Strona 14 z 23
					
				RE: Uszczurawianie przechodniów
				: sob maja 26, 2007 9:13 pm
				autor: yss
				maua: chodziłam ze szczurami do naszego sklepu "społem" i budziły trwożny zachwyt. nikt nigdy nie kazał nam wyjść... a pieczywo też tam gdzieś sobie leży 

 
			
					
				RE: Uszczurawianie przechodniów
				: ndz maja 27, 2007 7:02 am
				autor: Nina
				Wczoraj moja Afera została pomylona z myszą :wowrat: jak wracałam z nią od weta i chwile siedziała mi na ramieniu. Ja rozumiem że ona jest mała ale bez przesady...
Ogólnie budziła raczej niemiłe kontrowersje, ludzie mają jakieś obiekcje co do albinosów.
			 
			
					
				RE: Uszczurawianie przechodniów
				: ndz maja 27, 2007 9:36 am
				autor: Nakasha
				Hehe, kiedyś pewna starsza pani pomyliła moje szczurki ze świnkami morskimi ^^''. Trzymałam je w transporterku, a ona siedziała naprzeciwko.
pani: Jakie ładne świnki morskie.
ja: .... to szczurki.
pani: przerażone oczy, wyraz obrzydzenia na twarzy. Zamilkła 

 Po 10 minutach:
pani: A.... co one jedzą, te szczury?
ja: Są specjalne mieszanki zbożowe dla szczurów, daję im też warzywa i owoce, poza tym są wszystkożerne.
pani: A mięso to jedzą?
ja: Jedzą, ale nie można im dawać za dużo.
pani: Acha.
I to był koniec naszej rozmowy ;P do końca wspólnej autobusowej podróży się na nie patrzyła 

 I tak jestem pełna podziwu, że po usłyszeniu, że moje fajne świnki morskie to szczury, nie wpadła w histerię ;]
 
			
					
				RE: Uszczurawianie przechodniów
				: ndz maja 27, 2007 11:25 am
				autor: maua_czarna
				yss ja tylko mowie,jakie sa przepisy,bo troche sama pracowalam w gastronomii np. wiec costam wiem:)
 Czarna hihihi a moja Gloria (na zdjeciach w temacie widac,jaki to konusek narazie - bo ma kolo 3 tyg.) do tej pory- z wzbudza wielkie zainteresowanie nigdy nie zostala pomylona z niczym;) raz tylko jakas pani zapytala, czy mam chomiczka.ale to raczej byla kwestia jej plonnych nadziei,bo mowiac to jeszcze w ogole nie widziala malenstwa,tylko transporter:D
			 
			
					
				RE: Uszczurawianie przechodniów
				: ndz maja 27, 2007 6:07 pm
				autor: yss
				dziś odwiedził nas ktoś z rodziny męża. patrząc na świnki morskie, ogromne rozetki, zapytał całkiem serio "a te kudłate to tez są szczury czy coś innego?". szok.
maua: no toż ja nie twierdzę że tak nie jest 

 tylko, że czasem można przepisów przestrzegać złośliwie :-> bo zakład, że jak ktoś wchodzi z malusim szczeniaczkiem na rękach to nikt go nie wyrzuca. ja mam w ogóle uraz do tych bab sklepowych co zgrywają pana na zagrodzie. 

 
			
					
				RE: Uszczurawianie przechodniów
				: ndz maja 27, 2007 8:50 pm
				autor: zoil
				yss.. co do tego 'spolemu', moze bali sie, ze ich poszczujesz szczurasami?;)
a tak w ogole, ostatnio babsztyl zostal pomylony z szynszylem..:|
a gdy ostatnio od weta wracalam zatloczonym autobusem [ufff!:/] dosiadla sie do mnie jakas starsza pani. na poczatku myslalam, ze zaraz bedzie znowu 'uuuuh! szczuuuur!'.. a tu sie okazalo, ze kobieta jest zachwycona babsztylem, ze jej wnuki tez maja szczurki i w ogole ach! ech! cud, moid i orzeszki!:D
za to jak szlam sobie na rzeczony autobus z babencja na ramieniu [upal straszny, wiec nie bede jej jeszcze podduszac w transpotrerku], niektorzy ludzie patrzyli sie na mnie tak, jakbym conajmniej tyranozaura rexa niosla.. ale ogolnie pozytywne reakcje.. ci, ktorym sie nie podobalo, przechodzili na druga strone;) moze tez sie bali, ze szczura im do gardla skoczy?;)
			 
			
					
				RE: Uszczurawianie przechodniów
				: wt maja 29, 2007 7:06 am
				autor: Carus
				Haha... ostatnio jechałam z Katowic do Bielska pociągiem, podczas zakupu biletu przy kasie postawiłam przed okienkiem transporterek. Pani sprzedająca mi bilet tak zerknęła raz, zerknęła drugi... i wtem: "co tam pani ma fajnego?"... ja tak patrzę i się uśmiecham, bo jakoś się reakcji spodziewałam, więc mówię: "szczurka".................................... a ona na to: "aha.......a to nie fajne".
Ludzie są dziwni xD
			 
