IHime - nie boją się jakoś tak ogromnie pstrykania, nie lubią tego ale jakoś udaje im się przez to przejść
Babe, dzięki
Szczurki potrafią być czasem mocno wkurzające...
Coraz częściej o świcie pomykam na bosaka, gdyż rzadko kiedy pamiętam o odłożeniu klapek na szafkę. Korzysta z tego skwapliwie niebieskie paskudztwo, a sztuczka , która jej się udała wczoraj przed nocą, zaskoczyła mnie do tego stopnia, że nie byłam w stanie przypisać winy szczurkowi i oskarżyłam o niewczesne żarty swojego zawsze skłonnego do psot wszelakich męża.
Mianowicie, już na rozłożonej do spania wersalce, spoczęłam była sobie z programem telewizyjnym w rękach, z zamiarem znalezienia czegokolwiek nadającego się do obejrzenia albo po prostu do zaśnięcia; zbyt byłam rozkojarzona aby czytać. Kto zna się na telewizji ten wie, że długo to nie trwało; w tym czasie do pokoju wszedł mąż i wymieniliśmy na jej temat parę zdań jak dwa zgryźliwe zgredki, po czym zwiesiłam się z łóżka lewą kończyną ku klapkom.
Wobec zaistniałej potrzeby dołączyłam doń kończynę prawą, ale klapki pozostawały "niewymacalne" na całej długości wersalki i z niedowierzaniem zlustrowałam podłogę, zwieszona w dół z zadkiem ku sufitowi, w pozycji dającej ogromne szanse na wykonanie alternatywnego ćwiczenia akrobatycznego
Nawet nie chciałam zaglądać za łóżko, choć mąż zaklinał się że niewinny, w końcu jednak, nieprzekonana, uklęknęłam u wezgłowia a tam, z miną niczym Puszek z Hogwartu, siedzi sobie niebieściak i krągłą dupką broni dojścia.
Prawego kapcia odzykałam, lewy został tam na noc z uwagi na taką, a nie inną długość ludzkiego ramienia; matka natura nieskłonna jest do przesady.
Martini mściwą być potrafi, co udowodniła dzisiejszej nocy po tym, jak zabrałam miseczkę z żarciem ( po drugim kursie niebieskiej magazynierki za meble, z pełnym pyskiem ) - z taką pasją oskórowywała listwy, pogryzała domek i mocowała się z dywanikiem, że pan wstał z łóża, pochwycił hałasującego potworka i wsadził za kraty. Przez jakiś kwadrans jeszcze było bardzo głośno, potem nastała cisza.
Rano okazało się, że za kratkami noc spędził nie jeden, a dwa szczurki - Fini zasikała posłanie i udała się na suchy hamak
I w Wielkim Poście musi być malutki odbój; dziewczyny dostały po dropsiku.

Doradzam oglądać minki dziewczyn w powiększeniu
Najpierw Finlandia:

Pełna nadziei oczekiwała drugiego ...

... i nie umiała ukryć rozczarowania, gdy go nie było...
Myśle,że nosiła się nawet z zamiarem dokonania drobnego rozboju na koleżance, będącej następną w kolejce
Martini zaś po zjedzeniu smakołyka wyglądała tak:
Ale w chwilę potem obie dziewuszki dały się namówić na małą zabawę w chowanego, raz po raz na przemian to umykając przed zaczepną ręką, to ukazując fragment rozbrajającego szczurzego oblicza

-

- A kuku!
