mediach lamenty, że ktoś, często niestety dziecko, trafił do szpitala z niewydolnością wątroby, leży w śpiączce, czeka na przeszczep, o ile dożyje, bo najadł się muchomorów sromotnikowych. A tak mu przecież smakowały!
Przyznam, że sama jestem zwolenniczką jedzenia tego, na co ma się ochotę, bo uważam, że organizm sam wie najlepiej, czego potrzebuję i w jakich ilościach, ale z rozsądkiem, biorąc pod uwagę, czy coś nie jest trujące, szkodliwe na dłuższą metę. Każdy śmieć żywieniowy ma jakiś zamiennik zdrowy. Chce nam się chipsów. Dlaczego? Bo są słone, bo widocznie brakuje nam jakichś minerałów. Trzeba wiec zastanowić się, co takiego może słone, a jakże niezdrowe chipsy zastąpić. Ze szczurami jest gorzej, bo nie sposób dowiedzieć się, dlaczego ciągnie je do czegoś. Do tego znają jedynie tyle smaków, ile im dostarczymy. Ważne, by dostarczać produkty dobrej jakości.