			
					
				RE: Uszczurawianie przechodniów
				: wt maja 29, 2007 10:19 am
				autor: yss
				ja to bym poleciła wam [nam] wszystkim drobny rachunek sumienia - czy aby na pewno nie wygłosiliście nigdy nieprzyjemnego komentarza o cudzym ukochanym zwierzaku? o ratlerkach?  pudelkach? yorkach? o łysych kotach albo kotach w ogóle? o chomikach?
nie rób drugiemu co tobie niemiłe. 

 czytam tu od czasu do czasu najpierw jeremiady jak to ludzie się bulwersują szczurami a potem komentarze o chomikach albo małych psach. 
albo dzieciach. bo ja np uważam [jak niektórzy o szczurach] że cała masa dzieci jest niebezpieczna, złośliwa, głupia i zarozumiała nad miarę - no i przykro mi to mówić, ale śmierdzą. większa ilość dzieci w pomieszczeniu ma taki słodko mdły aromat od którego jest mi źle na żołądku. SERIO! to albo w jedną albo w drugą - albo nie mówimy nic o innych stworach, choćby najbardziej nieudanych, albo robimy to i godnie przyjmujemy krytykę naszych..... 

 
			
					
				RE: Uszczurawianie przechodniów
				: wt maja 29, 2007 10:31 am
				autor: Nakasha
				Hehe, przyznam się, jedyne zwierzę, o którym się "źle" wypowiedziałam, to ratlerek - a mianowicie powiedziałam, że gdyby jeden z moich tłustszych szczurów się na nim położył, to ratlerek już by nie wstał 

 ale poza tym lubię wszystkie inne zwierzaki, łącznie z ptakami, gadami, pająkami i owadami ;]
 
			
					
				RE: Uszczurawianie przechodniów
				: pt cze 01, 2007 9:55 am
				autor: magda18
				Nienawidzę pająków....dlatego potrafię zrozumieć ludzi, którzy podobny afekt  czują do szczurkówi i innych gryzoni.
Nabijamy się z głupot które krążą o gryzoniach. Nie słyszałam, żeby ktoś powiedział czy wierzył, że ratlerki mają strychninę w ogonie:smykrat:
			 
			
					
				RE: Uszczurawianie przechodniów
				: sob cze 02, 2007 2:40 pm
				autor: koopa
				Dziś miałam bardzo miłe spotkanie z pewną panią w zoologu gdy poszłam po biszkopty dla chłopców. Zaglądałm oczywiście do klatek ze szczurasami i dodam ze podziwiałam młodą fretke (codna ale jednak ogony wole) i podeszła pani z 7/9 letnim chłopcem i mówi" oooo nie ma szczurasków". Więc ja, słysząc żal w głosie zaczełam niesmiało podpytywać czy ma już może ogony, ona na to że nie ale że chce kupić synom bo spotkała kiedys pana ze szczurkiem i bardzo im sie spodobał. Więc ja z ożywieniem zaczełam agitować jakie to cudne, mile i przytulaśne zwierzaki i jak trzymać i opiekować sie... Wyszla z tego pół godzinna pogawedka i pani wielce zadowolona obiecała synalkoi że kupi mu 2 ogonki jak tylko sie pojawią w zoologu 

 
			
					
				RE: Uszczurawianie przechodniów
				: sob cze 02, 2007 2:42 pm
				autor: krwiopij
				Trzeba było cicho przekonywać do adopcji niechcianych ogonków, a nie do kupowania. 

 
			
					
				RE: Uszczurawianie przechodniów
				: sob cze 02, 2007 2:58 pm
				autor: koopa
				nie maja netu w domu:/ a pani nie pojdzie do kafejki.............. pomyslalam o tym :|
			 
			
					
				RE: Uszczurawianie przechodniów
				: ndz cze 03, 2007 10:10 pm
				autor: renata1009
				raz jechalam autobusem ze szczurem i ktos kolo mnie usiadl...jak ta osoba zobaczyla takiego wielkiego szczura to uciekla;)
			 
			
					
				RE: Uszczurawianie przechodniów
				: ndz cze 03, 2007 10:49 pm
				autor: szara-stokrotka
				"Nie słyszałam, żeby ktoś powiedział czy wierzył, że ratlerki mają strychninę w ogonie" - proste - ratlerki nie mają ogonów^^
dzisiaj spacerowałam z moją małą Tres i kilka osób zwracało uwagę w stylu (do dziecka) no zobacz jaki fajny szczurek, zobacz:) no i oczywiście dzieci wołające: o, myska, myska! co mnie zawsze rozśmiesza:D
ale były też osoby, które jak zobaczyły małą u mnie na ramieniu to omijały nas łukiem. no cóż.