Strona 129 z 265
RE: Smutnik :(
: czw mar 29, 2007 5:02 pm
autor: Telimenka
krwiopijko trzymam kciuki najmocniej jak umiem....jejciu biedne Ciury, tak obciazone genetycznie :cryrat::cryrat::cryrat::cryrat: okropne..bedzie dobrze,MUSI!!
RE: Smutnik :(
: czw mar 29, 2007 5:13 pm
autor: krwiopij
Dzięki, dziewczyny. Wspaniałe jesteście.

Umówiłam się właśnie na wizytę z małą, to chyba najlepsza klinika w Łodzi, wziewną narkozę mają. Musi być dobrze.
Lininka zajada właśnie mój gotowany makaron. Nie wygląda na umierającą...
RE: Smutnik :(
: czw mar 29, 2007 5:26 pm
autor: 'Asia
Moje dziewczyny też właśnie się zajadają makaronem gotowanym

A tak nieśmiało spytam (może ja głupia jestem :upsrat:), ale co to jest narkoza wziewna... ?
Na kciuki możesz liczyć
A co do mojego oka to ja pierwszy raz mam taki wylew... Pewnie do okulisty nie pójdę ;P ale zastanawiam się co z tym zrobić, bo samo w sobie może by mi nie przeszkadzało gdyby nie to że szczypie mnie trochę to oko :-( Najchętniej bym się podrapała paznokciem po samym białku! Auuu... :-(
RE: Smutnik :(
: czw mar 29, 2007 11:25 pm
autor: limba
RE: Smutnik :(
: sob mar 31, 2007 10:53 pm
autor: Karen
powiem tylko :cryrat: na więcej siły nie mam :cryrat:
RE: Smutnik :(
: ndz kwie 01, 2007 10:06 am
autor: gżybek
kurcze, ja też już mam dość.
już sie wydawało że chłopaki wyzdrowieli i że jest ok, a tu nagle kolejny problem... a wczoraj u weta byliśmy i wyglądali jak okazy zdrowia !
:cryrat::cryrat::cryrat:
RE: Smutnik :(
: ndz kwie 01, 2007 10:18 am
autor: magda18
Biedne ciury....Kochane, kciuki trzymam, żeby jednak było dobrze....
RE: Smutnik :(
: ndz kwie 01, 2007 10:27 am
autor: gżybek
dzięki Madziu :hmmrat:
mam nadzieje, że to nic poważnego, dobrze że znalazłam weta konkretnego, co lubi szczurki i wie co i jak, tylko kasy ubywa w portfelu:-(
jeszcze ta pi***na matura, nie mam siły na to wszystko, a tu trzeba się wziąć w garść, żeby się na studia dostać...
RE: Smutnik :(
: ndz kwie 01, 2007 11:38 am
autor: magda18
gżybku, nic mi nie mów...mam dokładnie ten sam problem..:cryrat: p.....ona matura. I do tego obowiązuje nas ta wymyślona przez giertycha! Jako jedyny rocznik....boję się rozszerzonej matmy. Ale jak chcę sie gdzies dostać , to musze ja napisać....i zdać....gdyby nie te nowinki Ministra-o-końskiej-twarzy podchodziłabym do tego zupełnie inaczej. A tak mam wrażenie, że cokolwiek zrobię i tak nie zdam.....i nie mogę sę przez to zebrać i nauczyć:/
RE: Smutnik :(
: ndz kwie 01, 2007 11:59 am
autor: Telimenka
bedzie dobrze!MUSI! niezałamuj sie choc na pewno jest ciezko...
RE: Smutnik :(
: ndz kwie 01, 2007 7:08 pm
autor: Livonia
wszystko jest do bani takie wszystko jest plaskie nie moge sie na niczym skupic, wszystko mi wisi pale faje za faja... nie jem nie gotuje bo nie mam komu...w dodatku on codziennie przychodzi i namawia mnie subtelnie na powrot...a ponadto musze znalesc kogos na ten pokoj a wcale sie nie chce wyporwadzac bo tu jes mi super a durni ludzie dzownia i sa wielce zdziwieni ze za takie warunki w centrum to cena za jedna osobe a nei za caly pokoj OMG.... > musze sobie poszukac czegos nowego a z szczurami wcale to nie jest latwe wogole wszystko sie rozpieprza jednyne co mnie cieszy to to ze ide na te targi i zarobie troche kasy ale cholera zetna mi wlosy...nie moge sie skupic nie moge sie uczyc a najlepsze jest to ze wcale za nim nie tesknie czuje ulge zal mi jedynie tego ze on sie tak teraz tula i mam takie jakies matczyne mysli o nim,....eh....
RE: Smutnik :(
: ndz kwie 01, 2007 7:23 pm
autor: 'Asia
Ech, Liv... Naprawdę jestem z Tobą i mocno ściskam... Czasem w życiu zdarzają się takie zakręty i chyba nie wynaleziono na to jeszcze lepszego leku jak po prostu czas... Ale jesteś silna i wiem że się pozbierasz... A Pawłowi (mam nadzieję że dobrze pamiętam imię :upsrat:) to chyba musisz postawić sprawę jasno żeby nie ciągnęło się to za Wami w nieskończonośc... Wiesz że masz Nas - forumowiczów

i zawsze służymy ciepłym słowem, i masz swoje czury kochane... One Cię potrzebują :loverat:
Pamiętaj, że gdzieś tam czeka Twoja druga połowa, której po prostu jeszcze nie odnalazłaś...
RE: Smutnik :(
: ndz kwie 01, 2007 7:49 pm
autor: maua_czarna
zrobilam cos,czego bardzo zaluje...i czego nie da sie juz odwrocic...zle mi
RE: Smutnik :(
: ndz kwie 01, 2007 7:58 pm
autor: Livonia
dziekuje wszystkim i tule maua- kazdy popelnia bledy...
RE: Smutnik :(
: ndz kwie 01, 2007 8:02 pm
autor: tulpenik
Z moją Radhą coś się dzieje. Zachorowała nagle, a weterynarz stwierdził, że dla szczura nie będzie otwierał gabinetu (niedziela). Ciężko oddycha, jest osłabiona, ma zapadnięte boki. Podałam jej enrobioflox. Dlaczego nie skończyłam weterynarii?