szczury.org

Minęły 2 miesiące, meldujemy się nadal w komplecie i najlepszym zdrowiu. Miesiąc temu Babcia Tika miała trzecią z kolei operację guza gruczołu mlekowego i teraz śmiga znowu zgrabna i piękna jak przed zwykle. Kobieta niezniszczalna, cudna i przekochana. Wczoraj skończyła 2 lata i 2 miesiące. Daisy i waciki również w jak najlepszej formie. Pozdrawiamy.

Tiksi odeszła w niedzielę, 11.01.2009r w wieku 2 lat, 5 miesięcy i 2 tygodni. Prawie do końca była w dobrej formie, w piątek zaczęła słabnąć, łapki nie chciały już trzymać jedzenia, chwiała się, mimo to jadła, myła się i mieszkała ze stadem. W sobotę jej stan z godziny na godzinę zaczął się pogarszać, Tikusia zaczęła gasnąć. Noc z soboty na niedzielę spędziłam czuwając przy niej, głaszcząc ją i mówiąc jej jak bardzo ją kocham, wspominałam całe to cudowne ponad 2 lata ze szczurkiem cierpliwym, mądrym i pięknym jak mało który. W niedzielę, w południe pojechałyśmy do lecznicy, żeby skrócić zaczynające się cierpienie....
Moje stado straciło przywódczynię, która każdą kolejną szczurcię przyjmowała serdecznie i otaczała wręcz matczyną opieką, a ja wierną towarzyszkę codzienności...

['] dla mojej Lady Tiki, żegnaj Tikusiu...

Oto fotograficzne wspomnienie rudzinkowego u nas pobytu, zdjęć jest sporo, usunę większość za jakiś czas...


:serducho:


Anitko, dziękuję Ci raz jeszcze ze tak cudowne stworzenie .

piękny, rudy szczurek (*)
zdjęcie ze zjedzoną ścianą jest cudowne:)

Bardzo mi przykro .
Trzymaj się

kochany (*)

Tikusi nie ma już prawie 4 miesiące. Zaszalała i przysłała nam za to 2 chłopaków, Edek - podrzutek spod Tesco ma już jakieś 5 miesięcy, niedawno doszedł do niego Ciapek. Tak więc mamy 3 starsze panie i 2 młodych kawalerów... a miał być koniec ze szczurami w domu, zawsze są jakieś od ponad 10 lat...

helen.ch pisze:Tikusi nie ma już prawie 4 miesiące. Zaszalała i przysłała nam za to 2 chłopaków, .

to widać ich stałe sztuczki .
w tej chwili, mam dwóch takich "nasłanych" (za drugim razem, byłam zdecydowana zachować zdrowy rozsądek- nie dało się!)
i jeśli to w ogóle możliwe, kocham ich "podwójnie" - więc, mimo Twojego lekkiego zniesmaczenia - i tak Ci serdecznie gratuluję

Przykro mi z powodu Tikusi

A jak miewaja sie slynne helenkowe waciczki, nie wiem czy kojarzysz , ale mialam mozliwosc Twoje waciki poznac osobiscie ( i ofocic) u krwiopijki. Cikawa jestem co u nich slychac. Jedna byla sporo wieksza od drugiej i jesli nie pomylilam bardziej smiala .

Przykro mi z powodu odejścia Tiki ,cudna była ta rudzinkowa Lady. Ale dobrze , że masz teraz kolejne ogonki
Buziaczki dla wszystkich ,a najsłodsze dla seniorek !

Merch pewnie, że pamiętam, waciki mają się nieźle. Jestem ogólnie pozytywnie zaskoczona, bałam się, że będa chorowały i krótko pożyją. Mają już 25 miesięcy. Pixi, ta mniejsza (to ona była śmielsza) jeszcze nie chorowała, nie miała i nie ma guzków, tylko "popsuły" jej się oczka. Zmiany jaskrowe zajęły rogówkę w jednym oczku, drugie też zaczyna powoli doganiac tamto. Oczka naszej "Pigułki" robia się przeźroczyste. Zakraplamy jak pani doktor kazała, ale to tylko spowalnia problem. Jednak w niczym jej to nie przeszkadza, dalej jest super sprawna, bardzo zgrabna i zwinna.

Dixi, ta większa jest od zawsze mega spokojnym leniwcem. Miała już usuwany guzek sutka, teraz pojawił się kolejny, ale miśka jest w dobrym stanie, więc mimo wieku i jego usuniemy na dniach.

Najstarsza w stadzie rasowa Daisy za tydzień skończy 30 miesięcy. Ma dwa duże guzy, ale w sumie całe życie swoje przeżyła w fajnej formie.
Waciki:

Edek:

i seniorka Daisy:

Małego Ciapka zdjęcia i aktualniejsze reszty wrzucę innym razem.

Waciczki wygladaja kwitnąco

Daizy tez niezle sie trzyma Edek jak na nowy nabytek calkiem juz shaszczal , cos mi sie zdaje ze ma szanse na zostanie pseudo bewem .

Wymiziaj talatajstow i niech sie pannice w pewnym wieku jak najdluzej temu wiekowi nie daja !

śliczne masz ogonki

Dziś pomogliśmy odejść Dixi, większej z waciczek... piszę to dla osób, dzięki którym ją miałam... dziękuję Wam

dla mojej białej chmurki [']

Bardzo mi przykro

* dla slawnego waciczka

Na banerku reklamującym adopcje albinosków są dwa zdjęcia Pixi, tej mniejszej waciczki. Dixi nie pchała się do sławy, ona zawsze była gwiazdą drugiego planu...